Zostawili bałagan i sobie poszli

Robert Lida, 29 luty 2016, 15:45
Średnia: 0.0 (0 głosów)
– Ekipa, która rozbierała tory kolejowe w Sypniewie, zostawiła po sobie potworny bałagan. Co udało się sprzedać, to sprzedali, a resztę porzucili. Kolej pewnie nic sobie z tego nie robi. Wiadomo, że PKP funkcjonuje w jakimś abstrakcyjnym, równoległym świecie. Mimo wszystko, jak ktoś na to pobojowisko patrzy, to nie myśli o kolei, tylko o gospodarzu wsi czy gminy – mówi Czytelnik z Sypniewa.
Zostawili bałagan i sobie poszli

Bałagan na byłej stacji kolejowej w Sypniewie. Fot. Robert Lida

Jak widać na załączonym obrazku, bałagan jest spory. Chodzi o teren przy byłej stacji kolejowej i boisku Gwiazdy. Najpierw urządzono sobie tutaj skład rozbiórkowych materiałów, a teraz zostało pobojowisko. Krajobraz psują głównie porzucone fragmenty kolejowych podkładów, których pewnie już nikt nie chciał kupić. Nikt w to nie ingeruje, ponieważ rzecz dzieje się na kolejowej działce. Niemniej obraz wsi dla osób jadących od strony Sępólna nie jest zbyt ciekawy. Włodarzom gminy polecamy ten obrazek. Firma rozbierająca tory jest już pewnie gdzieś pod Terespolem. Trudno sobie wyobrazić, że w umowie na prace rozbiórkowe nie było zapisu dotyczącego uporządkowania terenu. Mieszkańcy proszą o interwencję w tej sprawie.
– W czwartek byłem w siedzibie PKP w Gdańsku. W rozmowie z dyrektorem poruszyłem także temat Sypniewa. Pan dyrektor przyznał, że ma świadomość, iż wykonawca rozbiórki nie do końca wywiązał się z umowy. Obiecał, że zwróci na to uwagę wykonawcy rozbiórki – mówi burmistrz Więcborka Waldemar Kuszewski.