Dziewczyny z PSL-u rozrabiają
Przedstawienie sprawozdania z wykonania budżetu i udzielenie bądź nieudzielenie absolutorium jest obwarowane wymogami ustawy. Nie udzielenie absolutorium jest zaledwie równoznaczne ze złożeniem wniosku o odwołanie zarządu. Jest to jednak informacja o stanie finansów samorządu i jedyny plus. W stosunku do planu dochody powiatu w ubiegłym roku zrealizowano na poziomie 97,03%, a wydatki na poziomie 98,18%. Uzyskano nadwyżkę operacyjną w wysokości ponad miliona złotych. W tym czasie na spłatę kredytów, pożyczek i wykup obligacji wydano aż. 4.591.004 zł czyli najwięcej w historii powiatu. Dług zmalał do kwoty 21.249.626,70 zł. Po stronie dochodów ponad 23 miliony złotych to rządowe dotacje i subwencje, a po stronie wydatków ponad 28 mln zł stanowią wynagrodzenia i pochodne od tych wynagrodzeń.
– Najwięcej wydajemy na pomoc społeczną, 31 procent budżetu, i na oświatę, 31 procent – mówił skarbnik powiatu Władysław Rembelski.
Komisja rewizyjna kierowana przez Henryka Pawlinę pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie z wykonania budżetu i wniosła do rady o udzielenie zarządowi absolutorium. W głosowaniu za udzieleniem absolutorium opowiedziało się 15 radnych. Od głosu wstrzymały się radne: Wiesława Wołoszyn-Spirka i Hanna Sobiechowska. To właśnie obie panie, członkinie klubu radnych PSL, były bohaterkami punktu porządku obrad „Dyskusja nad sprawozdaniami”.
– Przyczyną odwołania poprzedniego zarządu była podobno katastrofalna sytuacja finansowa powiatu i wysokie koszty administracji. Pan Krakowiak mówił, że wskaźniki budżetowe są zakłamane, a okazuje się, że nie istniały zagrożenia dla wykonania tego budżetu. Dlaczego obecny starosta i wicestarosta w żaden sposób nie rozliczyli swoich poprzedników za tę katastrofalną sytuację finansową? Dlaczego komisja rewizyjna nie ustosunkowała się do tych zarzutów? Czy jest możliwe, że zafałszowano dla do RIO? A może chodziło o rozgrywki personalne? - pytała Wiesława Wołoszyn-Spirka.
– Nie do końca śledziła pani powód odwołania zarządu. Powodem odwołania nie była realizacja budżetu 2013 roku, tylko nierealny budżet 2014 roku. Nie było zgody na sprzedaż udziałów w szpitalu, sprzedaż szkoły nr 2 czy drogi w Kamieniu. Dzisiaj głosowano na komisji, że oszczędzamy, a następnego dnia wypłacono ogromne premie – odpowiadał starosta Tadych.
– Ktokolwiek z PSL-u by się nie odezwał, to natychmiast jest riposta. Jestem zbulwersowana. Nie zadaję głupich pytań. To wynika z mojej niewiedzy i się tego nie wstydzę. Jestem osobą dociekliwą. Nie obrażajcie się, że ktoś zadaje pytania. To nie jest pierwszy raz – zaatakowała radna Sobiechowska.
– Nie mam nic do PSL-u. Proszę tego więcej nie robić - bronił się starosta, któremu wyraźnie podskoczyło ciśnienie.
W tym czasie przewodniczący Marek Chart apelował, aby nie wracać do przeszłości, a część radnych demonstracyjnie opuściła salę obrad.
Tak czy inaczej widać, że w radzie ciągle istnieje wyraźna linia podziału między klubem PSL a całą resztą. Z drugiej strony, należy pamiętać, że to PSL wygrał wybory do RadyPowiatu Sępoleńskiego.
Zaloguj się lub Zarejestruj aby dodać komentarz.