Karolewo 1939. Część I
„Zbrodnie niemieckie w okupowanej Polsce to nie tylko obozy koncentracyjne czy obozy zagłady. W pierwszych miesiącach okupacji dziesiątki tysięcy obywateli II Rzeczypospolitej zostało bestialsko zamordowanych przez swoich niemieckich sąsiadów służących w lokalnych formacjach Selbstschutzu. Najmniej znanym z głównych miejsc kaźni polskiej ludności cywilnej z jesieni 1939 r. jest Karolewo w powiecie sępoleńskim. Niespełna dwudziestu członków organizacji Selbstschutz Westpreussen w ciągu 82 dni zabiło tam w brutalny sposób co najmniej 1781 osób. Blisko 400 ofiar udało się zidentyfikować.”
Niniejszy cytat to zaledwie kilka zdań opisujących funkcjonowanie obozu mieszczącego się w Karolewie. Niedawno, bo w czerwcu, ukazała się monografia obozu w Karolewie autorstwa dr Izabeli Mazanowskiej, w której opisuje i prezentuje najnowsze ustalenia dotyczące tragedii, jaka rozegrała się w miesiącach jesiennych 1939 r. w Karolewie.
Selbstschutz w powiecie sępoleńskim
Ta paramilitarna organizacja została utworzona na początku września 1939 r. Miało to miejsce podczas jednej z konferencji w kwaterze głównej Adolfa Hitlera pomiędzy 8 a 10 września. Postanowiono utworzyć Selbstschutz na Pomorzu, w Wielkopolsce, na górnym Śląsku i w rejencji ciechanowskiej, czyli na obszarze, który został bezpośrednio włączony do Rzeszy. Formalnie organizacja ta przestała funkcjonować 26 listopada 1939 r., jednak ze względu na wiele niezałatwionych spraw (egzekucji) w różnych regionach czas działania był przedłużony. Po likwidacji członkowie Selbstchutzu byli wcielani do SS albo do policji pomocniczej, porządkowej lub żandarmerii.
Oficjalnie zadaniem Selbstschutzu było m.in. zduszenie w zarodku polskiego ruchu oporu oraz przeciwdziałanie „aktom terroru” skierowanego przeciwko ludności niemieckiej. Nieoficjalnie organizacja ta miała włączyć się w eksterminację ludności polskiej. Członkami Selbstschutzu byli Niemcy, byli obywatele państwa polskiego. Otrzymywali oni opaskę noszoną na ramieniu z napisem „Selbstschutz”. Dodatkowo każdy dostał broń i amunicję.
W Okręgu Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie utworzono sześć Inspektoratów Selbstschutzu. Powiat sępoleński wraz z obszarem powiatu tucholskiego i chojnickiego podlegał pod IV Inspektorat z siedzibą w Chojnicach. Obwodowi inspekcyjnemu podlegały obwody powiatowe. Im z kolei obszary oraz placówki miejscowe. Siedzibą obwodu w powiecie sępoleńskim był Więcbork. W jego obrębie funkcjonowały obozy w Karolewie i Radzimiu (oraz podobóz w Komierowie). Oprócz tego okręg Sypniewo i okręg Sośno. Punkty przyjęć do Selbstschutzu znajdowały się w każdej większej miejscowości.
Powstanie i funkcjonowanie obozu
Obóz założono w majątku przedwojennego właściciela Polaka Wacława Łuczyńskiego. Folwark znajdował się w obrębie wsi Karolewo, która terytorialnie przynależało do gminy Wielowicz. Majątek posiadał własną bocznicę kolejową. W pierwszych dniach września 1939 r. doszło na obszarze majątku do oporu wojska polskiego, co spowodowało w wyniku walk z Wehrmachtem, uszkodzenie części zabudowań.
Utworzony obóz w Karolewie najprawdopodobniej funkcjonował od 18 września, co potwierdzał w swoich zeznaniach z 1965 r. Marian Stroiński – jeden z więźniów. Karolewski obóz miał charakter tymczasowy. Funkcję komendanta pełnił Herbert Ringel, a zastępcy Karl Friedrich Marquardt – Niemcy z Więcborka. Strażnikami obozowymi byli Niemcy, najczęściej z Więcborka. Ich liczba kształtowała się od 15-20. W obozie często widywano lokalnych przywódców Selbstschutzu, którymi byli: w Sypniewie Hans Wilckens, w Sośnie baron von Ketelhodt, a w Rogalinie Werner Foedisch. Na czele obwodu powiatowego stał Wilhelm Richard.
Strażnicy obozowi otrzymywali żołd. Pełnili różne funkcje. Niektórzy należeli do komanda egzekucyjnego, inni do załogi pilnującej więźniów, którzy byli rejestrowani. Od końca września do obozu prawdopodobnie przydzielono trzech członków Gestapo. Uczestniczyli oni w egzekucjach i przesłuchaniach więźniów.
Administracja obozowa zajmowała pałac, natomiast dla więźniów przeznaczono stajnie, obory oraz piwnice budynku mieszkalnego. Za posłanie służyły przetrzymywanym barłogi z niewielką ilością słomy, często goła posadzka. Zabudowania nie były ogrodzone.
Obóz w Karolewie rozwiązano 8 grudnia 1939 r. Przebywało w nim wówczas około 170 więźniów, których wypuszczono.
Literatura: I. Mazanowska, Karolewo 1939. Zbrodnie w obozie Selbstschutz Westpreussen, Gdańsk-Warszawa 2017; B. Bojarska, Obozy zniszczenia na terenie powiatu sępoleńskiego w pierwszych miesiącach okupacji hitlerowskiej, „Przegląd Zachodni” 1965, t. 2.