ZGK winduje taryfy
Zgodnie z obowiązującą procedurą dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Więcborku w ustawowym terminie przedstawia burmistrzowi wniosek o zatwierdzenie nowych taryf za wodę i ścieki. Do wniosku dołącza się szczegółową kalkulację cen i stawek. Następnie burmistrz sprawdza czy wniosek taryfowy i plan finansowy zostały opracowane zgodnie z przepisami i weryfikuje koszty pod względem celowości ich ponoszenia. Później z wnioskiem taryfowym i projektem uchwały zapoznają się radni wchodzący w skład poszczególnych komisji. Na samym końcu uchwałę w sprawie zatwierdzenia taryf podejmuje rada miejska. Rada mMiejska nie ma realnego wpływu na wysokość stawek. Rada po przyjęciu argumentacji dyrektora zakładu gospodarki komunalnej może podjąć uchwałę o zatwierdzeniu taryf albo o odmowie zatwierdzenia taryf, jeżeli zostały one sporządzone niezgodnie z przepisami. W razie stwierdzenia przez organ nadzoru nieważności uchwały o zatwierdzeniu taryf albo niestwierdzenia nieważności uchwały o odmowie zatwierdzenia taryf , czas obowiązywania dotychczasowych taryf przedłuża się o 90 dni od dnia doręczenia przedsiębiorstwu wodociągowo-kanalizacyjnemu rozstrzygnięcia nadzorczego. Jeżeli rada gminy nie podejmie uchwały w terminie 45 dni od dnia złożenia wniosku taryfowego na biurko burmistrza, to taryfy wchodzą w życie z automatu po upływie 70 dni od złożenia wniosku taryfowego. Z dość skomplikowanych zapisów ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków wynika, że rada nie ma realnego wpływu na wysokość taryf. Jej działanie ogranicza się w zasadzie do sprawdzenia, czy zostały one opracowanie zgodnie z literą prawa. – Po co my tutaj jesteśmy i dyskutujemy, skoro nowe stawki i tak wejdą w życie? – grzmiał na posiedzeniu komisji rolnictwa radny Henryk Szwochert. Ustawa wymusza na radnych pochylenie się nad tym problemem. Adam Kubiak kilkunastogroszowe podwyżki cen wody i ścieków argumentował rosnącymi kosztami eksploatacji i amortyzacji urządzeń wodno-kanalizacyjnych. To wyświechtana śpiewka wszystkich dyrektorów ZGK przedstawiających nowe taryfy. – Koszty produkcji wody wzrosły w ciągu roku o 150 tys. zł, a koszty wywozu i oczyszczenia ścieków o 155 tys. zł.
– Co jest robione, żeby minimalizować koszty funkcjonowania ZGK? – pytał radny Mariusz Wobszal. – Przede wszystkim staramy się obniżyć rachunki za prąd, dlatego wypowiedzieliśmy umowę Enei. Skorzystaliśmy z pomocy Pomorskiej Grupy Konsulingowej. Dzięki przeprowadzonej procedurze przetargowej wyłoniliśmy nowego dostawcę, który ma być o 20 % tańszy. Przesyłem energii do naszej firmy będzie się nadal zajmowała Enea. Umowę z nowym dostawcą prądu podpiszemy prawdopodobnie na początku kwietnia – powiedział w imieniu Adama Kubiaka Piotr Łukarski. Henryk Szwochert ograniczył swoje wystąpienie do stwierdzenia, że w komunalnej spółce zajmującej się odbiorem ścieków i produkcją wody pracuje zbyt wiele osób, co generuje niepotrzebne koszty. Podczas burzliwej debaty na temat nowych taryf wiele uwagi poświęcono inwestycjom, a konkretnie sieciom wodociągowym. W ciągu ostatnich lat na terenie gminy za gigantyczne pieniądze zbudowano kilkadziesiąt kilometrów sieci. – Ilość wybudowanych kilometrów sieci nie przełożyła się na liczbę przyłączy i ilość sprzedanej wody – stwierdził Kazimierz Wilczyński. Niestety, gmina nie posiada żadnych instrumentów prawnych pozwalających zmusić kogokolwiek do podłączenia się do sieci. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że oddanie do użytku kolejnych kilometrów rurociągu generuje dla zakładu olbrzymie koszty w postaci 2% podatku od budowli. – Wysokość tego podatku jest wyższa niż zysk, jaki osiągniemy ze sprzedaży wody – wyjaśnił zebranym Adam Kubiak. – Czym więcej infrastruktury, tym większy podatek. Skoro tak jest, to po co budować kanalizację sanitarną w Wituni? – pytał Mariusz Wobszal.
Rozwiązanie tej sytuacji jest dość proste i oczywiste. ZGK może wystąpić do gminy o zwolnienie przedmiotowe z podatku. – To z pewnością miałoby przełożenie na taryfy. Stawki byłyby wówczas znacznie niższe – stwierdził Adam Kubiak. Od maja za 1m3 wody mieszkańcy Więcborka i okolic zapłacą 3,41 zł (do tej pory 3,10 zł), za 1 m3 ścieków trafiających do kanalizacji 6,38 zł (6,13 zł), ścieki dowożone będą kosztowały 3,90 zł zamiast 3,64 zł. Opłata abonamentowa za wodę wzrośnie o złotówkę, do 4,5 zł, natomiast opłata abonamentowa za ścieki o 0,50 zł, do 3,50 zł. Opłata za przyłącze wodociągowe i kanalizacyjne wyniesie 116,64 zł. Więcborscy radni podejmą zapewne uchwałę w sprawie dopłat do ścieków dowożonych w kwocie 3,90 zł od m3. To oznacza, że mieszkańcy, którzy nie są podłączeni do kanalizacji zapłacą jedynie za wywóz (około 9 zł za 1 m3).
W ubiegłym roku Zakład Gospodarki Komunalnej w Więcborku zarobił na oczyszczaniu ścieków 64 tys. zł., na wywozie stracił 19 tys. zł, na wodociągach firma straciła 13 tys. zł. Po zsumowaniu powyższych kwot okazuje się, że zakład dobrze zarabia na wodzie i na ściekach. To wcale nie przekłada się na wysokość taryf.