A-klasa/Przebudzenie Kamionki. Grom pewnie przewodzi w lidze

Tomasz Aderjahn, 07 październik 2011, 13:38
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Doskonale ułożyła się weekendowa kolejka dla drużyn z Więcborka i Kamienia. Obie ekipy na własnych boiskach solidarnie wygrały po 2:0. Zadowolenie jest w Kamieniu, gdzie gospodarze nareszcie zagrali tak jak powinni. Duży optymizm panuje również w Gromie, który pewnie przewodzi A-klasie, po tym jak rywale z Raciąża i Sicienka pogubili punkty. Wolny weekend miała drużyna Biomasy, która powinna zmierzyć się z wycofanym z rozgrywek Dębem.
A-klasa/Przebudzenie Kamionki. Grom pewnie przewodzi w lidze

Pierwszego gola w spotkaniu strzelił Aadm Trzósło. Fot. Tomasz Aderjahn

Grom - BKS Bydgoszcz 2:0 (2:0)

Bramki: A. Trzósło, K. Zychla.
Grom: J. Kamiński, Wojciech Janicki, M. Kogut, P. Mucha (46' R. Rodak), K. Frankowski (75' K. Ksobiak), I. Gramenz, B. Zychla, K. Łodziński, A. Trzósło, K. Zychla (88' R. Małek), Ł. Janowski (55' M. Tuński).

Pojedynek Gromu z BKS Bydgoszcz był nieco dziwnym spotkaniem. W pierwszej połowie lepiej prezentowali się goście, natomiast do siatki trafiali gospodarze. Drużyna z Bydgoszczy mocno ostrzelała bramkę Gromu, trafiając w słupki i poprzeczki. Udanie kilka razy interweniował J. Kamiński.
Od pierwszych minut do ataków ruszyli goście i już w 3. min byli bliscy prowadzenia, jednak z bliska jeden z piłkarzy BKS-u strzelił głową nad poprzeczką. Na dominację gości Grom odpowiedział strzałem z dystansu B. Zychli, który trafił w poprzeczkę. Zupełnie niespodziewanie w 14. min padła pierwsza bramka. Na linii pola karnego pozostawiony bez krycia A. Trzósło otrzymał piłkę, a po mocnym uderzeniu po ziemi w długi róg bramkarz odprowadził wzrokiem futbolówkę do siatki. Po dwóch minutach goście bliscy byli wyrównania, jednak w sytuacji sam na sam fantastycznie interweniował J. Kamiński. Po czterech minutach i dośrodkowaniu z rzutu rożnego B. Zychli piłkę wybił bramkarz gości. Trafiła ona pod nogi A. Trzósły, który z bliska minimalnie przestrzelił. Po tej sytuacji nastąpił długi okres przewagi bydgoskiej drużyny. Goście w Więcborku nie mieli szczęścia. Najpierw trafili w słupek, po kilku minutach w poprzeczkę. Wydawało się, że wyrównująca bramka wisi w powietrzu. Tymczasem w 38. min niespodziewanie K. Zychla strzelił drugiego gola. W końcówce obie drużyny miały jeszcze po jednej sytuacji, jednak bramki nie padły.
W przerwie gospodarze skorygowali nie najlepiej funkcjonującą w pierwszej odsłonie linię obrony i po zmianie stron było już dużo lepiej. BKS już nie atakował tak intensywnie. Niewiele działo się pod bramką J. Kamińskiego. Gospodarze natomiast mieli jeszcze kilka sytuacji, jednak nie wykorzystali żadnej i w drugiej połowie kibice już nie obejrzeli żadnego gola.
– Pierwszą połowę przespaliśmy taktycznie. Wprawdzie strzeliliśmy dwa gole, jednak to rywale mieli więcej sytuacji, po których mogli strzelić nam bramki. W drugiej połowie się przestawiliśmy i w pełni kontrolowaliśmy poczynania na boisku - powiedział o spotkaniu trener Gromu Wojciech Janicki.
Teraz piłkarzy Gromu czeka wolny weekend, gdyż mieli zagrać z Dębem Potulice, który się wycofał się z rozgrywek. W kolejny weekend Grom podejmować będzie Tor Laskowice.

