Zostańmy w domach
- Jeszcze wczoraj zacząłbym od innego pytania, ale dzisiaj mamy już pierwszy potwierdzony przypadek zakażenia koronawirusem u mieszkańca powiatu sępoleńskiego.
– To właściwie działo się poza nami. Jeśli zostanie stwierdzony dodatni wynik próbki, to swoje procedury wdraża sanepid. Nas, jako Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego tylko się informuje o takim przypadku. Nie znamy adresu, nie znamy osoby. Jeśli dojdzie do takiego przypadku, to nasz sanepid konsultuje się z sanepidem wojewódzkim i w tym przypadku również swoim odpowiednikiem w Chojnicach.
- W tej chwili starosta bardziej niż starostą jest szefem Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Niewątpliwie mamy kryzys. Jak zespół pracuje, jak się kontaktuje, co należy do jego zadań?
– Kontaktujemy się tylko i wyłącznie poprzez wideokonferencje. Praktycznie codziennie jesteśmy na łączach. Przypomnę, że w skład tego zespołu oprócz starosty wchodzi wicestarosta, który obecnie jest na zwolnieniu lekarskim. Jest pani inspektor z sanepidu, inspektor weterynarii, komendanci policji i straży, a z ramienia starostwa pani inspektor Irena Miczko. My do zespołu zaprosiliśmy jeszcze burmistrzów i wójta więc tworzymy tak zwany duży zespół. Informacje przekazujemy sobie na bieżąco. Głównie są to informacje przekazywane przez powiatowego inspektora sanitarnego. Są to najczęściej informacje dotyczące kwarantann domowych i zbiorowych. Miejsca tych kwarantann są przygotowywane przez gminy i powiat, a nadzorowane przez sanepid. Dotyczy to głównie osób, które wróciły z zagranicy. To sanepid decyduje, czy ma to być kwarantanna zbiorowa czy domowa. Mamy wyznaczone obiekty, ale one mają ograniczoną liczbę miejsc. Cały czas trwa dyskusja czy włączyć w ten system pensjonaty czy hotele. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
- Czy w tej chwili brakuje miejsc w tych, nazwijmy to, ośrodkach kwarantanny? Jaki jest stopień ich wykorzystania?
– Nie na razie tłoku nie ma. Na koniec ubiegłego tygodnia w kwarantannach zbiorowych było 11 osób. W wyznaczonych internatach nie mamy nikogo. Zabezpieczyliśmy je na wypadek, gdyby pojawiły się jakieś duże grupy. Mam na myśli sytuację, kiedy doszłoby do zakażenia w jakimś zakładzie pracy.
- Kto decyduje o miejscu odbywania kwarantanny?
– O tym decyduje sanepid. Informacja o takiej osobie trafia natychmiast do gmin i do OPS – ów. To oni zabezpieczają kwestie z zaopatrzeniem w żywność. Jeśli dana osoba opuszcza miejsce kwarantanny, to pomieszczenia są dezynfekowane. Nad całością zadań związanych z epidemią czuwa sanepid. My jesteśmy do pomocy i do koordynacji tej pomocy. Jeśli chodzi o Sępólno, to dostarczaniem żywności zajmują się dwie osoby z Wojsk Obrony Terytorialnej. Jeśli są jakieś problemy, to wspólnie staramy się je rozwiązywać. Staramy się o środki dezynfekcyjne, o środki ochrony osobistej. Są na terenie powiatu firmy, które nas w tym wspierają. Jest to firma Duko czy Gabi – Bis. Pomagają też osoby prywatne. Tę pomoc rozdysponowujemy tam, gdzie jest potrzeba.
- Maseczki, które szyją nasze firmy nie są atestowane.
– No tak zgadza się . W przyszłym tygodniu mamy otrzymać maseczki z atestami. W pierwszej kolejności przekażemy je do szpitala. Policja musi mieć też maseczki atestowane. Bardzo dziękuję firmom i osobom, które nam pomagają. Jeśli chodzi o środki ochronne czy dezynfekujące, są naprawdę duże trudności w ich pozyskaniu.
- Epidemia epidemią, ale powiat musi funkcjonować. Jak w tej chwili jest zorganizowana praca starostwa i jednostek powiatowych?
