Powiat
Wyszedł z koalicji, ale został w (za)rządzie
Jak obiecywali, tak zrobili. Podczas piątkowej sesji rady powiatu trzech radnych, wywodzących się z komitetu wyborczego Przymierze Społeczne dla Krajny, formalnie opuściło większościowy klub radnych Razem dla Powiatu i założyło własny. Starosta Tadych ma teraz w radzie 9 głosów na 17 radnych.
„My niżej podpisani radni rady powiatu składamy pisemne oświadczenie o wystąpieniu z klubu, argumentując to brakiem realizacji uzgodnień na etapie powstawania klubu” - tak brzmi krótkie oświadczenie podpisane przez radnych: Tomasza Fifielskiego, Ireneusza Balcera i Franciszka Fröhlke, które zostało wręczone przewodniczącej klubu Razem dla Powiatu Agnieszce Seydak. Chwilę później Tomasz Fifielski wręczył przewodniczącemu rady Markowi Chartowi zawiadomienie o utworzeniu klubu radnych Przymierze Społeczne dla Krajny. Zgodnie z ustawą do zawiadomienia dołączono wykaz radnych, którzy tworzą klub, jego regulamin, a jako przewodniczącego wskazano właśnie Tomasza Fifielskiego.
– Klub radnych Razem dla Powiatu nie zgadza się z treścią oświadczenia radnych Przymierza Społecznego dla Krajny i ustosunkuje się do nich na następnej sesji rady – powiedziała radna Agnieszka Seydak.
Taki scenariusz przewidywaliśmy już od kilku tygodni. Źródłem konfliktu były powyborcze ustalenia, które mówiły, że w połowie kadencji Andrzeja Maracha na stanowisku wicestarosty zastąpi Tomasz Fifielski. Minęła połowa kadencji i nic się w tej sprawie nie działo. Niestety, były to tylko ustalenia „na gębę” i teraz Fifielski mógł tylko tupać nogami i ewentualnie wyjść z koalicji. Uważni obserwatorzy lokalnej polityki w lot zauważą tutaj pewną niekonsekwencję ze strony lidera Przymierza. Fifielski zabrał swoich radnych z większościowego klubu, ale ciągle pozostaje członkiem zarządu powiatu z jego nadania. W samym zarządzie padają głosy o konieczności odwołania Fifielskiego z jego składu.
W tej chwili klub Razem dla Powiatu liczy 9 radnych: 5 z PO i 4 z PSL. Przy 17-osobowym składzie rady to bardzo krucha większość. Czy Przymierze dołączy do piątki z PiS-u, czy też pójdzie własną drogą? To z pewnością pokażą najbliższe głosowania.
Incydent z radnymi Przymierza był główną atrakcją piątkowej sesji. Poza wymianą oświadczeń nic ważnego podczas obrad się nie wydarzyło. Żaden z 17 radnych nie złożył interpelacji czy sensownego wniosku. Poza obowiązkowym, godzinnym wystąpieniem starosty rada przyjęła sprawozdanie z wykonania budżetu powiatu w pierwszym półroczu tego roku. Przedstawiła je skarbnik Małgorzata Masiłkin.
Dochody budżetu na plan 63.924.880 zł wykonano w kwocie 34.599.722 zł, co daje 54,14 procent. Natomiast wydatki na plan 62.922.910 zł wykonano w kwocie 28.947.466 zł czyli w 45,97 procentach. Na etapie uchwalania budżetu zakładano nadwyżkę w kwocie 951.970 zł, a udało się wypracować nadwyżkę operacyjną w wysokości ponad 5.000.000 zł. To jest jednak czysto księgowy obraz budżetu. Ważny będzie jego stan na koniec roku. W okresie sprawozdawczym spłacono zobowiązania powiatu w kwocie 1.027.500 zł. Zadłużenie na koniec pierwszego półrocza wynosiło 26.009.857 zł. Powiat ciągle funkcjonuje w warunkach postępowania naprawczego i musi realizować ustalony plan oszczędności. Finansowe efekty programu naprawczego w pierwszym półroczu wyliczono na kwotę 5.803.500 zł.
Poza tym radni podjęli uchwałę dotyczącą podziału środków PFRON pozostających w dyspozycji Powiatowego Urzędu Pracy w Sępólnie, a chodzi o kwotę 1.683.023 zł. Niemal cała ma być przeznaczona na rehabilitację społeczną. Rada powiatu znowelizowała również tegoroczny budżet powiatu oraz wieloletnią prognozę finansową.