Złoty jubileusz księdza Sołtysiaka
Edwin Sołtysiak pochodzi z okolic Chełmna. – Mieszkałem w małej wsi Klamry. Do kościoła w Chełmnie miałem 9 kilometrów. W parafii Matki Bożej Wniebowzięcia przyjąłem wszystkie sakramenty: chrzest, przyjęcie uroczystej komunii i bierzmowanie. W 1958 roku ukończyłem Liceum Ogólnokształcące w Chełmnie. Po maturze poszedłem do Seminarium Duchownego w Pelplinie. Święcenia kapłańskie od biskupa Kazimierza Józefa Kowalskiego otrzymałem 17 maja 1964 roku – wspomina czcigodny jubilat. Pierwszym miejscem pobytu ks. Sołtysiaka po ukończeniu seminarium była Stara Kiszewa koło Kościerzyny. Przebywał tam 3 lata. We wrześniu 1967 roku dekretem biskupim został przeniesiony do Gdyni - Obłuże. Po kolejnych 3 latach trafił do pobliskiej Chyloni. Tam spędził kolejne 8 lat. Od 1970 do 1978 roku.
– To była wtedy bardzo rozwojowa parafia. Co miesiąc na moich oczach rosły kolejne bloki. Zaczęła się błyskawiczna rozbudowa. Kościół był bardzo mały. Warunki do pracy mieliśmy bardzo trudne. Do przyjęcia pierwszej komunii przygotowywaliśmy jednocześnie 600 dzieci. Było nas czterech. Tak więc każdy miał pod swoimi skrzydłami 150 dzieci. Nie mieliśmy żadnej salki, więc uczyliśmy w kościele, dwie grupy na chórze, jedna pod chórem i jedna przed prezbiterium – wspomina trudne lata spędzone w Trójmieście ks. Edwin Sołtysiak. W 1978 roku jubilat trafił do parafii św. Krzyża w Grudziądzu, gdzie spędził kolejne 4 lata. W 1982 podczas stanu wojennego po 18 latach wikariatu został proboszczem parafii w Warlubiu. – Spędziłem tam 10 lat.
W 1992 roku trafiłem do Kamienia. We wrześniu podczas dożynek witał mnie burmistrz Kazimierz Fiałkowski. Proboszczem parafii w Kamieniu jestem od 22 lat. Od początku po przyjściu do Kamienia przystąpiłem do remontów i renowacji. W Płociczu, w miejscu, gdzie dzisiaj stoi kościół, zastałem wykopaną dziurę. Natomiast w Małej Cerkwicy były jedynie wylane fundamenty. Budowaliśmy te kościoły. Potem skoncentrowałem się na kamieńskiej kolegiacie – wspomina jubilat. Dzisiejszy wygląd kościół parafialny w Kamieniu w dużej mierze zawdzięcza swojemu proboszczowi. – Cały czas jest bardzo dużo pracy. Myślę, że jeszcze mój następca będzie miał co robić – twierdzi proboszcz.
W piątek 16 maja w Bazylice Katedralnej w Pelplinie biskup Ryszard Kasyna przewodniczył uroczystej mszy świętej jubileuszowej. W nabożeństwie uczestniczyli księża, którzy 50 lat temu otrzymali święcenia kapłańskie. – Z grupy 26 wyświęconych pozostało nas 14. Reszta nie żyje. Co roku w rocznicę święceń spotykamy się – mówi Edwin Sołtysiak. W niedzielę jubileuszowe uroczystości przeniosły się do kamieńskiej kolegiaty. Po mszy świętej podziękowania i gratulacje księdzu proboszczowi składali lokalni samorządowcy oraz przedstawiciele środowisk kościelnych i delegacje z poszczególnych sołectw. Była to wzruszająca chwila dla czcigodnego jubilata. Po 50 latach pracy duszpasterskiej ks. Edwin Sołtysiak powoli myśli o przejściu na zasłużoną emeryturę. Zgodnie z Kodeksem prawa kanonicznego proboszczowie po ukończeniu 75 lat składają na ręce biskupa rezygnację z urzędu. Biskup rozpatruje wniosek i według uznania pozostawia księdza na stanowisku lub odsyła na emeryturę. To drugie rozwiązanie jest o wiele częściej praktykowane. – Do osiągnięcia wieku emerytalnego pozostał mi niespełna rok. Myślę, że czas ustąpić miejsca młodszym – mówi ks. Edwin Sołtysiak. Jubilatowi życzymy zdrowia, wytrwałości i kolejnych okrągłych jubileuszy.