Kamionka/Zjednoczeni - KS Łochowo 2:0 (0:0)

Bramki: D. Wierzchucki, Andrzej Bukowski.

Kamionka: D. Nawrocki, R. Markowski (46' M. Balcer), S. Gołąbek, J. Prasał, Artur Bukowski, A. Żuchowski (90 ‘ M. Binger), Andrzej Bukowski, D. Kobus (67’ Sz. Tusznio), D. Wierzchucki, D. Betin (87' D. Warmke), M. Haliniak.

Beniaminek z Łochowa kilka kolejek wcześniej w Więcborku pokazał całkiem niezłą grę i można było spodziewać się, że Kamionka będzie miała spory kłopot z wywalczeniem punktów. Tymczasem gospodarze na przekór wszystkim niepowodzeniom pokazali się dobrej strony. Walczyli bardzo ambitnie i zasłużenie wygrali. Niestety, swoją obecność na murawie aż nadto chciał zaakcentować arbiter główny, który momentami nie panował nad poczynaniami na boisku, rozdzielając żółte i czerwone kartki na prawo i lewo.
W pierwszej połowie lepiej radziła sobie drużyna gospodarzy, jednak brakowało wykończenia akcji. Sporo działo się natomiast w drugiej połowie.
Niespełna dwie minuty po wznowieniu doskonałym, potężnym uderzeniem z pierwszej piłki z półobrotu popisał się D. Wierzchucki. Piłka obok bezradnego bramkarza wylądowała w siatce. Następne dwie sytuacje miał D. Betin,. najpierw zza pola karnego strzelił wprost w bramkarza, a po chwili tuż obok słupka. Goście próbowali zaatakować bramkę Kamionki, jednak ich akcje kończyły się na obrońcach gospodarzy. Rozstrzygająca losy spotkania bramka padła w 73. min. Pojedynek biegowy z rywalem wygrał D. Wierzchucki, którego dośrodkowanie wślizgiem na gola zamienił Andrzej Bukowski. Po trzech minutach najaktywniejszy na boisku D. Wierzchucki trafił w słupek. Kolejnym, który chciał trafić do siatki, był J. Prasał, jednak uderzenie z rzutu wolnego wypiąstkował bramkarz. Do niepotrzebnej sytuacji doszło w 82. min. Sprawiedliwość próbowali sobie wymierzyć D. Wierzchucki i jeden z piłkarzy z Łochowa. Ostre spięcie obu piłkarzy zakończyło się czerwonymi kartkami i obie jedenastki kończyły spotkanie w dziesiątkę. Na pięć minut przed końcem pierwszy groźny strzał w drugiej połowie oddali piłkarze z Łochowa, jednak pewnie piłkę wyłapał D. Nawrocki. W końcówce jeszcze ładnie uderzał M. Haliniak, ale doskonałą interwencją popisał się golkiper z Łochowa. W doliczonym czasie gry jeszcze strzał rywala z bliska obronił D. Nawrocki. W spotkaniu arbiter pokazał niezliczoną ilość żółtych kartek, a tylko gospodarze obejrzeli ich sześć, co przy jeszcze jednej czerwonej sprawia, że niemal każdy piłkarz Kamionki został upomniany przez arbitra.

Pozostałe wyniki 8. kolejki
Sparta Przysiersk - Tor Laskowice 1:2, Wisła Nowe - Tęcza Wiąg 1:0, Rawys Raciąż - GLKS Osielsko/Żołędowo 1:2, Victoria Śliwice - Gryf Sicienko 2:0, Biomasa Skarpa - pauza.