Sępólno

ZGK wypadło z gry o śmieci

Robert Środecki, 09 grudzień 2022, 09:38
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Stało się. Po wielu tygodniach oczekiwań burmistrz Sępólna rozstrzygnął przetarg na odbieranie i zagospodarowanie odpadów komunalnych z nieruchomości zamieszkanych. Od stycznia tę usługę będzie świadczyć firma Novago ze Złotowa. Tym samym zakończył się wieloletni monopol Zakładu Gospodarki Komunalnej w Sępólnie.
ZGK wypadło z gry o śmieci
Do tej pory w kwestii śmieci w gminie Sępólno wszystko było jasne. Gmina organizowała przetarg, do którego przystępował Zakład Gospodarki Komunalnej w Sępólnie. W ofercie była podawana kwota i na jej podstawie ustalano wysokość opłaty śmieciowej dla mieszkańców. W tym roku wszystko się zmieniło z powodu konkurencji, która pojawiła się na rynku. Pierwszy przetarg na odbieranie i zagospodarowanie odpadów komunalnych z nieruchomości zamieszkanych na terenie gminy Sępólno został ogłoszony latem. Wpłynęła tylko jedna oferta - od zakładu gospodarki komunalnej na kwotę 6,038 mln zł. Była to propozycja nie do zaakceptowania, ponieważ gmina jako zamawiający zamierzała przeznaczyć na ten cel 4,140 mln zł. Ostatecznie przetarg został unieważniony. Po kilku tygodniach burmistrz ogłosił kolejny. Tym razem zgłosiły dwie firmy. Obie oferty były znacznie niższe niż pierwotna cena zaproponowana przez ZGK. Jedną z nich na kwotę 4,121 mln złożyła firma Novago ze Złotowa, drugą ofertę na kwotę 4,206 mln zł - Zakład Gospodarki Komunalnej w Sępólnie. Takiego rozstrzygnięcia nikt się nie spodziewał. Po wielu tygodniach oczekiwań przetarg rozstrzygnięto. Wygrała firma ze Złotowa. Dla Zakładu Gospodarki Komunalnej w Sępólnie i prezesa Dariusza Krakowiaka był to ogromny cios. – To jest bezwzględna walka o rynek. Pojawiła się poważna konkurencja. My jako gminna spółka nie dysponujemy instalacjami do zagospodarowania odpadów. Jeżeli w przetargu startują firmy, które takie instalacje posiadają, a firma Novago posiada, to my jesteśmy w dużo gorszej pozycji. Ja, jako prezes odpowiadający za spółkę, przyjąłem strategię, żeby skupić się na obronie miejsc pracy. Biznesowo nasza oferta jest mało satysfakcjonująca. Mimo naszych potężnych starań, nasza oferta w drugim przetargu była minimalnie mniej korzystna od konkurencji. Jeżeli nie podpiszemy tej umowy z gminą, to znajdziemy się w bardzo trudnej sytuacji. Zrobimy wszystko, żeby przetrwać najbliższy rok. Będziemy się starali o inne zlecenia – żalił się radnym podczas październikowej sesji Dariusz Krakowiak.
Pojawienie się konkurencji ukróciło monopol zakładu gospodarki komunalnej. Firma swobodnie ustalała i dyktowała ceny, a na ich podstawie były dopasowywane stawki dla mieszkańców. Teraz się to skończyło. To dobra wiadomość dla mieszkańców, którzy rokrocznie byli informowani o podwyżce cen śmieci.