My nie strajkujemy, my protestujemy
- Zachciało się strażakom strajkować, kiedy kryzys idzie?
- My nie strajkujemy, my protestujemy. Nie możemy strajkować. Zabrania tego ustawa. Nasze niezadowolenie możemy wyrazić w formie protestu i to robimy.
- Przeciwko czemu protestujecie?
- Po zapoznaniu się z budżetem Państwowej Straży Pożarnej stwierdziliśmy, że po raz kolejny od 2009 roku nie przewiduje się wzrostu wynagrodzeń nawet o wskaźnik inflacji. Związki zawodowe od 1997 roku posiadają szereg porozumień z kolejnymi ministrami spraw wewnętrznych, w których zawarta jest zasada dochodzenia wynagrodzeń strażaków od wielkości wynagrodzeń policjantów. Podniesienie wynagrodzeń tylko w policji powoduje automatyczne zerwanie wcześniejszych umów i otwiera drogę do wszczęcia sporu zbiorowego.
- Ile zarabia strażak?
- Początkujący strażak stażysta otrzymuje 1700 złotych brutto. Wartość realna naszych wynagrodzeń spadła w ciągu 4 lat co najmniej o wskaźnik nieindeksowanej inflacji, tj. o około 12 procent. Brak waloryzacji wynagrodzeń to także komplikacje związane z możliwością awansowania strażaków. Brak środków niejednokrotnie doprowadził do wstrzymania awansów. Po odejściu strażaka na emeryturę komendant nie zatrudnia nikogo na jego miejsce i ogranicza zabezpieczenie operacyjne komend.
- Jakie inne formy protestu będziecie stosować?
- Należy podkreślić, że protest jest prowadzony wspólnie z innymi służbami: więzienną i strażą graniczną. Wspiera nas policja. Straż graniczna wydłużyła odprawy na przejściach granicznych. Robi je w sposób drobiazgowy. Możemy też stosować tzw. strajk włoski, czyli drobiazgowe wypełnianie dokumentacji, nieprzesyłanie tej dokumentacji dalej, ograniczenie prac remontowo-budowlanych. Do tego dochodzą manifestacje i pikiety.
- Jest taka obiegowa opinia, że strażacy cały czas odpoczywają, mają przy tym przywileje emerytalne itp. i jeszcze im mało.
- Społeczeństwo nie wie, jak wygląda służba strażaka. Każdy myśli, że przychodzimy do pracy, pijemy kawę i czekamy, aż coś się wydarzy. Tak nie jest. To jest cały skomplikowany proces kształcenia, szkolenia, ćwiczenia, doskonalenia zawodowego. Kiedy strażak nie uczestniczy w działaniach, to się szkoli. Do tego dochodzi element stresu, zagrożenia zdrowia i życia. Każdy wyjazd niesie za sobą takie zagrożenie.
- Dziękuję za rozmowę.