Z burmistrzem i prezesem poważnie o wodzie
RL – Panie burmistrzu, świętej pamięci wójt Droboszewski zawsze powtarzał, że gmina i jej organy są po to, aby zaspokajać zbiorowe potrzeby mieszkańców. Chyba zgadzamy się co do tego, że podstawową potrzebą jest czysta, bieżąca woda. Mam nieodparte wrażenie, że w Sępólnie żyjemy od awarii do awarii. Czy ktoś nad tym jeszcze panuje, czy jest jakaś polityka wodociągowa w Sępólnie?
WS.– Polityka wodociągowa w gminie jest od lat. Ona została przyjęta i jest realizowana. Pierwsze ruchy polegały na dostarczeniu wody do tych miejscowości, w których wody w ogóle nie było. Na dziś w gminie wszystkie miejscowości są zwodociągowane. Pozostaje problem mieszkańców, którzy mieszkają w oddaleniu od większych skupisk, ale nie dotyczy to tylko naszej gminy. Przyjęliśmy w naszej polityce wodociągowej, że tam, gdzie jeszcze ekonomicznie i technicznie jest uzasadnione, będziemy wodociągi budować. To dotyczy na przykład Lutówka Wybudowania. To są pojedyncze przypadki. Są jeszcze takie miejsca, gdzie nie opłaca się budować wodociągu. Jest jedno gospodarstwo, w lesie, 3-4 kilometry od istniejącego wodociągu. Nie stać nas, aby tam podciągać sieć, więc jest uchwała rady miejskiej, która mówi o dotacjach do studni wierconych. Czyli najpierw woda dla wszystkich. Drugim założeniem naszej polityki było to, aby dostarczyć wodę w odpowiednich ilościach i dobrej jakości. Dlatego była duża inwestycja polegająca na modernizacji samego ujęcia wody. Zmieniono technologię, zastosowano nowoczesne rozwiązania i pogłębiono studnie, ponieważ wody zaczynało brakować. Dzisiaj ten temat mamy uporządkowany. Nasze ujęcie jest przygotowane do podania wody w dowolnych ilościach i dobrym ciśnieniu. Teraz pojawia się problem sieci i to jest trzeci element polityki. Teraz zaczynamy wymieniać te sieci, które są najstarsze. To są sieci, które były budowane po wojnie z żeliwa i z azbestu. Pierwsze wodociągi były budowane z żeliwa. Teraz chodzi o kolejność wymiany tej sieci.
RL – Tak się składa, że te najstarsze i główne nitki biegną głównymi ulicami miasta: Chojnicką, Kościuszki, Hallera i Sienkiewicza. To tam najczęściej dochodzi do awarii. Są to też ulice, gdzie w ostatnich latach położono nowe chodniki i asfalt.
WS – Tak, to prawda. Decydować będzie wiek wodociągu, ale również charakter tej sieci, czyli zaczniemy od przesyłów magistralnych. Potem przyjdzie czas na rozgałęzienia i końcówki. Zgodnie z tą polityką mamy przyjęte, że w tym roku będziemy wymieniali główną magistralę od ujęcia przynajmniej do ronda księdza Grudzińskiego. Natomiast prace projektowe są robione w szerszym zakresie. Projekt wymiany będzie obejmował wszystkie sieci w żeliwie i azbeście. Ze względu na to, że czas nie stoi w miejscu i w Sępólnie zadziało się dużo dobrych rzeczy na powierzchni, projektant i wykonawca będą mieli narzucone takie sposoby wykonania, aby jak najmniej ingerować w to, co jest na powierzchni i pod ziemią, głównie metodą bezwykopową. Zatem ingerencja w tereny urządzone będzie punktowa. Chcemy oszczędzić asfalty.
RL – Można było o tym pomyśleć wcześniej i dzisiaj nie byłoby tego problemu, ale trwają przygotowania do dużego projektu rewitalizacji starego centrum miasta. Aż się prosi, aby nie popełnić starych błędów.
WS – W trakcie rewitalizacji będziemy chcieli wymienić tę część wodociągów, którą obejmie ta rewitalizacja.
RL – Przysłuchujemy się obradom rady miejskiej, komisji. Nigdy publicznie nie mówiono o takich planach.
WS – Komisje może nie wiedzą. To są sprawy bieżące. Jest polityka gminy i jest polityka firmy. Ja chodzę na posiedzenia rady nadzorczej ZGK i te rzeczy tam są uzgadniane. Może radni faktycznie nie do końca o tych planach wiedzą. Natomiast to nie jest robione ad hoc.
