Więcbork
Zdewastowano grób burmistrza
W sobotę wieczorem 16 kwietnia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie został poinformowany o dewastacji grobu przedwojennego burmistrza Więcborka Piotra Lindeckiego. Ofiara zbrodni Niemców w Karolewie spoczywa obok żony na cmentarzu parafialnym w Więcborku. Już dzień wcześniej mieszkaniec tego miasteczka na Facebooku o godz. 18:31sprzed zdewastowanego grobu mnożył jakby wcześniej przygotowane pytania: – Gdzie są kamery? Gdzie jest policja? Gdzie są władze miejskie? Gdzie są radni? Gdzie są sprawcy - nie pytał. Niedoszły burmistrz Więcborka, zanim ruszył do Katowic, zwyczajnie tam był. Kiedy zawiadomił komendę?
– 16 kwietnia około godziny 20.30 do dyżurnego komendy powiatowej wpłynęła informacja o tym, że na cmentarzu parfialnym w Więcborku doszło do zniszczenia jednego z nagrobków. Na miejsce udał się patrol, który informację potwierdził. W tej sprawie wstępnie prowadzone są czynności z artykułu 262 paragraf 1 Kodeksu karnego – mówi asp. Małgorzata Warsińska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Sępólnie.
Trudno precyzyjnie określić datę zniszczenia nagrobka. Jakiś bardzo silny i jednocześnie chory na umyśle, pozbawiony ludzkich uczuć idiota oderwał od płyty z tablicami poświęconymi zmarłym i roztrzaskał je jedna o drugą lub przy pomocy jakichś narzędzi. Trudno uwierzyć, że to robota zwykłych chuliganów, którzy pod wpływem alkoholu czy narkotyków poczuli nagły przypływ energii. Gdyby tak było, to sprawcy zniszczyliby jeszcze inne nagrobki. Tymczasem skupili się tylko i wyłącznie na tym jednym. Ten fakt może wskazywać na konkretną osobę, która znajduje się w kręgu podejrzanych.
Miejsce spoczynku śp. Józefy i Piotra Lindeckich to również chronione prawem miejsce pamięci narodowej, o czym świadczy stosowne oznakowanie mogiły. Dewastacja nagrobka została zgłoszona na policję i mamy nadzieję, że ta przyłoży się do swojej pracy i ustali sprawcę. Chodzi tutaj nie tylko o zwykłe czynności dochodzeniowo-śledcze, ale o ambicjonalne podejście funkcjonariuszy do tej sprawy, ponieważ Piotr Lindecki rozkazem z 27 lipca 2020 roku został mianowany pierwszym komendantem Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie. Wcześniej urodzony w Jaroczewie (powiat pilski), a mieszkający w Sępólnie Piotr Lindecki służył w Żandarmerii Wojskowej.
Później okazało się, że swoje życie zawodowe postanowił związać z Więcborkiem. 9 sierpnia 1922 roku Lindecki został wybrany przez Radę Miejską Więcborka na urząd burmistrza. W związku z tym odszedł ze służby na własną prośbę. Nowy burmistrz działał w wyjątkowych okolicznościach. Praktycznie od zera budował lokalną, polską administrację i szeroko pojętą sferę usług publicznych. Nie było to łatwe w miasteczku, gdzie znaczną część mieszkańców stanowili Niemcy. Funkcję burmistrza pełnił do 31 sierpnia 1934 roku. Burmistrz Piotr Lindecki został zamordowany jesienią 1939 roku w obozie w Karolewie.
Kilkadziesiąt lat później jego pamięć decyzją współczesnej Rady Miejskiej Więcborka uczczono nadając jego imię rondu u zbiegu ulic Gdańskiej, Pocztowej i Wojska Polskiego. Niestety, spokój doczesnych szczątków burmistrza i jego małżonki został brutalnie zakłócony aktem bezmyślnego wandalizmu.
Zobaczymy, jak do tej sprawy podejdzie policja i prokuratura. Chodzi tutaj o prawną kwalifikację czynu. Gdyby przyjąć, że mamy do czynienia ze zniszczeniem mienia, to w grę wchodzi artykuł 288 Kodeksu karnego. Przy czym, ważna jest wartość tegoż mienia. Jest jeszcze artykuł 262 Kodeksu karnego, który mówi, że kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega karze do 2 lat pozbawienia wolności włącznie.
Komendant Paweł Zawada Piotra Lindeckiego wspomina w książce pt. „Martyrologia policjantów Policji Państwowej województwa pomorskiego”, którą napisał wspólnie z podinsp. Jackiem Pawłowskim z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Wydaje się, że w tej sytuacji moralnym obowiązkiem obecnych władz gminy Więcbork jest godne uczczenie pamięci swojego poprzednika i naprawienie nagrobka lub nawet wykonanie nowego.
– Brakuje słów dla tego rodzaju zachowań. To jest również miejsce pamięci narodowej. Oczywiście tak tego nie zostawimy. Nie chcemy podejmować decyzji pochopnie. Najpierw trzeba ocenić skalę zniszczeń, przede wszystkim chodzi o tablice. Jeśli nie uda się ich uratować, to zlecimy wykonanie nowych – mówi wiceburmistrz Więcborka Jacek Masztakowski.