Zapomnieli o zieleni
Zadanie pod nazwą „Budowa drogi gminnej wraz z odwodnieniem w obrębie ulic Kazimierza Wielkiego i Bolesława Chrobrego” jest współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Inwestycję rozpoczęto dwa lata temu od budowy odwodnienia. W ubiegłym roku ułożono ciągi pieszo-jezdne z kostki brukowej.
– Wyczytaliśmy w internecie, że w ramach inwestycji miała być zasiana trawa, miały pojawić się jakieś rośliny. Niczego takiego nie ma. Jest za to zielsko. Mało tego, budowlańcy nie wyrównali terenu przyległego do drogi. Chodnik zapadł się już w kilku miejscach, pękają krawężniki – skarży się mieszkaniec osiedla Piastowskiego.
Jego słowa w pełni się potwierdzają. W specyfikacji warunków zamówienia, którą zobowiązał się wykonać zwycięzca przetargu, napisano wyraźnie, że elementem prac są pasy zieleni. Obecny stan jest taki, że pleni się tutaj zielsko. Rosną dorodne osty, komosa. Dominują jednak kwitnące na żółto chwasty, które są rajem dla pszczół i innych owadów. Być może celem inwestycji było również wspieranie krajeńskiego pszczelarstwa. Wykonawca nie wyrównał również terenu wzdłuż pasa drogowego, z którego korzystał podczas budowy. Zapadający się chodnik i pęknięte krawężniki to również prawda. Trudno się dziwić, skoro kostkę układano w potężnych mrozach. Spytaliśmy gospodarzy miasta, gdzie jest obiecana zieleń?
– Faktycznie, tak miało być. Sprawdziłam w specyfikacji. Właśnie rozpoczęto drugi etap budowy tych ulic i zobligujemy wykonawcę do wywiązania się z umowy. Myślę, że okres letni, kiedy są wysokie temperatury, nie jest zbyt dobry na zakładanie zieleni. Lepiej poczekać z tym do jesieni. Wszelkie wady czy niedoróbki zostaną usunięte w ramach gwarancji. Nie będzie z tym problemu, ponieważ wykonawca jest ten sam – zapewnia wiceburmistrz Iwona
Sikorska.
Rzeczywiście, rozpoczęły się już prace związane z dokończeniem budowy obu ulic. Tak zwane zamówienie uzupełniające w trybie bezprzetargowym zostało udzielone firmie Marbruk z Charzykowych, czyli tej samej, która pracowała tutaj w ubiegłym roku. W specyfikacji robót ponownie znalazły się pasy zieleni. Należy więc teraz tego dopilnować. Ciekawe, czy gdyby nie czujność mieszkańców i nasza interwencja, to zieleń w ogóle by powstała? Czyżby była to kolejna budowa, nad którą nie panują więcborscy urzędnicy?