Pilkarska liga powiatowa

Ziemniaki zlały Obrol bezlitośnie

Robert Lida, Robert Środecki, Bartek Pankanin, Jacek Grabowski, 03 maj 2015, 21:21
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Różności można było się spodziewać po meczu Obrol - HZ Zamarte, jednak tak tęgiego lania, jakie sprawiła drużyna HZ Zamarte kolegom z Obkasu nikt nie zakładał. Zresztą, kolejna kolejka w iście majówkowym nastroju przyniosła wiele wysokich rozstrzygnięć. Wszystko wskazuje na to, że napastnicy zwycięskich drużyn znacznie poprawili celowniki.
Ziemniaki zlały Obrol bezlitośnie

Mecz Obrol - HZ Zamarte. Goście bezlitośnie potraktowali ambitnych dotąd gospodarzy. Fot. Robert Lida

 
LZS Płocicz - Victoria Orzełek 0:1 (0:0) 
Zasłużone, chociaż niskie zwycięstwo gości z Orzełka. W pierwszej połowie obydwie drużyny na wszelkie sposoby sprawdzały swoje słabe strony, przez co ucierpiała widowiskowa część meczu. W drugiej połowie to Orzełek przeważał i licznymi atakami próbowali wywalczyć komplet punktów. Przed utratą większej ilości bramek drużynę z Płocicza uratował bramkarz, niejednokrotnie popisując się wyjątkowym bramkarskim kunsztem. Jedyną bramkę w doliczonym czasie gry zdobył Krzysztof Myszkowski.

 
Orzeł Seydak Dąbrowa - Fuks II Wielowicz 7:0 (3:0)
To był mecz Kamil Rudziński kontra Fuks. Kamil po wyjeździe Błażeja Odyji dal sygnał, że jest zainteresowany tytułem króla strzelców. Do swojego dorobku dopisał 5 trafień. Na ten mecz warto było przyjść choćby po to aby zobaczyć jego ostatnia bramkę strzelona z rzutu wolnego. Goście jak zwykle grali grali otwarte spotkanie, ale sil i umiejętności nie starczyło. Pozostałe bramki strzelili Bogusław Theuss i Adam Kalla.

 
Obrol Obkas - HZ Zamarte 1:11 (1:3)
To była egzekucja na zespole gospodarzy, którzy jeszcze nigdy w swojej historii takiego lania nie dostali. Po 5 minutach przegrywali już 0:3. Losy meczu mogły potoczyć się zupełnie inaczej gdyby Mariusz Żychski wykorzystał rzut karny na 2:3. Od tego momentu Obrol nie miał już nic do powiedzenia. Bramki dla ziemniaków strzelali: Arek Szulc 4, Daniel Herman 3, Sławomir Metlicki 2, Andrzej Grzegórski i Marcin Żychski. Honorową bramkę dla gospodarzy z rzutu karnego strzelił też Żychski tyle, że Mariusz.

 
LZS Piaseczno - LZS Lutówko 6:0 (0:0)
Zdecydowane i w pełni zasłużone zwycięstwo gospodarzy, którzy w pierwszej odsłonie pomimo wielu klarownych sytuacji nie potrafili zdobyć gola. Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie. Po dwa gole dla miejscowych strzelali Kamil Jeliński, Sławomir Kurzyński i Bartłomiej Burkiewicz. Ostatni gol zdobyty w kuriozalnych okolicznościach to „samobój”. Gościom wystarczyło sił tylko na pierwszą połowę, w drugiej dominacja Piaseczna nie podlegała dyskusji. 
 
WKS Wałdowo - Sosenka Sośno 0:5 (0:2)
Sośno do Wałdowa pojechało po wygraną. Mimo chwilówek miejscowych całe spotkanie, to mecz na jedną bramkę. Znakomity kunszt piłkarski zaserwował po raz kolejny Karol Scheffler. Tym razem zdobył hat-tricka. Do wtóru przygrywał mu Mariusz Krajewski zdobywca dwóch bramek. Gole z połowy boiska, to atuty napastników z Sośna.