Zatruł się czadem
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o tym, jak wizyta pracownika socjalnego uratowała życie mieszkanki Pęperzyna. W czwartek podobny przypadek miał miejsce w Olszewce. Niestety, tym razem było już za późno. W godzinach rannych pracownica Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sośnie odwiedziła Waldemara T., stałego podopiecznego ośrodka. Mężczyzna mieszkał sam, na dalekim wybudowaniu, chorował na epilepsję. 52- latek nie otwierał drzwi. Zaniepokojona urzędniczka wezwała na pomoc policję i straż pożarną.
– Drzwi zostały wyważone. Podczas przeszukania domu, w łazience ujawniliśmy zwłoki mężczyzny, był pozbawiony czynności życiowych. Został ewakuowany i przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Niestety, nie udało się go uratować. W budynku dokonaliśmy pomiaru na obecność tlenku węgla. Okazało się, że norma była znacznie przekroczona. Źródłem czadu był piec znajdujący się w pomieszczeniu kuchennym – mówi st.kpt. Robert Liss, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.