Dziewczyny z PSL-u rozrabiają

Robert Lida, 03 maj 2015, 17:31
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W piątek rada powiatu przyjęła sprawozdanie z wykonania budżetu powiatu za 2014 rok i udzieliła zarządowi absolutorium. Po raz kolejny przekonaliśmy się, jak bezsensowna jest instytucja absolutorium. Nie dość, że udzielono go zarządowi, który już nie istnieje, to warto przypomnieć, że budżet 2014 roku realizowały trzy zarządy, dwóch starostów i trzech skarbników. Dyskusja nad sprawozdaniem została sprowadzona do słownej utarczki pań radnych z PSL-u z panami radnymi Platformy Obywatelskiej.
Dziewczyny z PSL-u rozrabiają

Radna Hanna Sobiechowska – ,,Nie obrażajcie się, że ktoś zadaje pytania” . Fot. Robert Lida

Przedstawienie sprawozdania z wykonania budżetu i udzielenie bądź nieudzielenie absolutorium jest obwarowane wymogami ustawy. Nie udzielenie absolutorium jest zaledwie równoznaczne ze złożeniem wniosku o odwołanie zarządu. Jest to jednak informacja o stanie finansów samorządu i jedyny plus. W stosunku do planu dochody powiatu w ubiegłym roku zrealizowano na poziomie 97,03%, a wydatki na poziomie 98,18%. Uzyskano nadwyżkę operacyjną w wysokości ponad miliona złotych. W tym czasie na spłatę kredytów, pożyczek i wykup obligacji wydano aż. 4.591.004 zł czyli najwięcej w historii powiatu. Dług zmalał do kwoty 21.249.626,70 zł. Po stronie dochodów ponad 23 miliony złotych to rządowe dotacje i subwencje, a po stronie wydatków ponad 28 mln zł stanowią wynagrodzenia i pochodne od tych wynagrodzeń.
– Najwięcej wydajemy na pomoc społeczną, 31 procent budżetu, i na oświatę, 31 procent – mówił skarbnik powiatu Władysław Rembelski.
Komisja rewizyjna kierowana przez Henryka Pawlinę pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie z wykonania budżetu i wniosła do rady o udzielenie zarządowi absolutorium. W głosowaniu za udzieleniem absolutorium opowiedziało się 15 radnych. Od głosu wstrzymały się radne: Wiesława Wołoszyn-Spirka i Hanna Sobiechowska. To właśnie obie panie, członkinie klubu radnych PSL, były bohaterkami punktu porządku obrad „Dyskusja nad sprawozdaniami”.
– Przyczyną odwołania poprzedniego zarządu była podobno katastrofalna sytuacja finansowa powiatu i wysokie koszty administracji. Pan Krakowiak mówił, że wskaźniki budżetowe są zakłamane, a okazuje się, że nie istniały zagrożenia dla wykonania tego budżetu. Dlaczego obecny starosta i wicestarosta w żaden sposób nie rozliczyli swoich poprzedników za tę katastrofalną sytuację finansową? Dlaczego komisja rewizyjna nie ustosunkowała się do tych zarzutów? Czy jest możliwe, że zafałszowano dla do RIO? A może chodziło o rozgrywki personalne? - pytała Wiesława Wołoszyn-Spirka.
– Nie do końca śledziła pani powód odwołania zarządu. Powodem odwołania nie była realizacja budżetu 2013 roku, tylko nierealny budżet 2014 roku. Nie było zgody na sprzedaż udziałów w szpitalu, sprzedaż szkoły nr 2 czy drogi w Kamieniu. Dzisiaj głosowano na komisji, że oszczędzamy, a następnego dnia wypłacono ogromne premie – odpowiadał starosta Tadych.
– Ktokolwiek z PSL-u by się nie odezwał, to natychmiast jest riposta. Jestem zbulwersowana. Nie zadaję głupich pytań. To wynika z mojej niewiedzy i się tego nie wstydzę. Jestem osobą dociekliwą. Nie obrażajcie się, że ktoś zadaje pytania. To nie jest pierwszy raz – zaatakowała radna Sobiechowska.
– Nie mam nic do PSL-u. Proszę tego więcej nie robić - bronił się starosta, któremu wyraźnie podskoczyło ciśnienie.
W tym czasie przewodniczący Marek Chart apelował, aby nie wracać do przeszłości, a część radnych demonstracyjnie opuściła salę obrad.
Tak czy inaczej widać, że w radzie ciągle istnieje wyraźna linia podziału między klubem PSL a całą resztą. Z drugiej strony, należy pamiętać, że to PSL wygrał wybory do RadyPowiatu Sępoleńskiego.