Więcbork
Milion osiemset za 100 metrów drogi
Gmina Więcbork z kieszeni podatników będzie musiała dołożyć 1,8 mln zł do przebudowy ulicy Dworcowej. Chodzi o 100- metrowy odcinek ulicy posadowiony na skarpie. Okazało się, że projektant zlecił zbyt płytkie odwierty w ramach badań geologicznych. Aby znaleźć dodatkowe środki w budżecie gminy, więcborscy radni zdecydowali o rezygnacji z budowy ulicy Ogrodowej w Wituni oraz rozwiązaniu rezerwy budżetowej.
Nie widać końca długo oczekiwanej przebudowy ulicy Dworcowej w Więcborku - ulicy, która dla miasta ma strategiczne znaczenie, ponieważ stanowi objazd dla ciężarowego ruchu tranzytowego. Inwestycja miała być gotowa z końcem ubiegłego roku, ale jak tak dalej pójdzie, to potrwa do końca bieżącego. Na ten cel gmina uzyskała dotację z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych w wysokości 92,84 procent jej kosztów. Zadanie to składa się z trzech części: przebudowy ulicy Dworcowej, budowy odcinka drogi gminnej Runowo - Puszcza oraz budowy odcinka drogi wewnętrznej Runowo - Runowo Kolonia. Przetarg wygrała firma Marbruk z Charzyków z łączną kwotą 10.539.793,80 zł. Niestety okazało się, że do tego interesu trzeba będzie dołożyć i to sporo.
– Wykonawca, prowadząc prace, stwierdził, że może być problem ze stabilnością skarpy, na której znajduje się droga. Chodzi o odcinek o długości 100 metrów. Projektant nie uwzględnił elementów stabilizujących grunt na odpowiedniej głębokości. Dopiero wykonawca wykonał odwierty na głębokości 9 metrów, które dały obraz sytuacji. Nie możemy sobie teraz pozwolić na to, że ta skarpa po jakimś czasie nie wytrzyma, dlatego należało zwiększyć zakres niezbędnych prac – mówi burmistrz Więcborka Waldemar Kuszewski.
Ten zwiększony zakres prac ma kosztować 1,8 mln zł. Gmina nie ma w budżecie takich wolnych środków. Rząd też nie zwiększy dofinansowania. Gdzieś tych pieniędzy trzeba było poszukać. Na ostatniej sesji rada miejska podjęła uchwałę nowelizującą budżet gminy na 2023 rok. Z załącznika inwestycyjnego zdjęto budowę ulicy Ogrodowej w Wituni.
– Na tę ulicę i tak nie uzyskaliśmy dofinansowania. Dodatkowo rozwiązujemy rezerwę budżetową – dodaje burmistrz Kuszewski.
Dodatkowa kwota, o której tutaj mówimy, stanowi znaczny procent wartości całej inwestycji. Naszym, i nie tylko naszym, zdaniem, inwestor powinien teraz domagać się rekompensaty od projektanta. Taka sama sytuacja była przy budowie molo w Więcborku. Projektant zlecił odwierty badawcze tylko przy brzegu jeziora i potem trzeba było przedłużać rury, na których posadowione jest molo.