Wielowicz
Miała być Szmacianka, jest GKS Fuks
W niedzielę XX-lecie swojego istnienia obchodził Gminny Klub Sportowy Fuks Wielowicz. Z tej okazji na boisku w Szynwałdzie rozegrano miniturniej piłkarski, a na placu przy świetlicy wiejskiej w Wielowiczu odbyły się oficjalne uroczystości połączone z tradycyjnymi „Jakubkami”. Jak szanowanym klubem jest Fuks, niech świadczy obecność w Wielowiczu wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Eugeniusza Nowaka.
„W małym klubie wielka siła” - tak brzmi tytuł publikacji -albumu, który został wydany z okazji jubileuszu. Trzeba przyznać, że w pełni oddaje on rzeczywistość. Fuks udanie wypełnił lukę, która powstała po zaprzestaniu działalności przez Czarnych Rogalin. Co prawda podopieczni Henryka Dury grali w wyższej klasie rozgrywkowej, a w Pucharze Polski grali z najlepszymi zespołami województwa, ale to wszystko jeszcze przed „fuksiarzami”. Historia klubu, który formalnie siedzibę ma w Sośnie, w nazwie ma Wielowicz, a gra na boisku w Szynwałdzie zaczęła się od piłkarskich potyczek między sąsiednimi miejscowościami. Miejscem niedzielnych meczów było boisko przy byłej szkole w Szynwałdzie.
– W styczniu 2004 roku podczas turnieju piłkarskiego w Sośnie zastanawialiśmy się, jak nazwać nasz zespół. Padały różne nazwy. Jedną z nich była Szmacianka, nie brzmiało to jednak profesjonalnie. Darek Grocki stwierdził, że mamy fuksa i taką nazwę przyjęliśmy – wspomina prezes Fuksa Jacek Grabowski.
Już kilka miesięcy później zawodnicy we własnym zakresie doprowadzili do stanu używalności zaniedbane boisko w Szynwałdzie. Postarali się o nowe stroje, siatki na bramki, chorągiewki i piłki. Już w październiku na tym boisku odbył się pierwszy turniej piłkarski drużyn 11-osobowych. Oczywiście amatorzy spod znaku Fuksa marzyli o udziale w rozgrywkach ligowych. Umożliwiło im to powstanie Amatorskiej Ligi Piłki Nożnej Powiatu Sępoleńskiego. Fuks dwukrotnie (w sezonach 2010/2011 oraz 2011/2012) był mistrzem popularnej powiatówki. Piłkarze z Wielowicza nie dość, że byli skuteczni, to grali fair. Wielokrotnie byli laureatami nagrody fair play im. Stanisława Żekieckiego, którą przyznają sędziowie ligi powiatowej. Po tak udanych sezonach działaczom i zawodnikom zaczęła świtać w głowach chęć gry rozgrywkach prowadzonych przez KPOZPN. W tym celu powołano stowarzyszenie GKS Fuks Wielowicz. W B-klasie Fuks zadebiutował w sezonie 2012/2013. Liczba chętnych do gry była tak wielka, że wystarczyło ich na dwa zespoły seniorów. Dlatego Fuks jest jedynym klubem w powiecie, który wystawia dwie drużyny seniorskie. Pierwsza gra w B-klasie, a druga w lidze powiatowej. Pierwszy zespół dwukrotnie otarł się o awans do A-klasy, ale ostatecznie zajmował drugie miejsca w tabeli. W 2015 roku Fuks jako pierwszy i dotąd jedyny klub w powiecie sępoleńskim utworzył i zgłosił do rozgrywek związkowych drużynę kobiecą. Fuksiary przez kilka sezonów z powodzeniem grały w III lidze. Fuks prowadzi również zajęcia dla dzieci. Z Fuksików utworzono zespól orlika, który już we wrześniu przystąpi do ligowych rozgrywek KPOZPN.
Fuks to nie tylko ligowa piłka. To również okazjonalne turnieje na trawie i w hali, festyny rekreacyjne oraz działania na rzecz osób niepełnosprawnych. W ciągu 20 lat przez drużyny Fuksa przewinęło się kilkuset zawodników i zawodniczek. Słynny duet Grochol – Napi, czyli Arkadiusz Grochowski – Damian Nawrocki, był na liście marzeń Krajny, Gromu, Kamionki czy innych ligowców.
W ramach jubileuszu, mimo fatalnej pogody, rozegrano turniej z udziałem dwóch zespołów Fuksa oraz drużyny Hutnik Tur (gmina Szubin). Później na placu przy świetlicy w Wielowiczu odbyły się oficjalne uroczystości. Wzięli w nich udział byli i obecni zawodnicy, działacze oraz mieszkańcy. Z zaproszenia zarządu skorzystało wielu gości. Do Wielowicza przyjechała „silna” delegacja Kujawsko-Pomorskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej z prezesem Eugeniuszem Nowakiem na czele. Był również wiceprezes Michał Dołożenko oraz nasz człowiek w związku, czyli Lidia Wrzesińska z Sypniewa – członek zarządu KPOZPN. Przypominamy, że Eugeniusz Nowak jest również wiceprezesem PZPN do spraw organizacyjno-finansowych. Wśród gości byli również przedstawiciele zaprzyjaźnionych klubów – Krajny Sępólno Tomasz Aderjahn oraz Gromu Więcbork Łukasz Mieszczak. Z życzeniami przyjechał również wicestarosta Andrzej Marach, przewodniczący rady powiatu Marek Chart oraz wójt Piotr Dobrzański.
Prezes Fuksa Jacek Grabowski zamiast garnituru ubrał klubową koszulkę z numerem „0”, którą otrzymał od kolegów 20 lat temu. – Tyle lat minęło, a ona na mnie wciąż pasuje – zauważył popularny Jacek „Placek”. Zarząd klubu w formie pamiątkowych dyplomów podziękował ludziom, którzy mu pomagali przez te lata. Wyróżniono również najwierniejszego kibica, czyli Tadeusza Wieczorka z Płoskowa, a także Ankę Matczak, małą bydgoszczankę poruszającą się na wózku, której Fuks pomaga, organizując charytatywne imprezy. Prezes Eugeniusz Nowak zasłużonym zawodnikom oraz działaczom klubu wręczył srebrne i złote honorowe odznaki KPOZPN.
Po oficjalnej części rozpoczęły się „Jakubki”, czyli tradycyjna impreza organizowana dla mieszkańców przez Jacka Grabowskiego i GKS Fuks w formie festynu rekreacyjnego.
Zawodnikom i działaczom Fuksa życzymy kolejnych jubileuszy oraz upragnionego awansu do A-klasy. Z kolei władzom gminy Sośno życzymy tego, aby wreszcie dostrzegły potrzeby swojego jedynego klubu. Te potrzeby nie są aż takie wygórowane. Z zażenowaniem od lat obserwujemy to, w jakich warunkach funkcjonują piłkarze Fuksa. Chodzi tutaj o szatnię, a właściwie jej brak. Zaadaptowanie na ten cel domku holenderskiego nie załatwia sprawy. W trakcie niedzielnej imprezy mali piłkarze i ich rodzice zbierali pieniądze na przenośne bramki dla drużyny orlika. Posiadanie takich bramek jest warunkiem udziału w rozgrywkach ligowych. Po prostu orlicy grają na mniejszym boisku. Koszt zakupu takich bramek to kilkanaście tysięcy złotych. Działacze Fuksa już wielokrotnie pokazali, że sobie poradzą, a gminnym urzędnikom to odpowiada. Tym razem pewnie też sobie poradzą, ale uważamy, że tak nie powinno być.