A klasa seniorów

Biomasa - Kamionka 1:2 (1:0)

Tomasz Aderjahn, 31 sierpień 2011, 20:18
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Spotkanie w Skarpie niestety rozczarowało. Na boisku przez długie chwile niewiele się działo. Brakowało składnych, szybkich akcji.

Bramki: L. Nowak - Andrzej Bukowski, Artur Bukowski.
Biomasa: P. Pietruś, Krystian Murawski, K. Szylka, D. Szczygieł (70' Kamil Murawski), L. Nowak, M. Kienast (64' J. Gierszewski), K. Dudek, B. Michalski, K. Kużas, C. Pytlak, P. Nowak (46' S. Wojtkowiak).
Kamionka: W. Jasiński, J. Prasał, S. Gołąbek, M. Balcer (80' D. Warmke), K. Żuchowski, Andrzej Bukowski, Artur Bukowski, M. Haliniak (75' W. Karpacz), A. Żuchowski, D. Betin, K. Jeliński.

Momentami obie ekipy nie przebierały w środkach, zwłaszcza w drugiej połowie. Nad wydarzeniami niestety nie panował arbiter, podejmując czasami kontrowersyjne decyzje, krzywdzące obie drużyny. Wprowadzał tym samym niepotrzebne emocje, które udzielały się piłkarzom.
Od pierwszego gwizdka przewagę zdobyli goście z Kamienia. Już w 3. min z rzutu wolnego minimalnie niecelnie uderzał J. Prasał. Po kilku minutach próbował strzelać K. Jeliński, jednak i jemu nie dane było trafić w światło bramki. Wydawało się, że gol dla Kamionki jest tylko kwestą czasu, a tymczasem po kwadransie gry w okolicach środka boiska faulowany był B. Michalski. Piłkę przejął L. Nowak, sędzia zastosował przywilej korzyści i puścił akcję, co bezwzględnie wykorzystał najmłodszy duchem na boisku L. Nowak i pomimo asysty obrońców Kamionki umieścił piłkę w siatce. Drużyna z Kamienia próbowała odpowiedzieć, jednak nie miała pomysłu na przeprowadzenie składnej akcji. Najbliżej trafienia był w 25. min Andrzej Bukowski, który ładnym strzałem z rzutu wolnego przeniósł piłkę tuż nad poprzeczkę. Na tym zakończyły się groźne akcje w pierwszej połowie. Kamionka wprawdzie w dalszym ciągu dążyła do strzelenia gola, jednak uważnie grająca obrona Biomasy nie pozwalała na przedostanie się rywali pod własną bramkę.
W przerwie goście nie zeszli z boiska, spoczywając przy ławce rezerwowych, a trener Z. Betin przez kwadrans tłumaczył swoim piłkarzom, jakie popełnili błędy w pierwszej połowie. Reprymenda poskutkowała nieco lepszą grą po przerwie.
Od początku na rywala ruszyli goście, chcąc szybko doprowadzić do remisu. Udało się w 53. min. Za polem karnym faulowany był K. Jeliński. Bramkarz gospodarzy niedokładnie ustawił mur, nie było również nikogo przy słupku. Wykorzystał to wszystko Andrzej Bukowski, strzelając prosto z rzutu wolnego. Próbował jeszcze piłkę na linii złapać P. Pietruś, jednak niewiele z tego wyszło i w spotkaniu był remis. Wiele kontrowersji wzbudziła sytuacja z 56. min. Z własnej połowy z piłką wyszedł K. Dudek. Szarżującego piłkarza Biomasy w okolicach pola karnego sfaulował D. Betin. Arbiter długo nie wiedział co ma zrobić, ostatecznie oszczędził młodego piłkarza Kamionki, pokazując mu tylko żółty kartonik, co spotkało się z wielkimi protestami gospodarzy
i salwą śmiechu kibiców. Z rzutu wolnego na bramkę uderzał K. Szylka, jednak uczynił to przed gwizdkiem i również on obejrzał żółty kartonik. Kamionka nie ustawała w atakach i w 62. min M. Haliniak ładnie dośrodkował w pole karne, gdzie K. Jeliński strzelił głową wprost w P. Pietrusia. W 73. min padło rozstrzygnięcie. Długą piłkę w pole karne posłał D. Betin, a niegroźne uderzenie Artura Bukowskiego odbiło się przed bramkarzem Biomasy
i znalazło w siatce. Drużyna Biomasy próbowała zmienić niekorzystny rezultat, jednak najgroźniejszą sytuację zmarnował S. Wojtkowiak, posyłając piłkę obok słupka. W 89. min jeszcze Andrzej Bukowski ładnie uderzył z rzutu wolnego, tuż obok słupka. Na tym jednak nie zakończyły się emocje. W doliczonym czasie gry przed polem karnym wychodzącego na czystą pozycję D. Betina nieprzepisowo powstrzymywał K. Szylka. Arbiter bez wahania ukarał obrońcę Biomasy czerwoną kartką, co rozwścieczyło piłkarzy ze Skarpy. Długo trwały przepychanki i utarczki słowne, jednak na niewiele się zdało tłumaczenie, że kilkanaście minut wcześniej za takie samo przewinienie ukarał piłkarza Kamionki żółtym kartonikiem. Arbiter zdania nie zmienił i po rzucie wolnym wykonanym przez J. Prasała zakończył pojedynek.