DK.- Jesteśmy na etapie przygotowania planu inwestycyjnego na ten rok i przygotowania taryfy cenowej na wodę i ścieki. Chcę mieszkańców uspokoić, taryfa będzie na poziomie obecnym. W najbliższym roku nie będzie podwyżek. W najbliższych dniach złożę na ręce pana burmistrza taryfę, która cenowo się nie zmienia. Nie zawsze mówimy o pewnych strategicznych decyzjach. Tak było na przykład ze stacją uzdatniania wody. Do końca nie wiedzieliśmy, że będziemy to robić. Rzutem na taśmę udało nam się pozyskać środki zewnętrzne. Mieliśmy dwie możliwości: budowa kompostowni albo stacja uzdatniania wody. Zdecydowaliśmy, że woda jest ważniejsza dla mieszkańców. Gdybyśmy tej stacji nie przebudowali, to dzisiaj mielibyśmy naprawdę ogromne problemy w ogóle z dostarczeniem wody. Dzisiaj mamy problem z wtórnym zabrudzeniem. To nas bardzo niepokoi. To nie jest tajemnica, że nasze sieci są bardzo stare. Skończyliśmy te wielkie inwestycje dotyczące oczyszczalni i stacji uzdatniania. W tym roku mamy zaplanowane 260 tysięcy złotych na inwestycje wodociągowe polegające właśnie na przebudowie magistrali. Chcemy wykonać dokumentację na odcinek od stacji do ronda Kazimierza Wielkiego. Realizacja w jednym roku nie będzie możliwa. Nie chcę dzisiaj rzucać kwotami, za chwilę będziemy mieli kosztorysy, ale myślę, że milion złotych nam nie wystarczy. Zrobimy wszystko, aby wykonać to jak najsprawniej, jak najlepiej i najmniej uciążliwie dla mieszkańców. Na pewno będą jakieś wykopy, jakieś odkrywki, więc ta nowa infrastruktura ucierpi. Nie da się wykonać przyłączy do budynków bez wykopów. Chcemy budować w tych chodnikach, które są najgorszej jakości.
RL – Może przejdźmy do awarii z 6 stycznia.
DK – Odstrzeliło żeliwo. Pierwsza awaria miała miejsce na przyłączu. Niestety, musieliśmy zamknąć magistralę. Okazało się, że awaria jest pod jezdnią. Jest włożony nowy, plastikowy wąż i nie powinno być żadnych kłopotów.
RL – O tym, że jest awaria, wiedzieliście już dzień wcześniej.
DK – Osobiście, jadąc samochodem, zauważyłem, że cieknie woda. Woda nie wypływała, tylko się sączyła, więc zdecydowaliśmy, że wstrzymamy się do piątku. Natychmiast zamieściliśmy informacje na stronach internetowych, Facebooku, były komunikaty w radio.
RL – Akurat w czwartek wieczorem mieszkańcy nie mieli nic do roboty, tylko przeglądali stronę internetową ZGK, zwłaszcza nasi seniorzy. Mieliście do dyspozycji kilkanaście godzin, aby w inny, bardziej skuteczny sposób dotrzeć z tą informacją do mieszkańców. Tym bardziej że 6 grudnia sklepy były nieczynne i zaopatrzenie w wodę do picia było prawie niemożliwe. Właśnie o brak skutecznej informacji mieszkańcy mają największe pretensje.
DK – Możemy się zastanowić, czy nie informować jakąś tubą na samochodzie. W takich przypadkach, gdzie o wyłączeniu będziemy wiedzieli kilka godzin wcześniej, będziemy w ten sposób informować. Są sytuacje, w których zawór trzeba zakręcić natychmiast. Tę krytykę przyjmujemy z pokorą i postaramy się to powiadamianie udoskonalić. Przynajmniej w tych przypadkach, gdzie mamy trochę czasu, będziemy w ten sposób powiadamiać mieszkańców. Myślę, że Centrum Kultury i Sztuki użyczy nam swojego samochodu z tubą.
RL – Woda popłynęła i potem znowu jej nie było. Czy to celowa robota, aby nie upłynęło 12 godzin bez wody?
DK – Została zamknięta zasuwa na rondzie. Mamy jednak możliwość podawania wody przez ulicę Młyńską, ale tam jest tylko rura o średnicy 100 milimetrów, dlatego było słabe ciśnienie. Jakby tego było mało, przydarzyła się kolejna awaria na ulicy Chojnickiej. Nikt celowo nie otwiera i zamyka wody. Poza tym jesteśmy przygotowani na dostarczanie wody do mieszkańców w inny sposób. Zresztą wtedy do kilkunastu domów dowieźliśmy wodę w baniakach.
RL – Wydaje się, że problem w znacznym stopniu zniknie po przebudowie głównych, najbardziej awaryjnych nitek wodociągowych. Kiedy ten główny odcinek, od ujęcia do ronda Kazimierza Wielkiego, zostanie wymieniony?
DK – Myślę, że za trzy lata to się uda. To pesymistyczny wariant. Mówię to jako prezes, ale myślę, że gmina nam w tym pomoże. W tym roku chcemy też przebudować stację w Wałdowie. Ona też jest bardzo stara i wyeksploatowana. Koszt tego zadania to około 400-500 tysięcy złotych. To spółka wykona z własnych środków. Moglibyśmy to przeznaczyć na magistrale w Sępólnie, ale w Wałdowie mamy coraz częściej monity dotyczące jakości wody. Aby poprawić jakość, to musi być odpowiednia stacja. Nowe sieci nic nie pomogą, musi być odpowiednie uzdatnianie.
RL – Reasumując. Burmistrz i prezes, publicznie (mamy to nagrane) i zgodnie zapewniają, że najbardziej awaryjne stare magistrale wodociągowe będą systematycznie, od tego roku wymieniane. Z kolei pan prezes obiecuje udoskonalenie systemu powiadamiania o wstrzymaniu dostaw wody. Dziękuję za rozmowę.