Powiat

Ze szpitala odeszło trzech pediatrów

Robert Lida, 14 lipiec 2022, 12:32
Średnia: 0.0 (0 głosów)
– Największe zagrożenie dla szpitala to brak personelu. Zabezpieczenie personelu medycznego jest nad wyraz trudne. Zatrudniliśmy nowego pediatrę, a odeszło nam trzech pediatrów. Zrobiła się ogromna luka w dyżurach na oddziałach. Każdego dnia, kiedy przychodzę do pracy, boję się kolejnego wypowiedzenia czy zwolnienia lekarskiego. Bez personelu nie ma działalności szpitala – mówiła podczas ostatniej sesji rady powiatu Maria Kiełbasińska, prezes powiatowej spółki Novum-Med prowadzącej szpital w Więcborku.
Ze szpitala odeszło trzech pediatrów

Radni na temat szpitala nie mieli nic do powiedzenia

Ze szpitala odeszło trzech pediatrów

Grzegorz Szlezer

– Braki kadrowe to są zaniedbania systemowe z wielu lat. Mamy do czynienia z eskalacją żądań płacowych. To jest prawo rynku. Popyt przewyższa podaż. Patrzę w przyszłość pesymistycznie. Eskalacja cen jest niebywała. W tej chwili działalność spółki polega głównie na szukaniu oszczędności – dodał Grzegorz Szlezer, przewodniczący rady nadzorczej spółki.
Już tradycyjnie podczas czerwcowej sesji rady powiatu radni wysłuchali sprawozdania z działalności spółki Novum-Med, czyli de facto szpitala powiatowego w Więcborku. Przy czym słowo ,,wysłuchali” jest tutaj kluczowe. Mimo przewidzianej porządkiem obrad dyskusji, praktycznie nie mieli nic do powiedzenia i do zaproponowania. Radni tak sobie pomilczeli za te kilkaset złotych diety, którą dostają co miesiąc na zasadzie: ,,czy się stoi czy się leży”.
Spółka Novum-Med, której właścicielem w stu procentach jest powiat sępoleński, czyli my wszyscy, mimo trudnych pandemicznych okoliczności ubiegły rok zamknęła zyskiem w kwocie 87.970,44 zł. Podczas najbliższego Walnego Zgromadzenia Wspólników spółki pojawi się projekt uchwały o przeznaczeniu zysku na inwestycje w latach następnych. 
– 97 procent przychodów pochodzi z NFZ -u. Niestety, widzę tutaj duże zagrożenie finansowe. Fundusz podniósł wycenę punktu o 1,5 procent. Jak to się ma do obecnej inflacji? Niedługo kończy się okres umowy i nie wiadomo, co będzie dalej – pytała retorycznie prezes Kiełbasińska. 
Mimo tych kłopotów szpitalna spółka dzięki unijnym i rządowym środkom przez cały czas realizuje remonty i zakupy. Oby na końcu nie okazało się, że w wyremontowanym i wyposażonym w nowy sprzęt budynku niebędzie miał kto leczyć pacjentów. Kończy się właśnie dwuletni remont oddziału wewnętrzenego.
– Ze środków własnych spółki zakupiliśmy aparat do znieczulania. Jego koszt to około 140 tysięcy złotych. Pozyskaliśmy też środki na budowę instalacji tlenowej oraz przywoławczej. W tej chwili jest to na etapie projektowania. Zagrożenie tego projektu jest takie, że musimy go zrealizować do końca roku. Otrzymaliśmy też tomograf komputerowy o wartości 3,4 miliona złotych. Poprzedni był 16 - rzędowy, a ten jest 64 - rzędowy – mówiła Maria Kiełbasińska.