– Od momentu, kiedy został ogłoszony stan epidemii, dostęp do budynku starostwa jest ograniczony. Od niedawna mamy wystawioną przy wejściu skrzynkę podawczą. Można do niej wrzucić wszelkie dokumenty. Skrzynka jest wspólna dla starostwa, urzędu miejskiego oraz powiatowego urzędu pracy. Skrzynka jest opróżniana, a korespondencja rozdysponowywana do odpowiednich urzędów. Najprościej w tej chwili wszelkie sprawy można załatwić drogą elektroniczną, przy pomocy platformy e-PUAP. Także bezrobotni mogą zarejestrować się drogą elektroniczną. Oczywiście nie wszystko można zrobić drogą elektroniczną. Dlatego na drzwiach wejściowych są podane numery telefonów. Jeżeli ktoś ma coś pilnego do załatwienia, to może zadzwonić, umówić się z pracownikiem. Wówczas pracownik zejdzie na dół, otworzy drzwi i jeśli jest taka możliwość, to obsłuży tę osobę na miejscu.
- Co z rejestracją pojazdów, której nie da się przeprowadzić na odległość?
– Zgodnie z wytycznymi rejestrujemy w pierwszej kolejności samochody osobowe i przyczepy dla firm, które potrzebują ich do przewozu towarów. Jeżeli nie ma potrzeby odebrania dowodu rejestracyjnego czy prawa jazdy, to prosimy o przyjście w innym terminie, kiedy minie zagrożenie.
- Od stycznia obowiązuje przepis, który mówi o karaniu grzywną właścicieli pojazdów, którzy nie przerejestrowali ich w ciągu 30 dni od daty zakupu. Czy to znaczy, że starosta nie będzie takich osób karał?
– Zgodnie z wytycznymi, o których mówiłem, te terminy są przesunięte o 180 dni, licząc od 15 marca. Jeśli ktoś kupił pojazd po tej dacie, nie musi się spieszyć. Inne urzędowe terminy też zostały wydłużone. Nie ma konieczności odbierania dowodu rejestracyjnego czy prawa jazdy. Dzisiaj policja ma to wszystko w swoich bazach. Są odosobnione przypadki, że te dokumenty są potrzebne, to wówczas je wydajemy. Jeśli ktoś nie musi, to niech nie przychodzi do urzędu. Nie będzie z tego tytułu żadnych konsekwencji.
- Stoją ludzie pod drzwiami urzędu i głośno się zastanawiają, co robią urzędnicy, skoro w środku nie ma petentów?
– Stan osobowy jest uszczuplony. Część pracowników skorzystała z możliwości opieki nad dziećmi w związku z zamknięciem szkół. Są też zwolnienia chorobowe. Niektórzy pracę wykonują zdalnie. Na niektórych stanowiskach jest taka możliwość. Mimo wszystko pewne zadania musimy wykonywać. Chociażby ja w tej chwili jestem sam. Nie ma wicestarosty bo akurat jest na chorobowym. Ktoś tu musi być. To nie jest tak, że tutaj nic się nie dzieje i nikt nic nie robi. Dużo spraw przychodzi drogą elektroniczną. Trzeba je załatwić. Normalnie funkcjonuje geodezja, gdzie niemal wszystko można załatwić drogą elektroniczną.
- W powiecie są trzy domy pomocy społecznej, szpital. Jak te jednostki są przygotowane na wiadomy wypadek?
– Poprzez wideokonferencje jesteśmy w stałym kontakcie z dyrektorami i z panią prezes. Szpital wprowadził bardzo rygorystyczne procedury. Zarząd i załoga robi wszystko, aby nie wydarzyło się to, co w innych szpitalach, gdzie trzeba zamykać oddziały i izolować personel. Chuchamy na zimne, ale robimy to, co możemy zrobić. W DPS –ach do maksimum ograniczono wejścia i wszelkie kontakty. Nigdy do końca nie wiemy, co się wydarzy. Przestrzegamy wszelkich środków ostrożności, ale nie wiemy, czy to wystarczy.
- Myślę, że na koniec, w ramach świątecznych życzeń, powinniśmy sobie wszyscy życzyć, aby pierwsza liczba, którą podajemy co tydzień na pierwszej stronie, była jak najniższa.
– Naszym mieszkańcom chciałbym życzyć siły i wytrwałości. Pamiętajmy też o osobach starszych i samotnych. Wiem, że pogoda i okres świąt kuszą do spotkań, do spacerów, ale proszę zostańmy w domach i unikajmy kontaktów z innymi osobami.
- Dziękuję za rozmowę.