Gmina Sępólno
Czy nowy właściciel uratuje dwór w Skarpie?
Dwór oraz przyległy do niego park ma nowego właściciela. Nabywca zabytku ma wobec niego poważne plany. Oby tak było.
Późnoklasycystyczny dwór w Skarpie wybudował w połowie XIX wieku dziedzic Lucjan Prądzyński, czyli dziadek Lucjana – współtwórcy powiatu sępoleńskiego. Na przełomie wieków dwór został rozbudowany. Budynek jest otoczony parkiem położonym na zboczu, a u jego podnóża znajduje się staw o powierzchni 1,5 ha. Po II wojnie światowej cały majątek Skarpa przejął Skarb Państwa, a jego użytkownikiem został zakład rolny należący do Państwowego Gospodarstwa Rolnego w Radzimiu. Dwór został zaadaptowany na biura. Przez pewien czas mieściło się w nim również przedszkole. Po likwidacji PGR-ów obiekt znalazł się w zasobach Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Agencja sprzedała go prywatnej osobie. Ostatnim właścicielem nieruchomości był Kazimierz Żyła z Tryszczyna.
Dwór we względnie dobrym stanie przetrwał wojnę i okres komuny, ale ostatnie 30 lat okazało się dla niego katastrofą. Obiekt popadł w ruinę. Co można było ukraść, to z niego ukradziono. Powoli zaczyna dominować w nim przyroda. O ile frontowa strona budynku jest w nie najgorszym stanie, to od zaplecza jest tragedia. Na szczęście poprzedni właściciel zabezpieczył dach przed przeciekaniem przy pomocy papy i brezentowej plandeki.
Pamiętamy, jak sprawą dewastacji zabytku zajęła się Danuta Szypryt, były powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Sępólnie. Kiedy jej interwencje w służbach ochrony zabytków nie przyniosły żadnego skutku, to pani inspektor wystąpiła do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa o odebranie nieruchomości właścicielowi. Działająca w imieniu Skarbu Państwa agencja odpowiedziała, że nie ma takiej możliwości, ponieważ nabywca w całości zapłacił swoje zobowiązania finansowe.
W ostatnich dniach dotarła do nas informacja, że dwór wraz z parkiem ma nowego właściciela. Kupił go mieszkaniec powiatu chojnickiego. Nabywca pojawił się w sępoleńskim urzędzie miejskim, aby załatwić kilka niezbędnych formalności i przy okazji zdradził swoje plany w stosunku do nabytej nieruchomości. Zamierza odrestaurować budynek i wykorzystywać go w celach komercyjnych. Oby jego plany się ziściły. W przeciwnym razie ten ważny nie tylko dla historii Skarpy, ale również całego powiatu sępoleńskiego obiekt po prostu przestanie istnieć. To jest już ostatni dzwonek, aby go uratować.