Żniwne pożary
Największy miał miejsce w ubiegły wtorek w Dąbrówce, gdzie spłonęło 20 hektarów pszenicy na pniu. Do jego gaszenia ściągnięto posiłki z Chojnic i Ogorzelin. Na szczęście na miejscu były trzy ciągniki rolnicze wyposażone w pługi. Dzięki nim udało się zatrzymać ogień, który przemieszczał się na długości 500 metrów. Groźnie było również w piątek na terenie Zgniłki, gdzie ogień pojawił się na skraju lasu. Na szczęście sytuację udało się szybko opanować. Spłonęło pół hektara zboża na pniu, 3 hektary słomy po kombajnie oraz 0,2 hektara 4-letniego młodnika sosnowego. W sobotę do żniwnych pożarów strażacy wyjeżdżali trzykrotnie. W Wałdówku paliło się rżysko. W Niwach ogień pojawił się na skutek zerwania linii energetycznej przez kombajn. Z kolei w Dziednie zapaliła się prasa do słomy.
Pogoda sprzyja żniwiarzom, ale również wzmaga zagrożenie pożarowe. Strażacy apelują o daleko idącą ostrożność. Proszą również, aby w pobliżu wykonywanych prac był zawsze ciągnik z pługiem. To jest jednak najprostszy i najskuteczniejszy sposób na walkę z ogniem.