Powiat

My nie strajkujemy, my protestujemy

Robert Lida, 12 styczeń 2012, 09:04
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Przed budynek Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie wyjechały oflagowane samochody, zawyła syrena, włączono sygnały samochodowe. To jedna z form protestu strażaków przeciwko brakowi środków na wzrost wynagrodzeń w tegorocznym budżecie państwa. O postulaty protestujących spytaliśmy kapitana jednostki Tomasza Kabata, przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w sępoleńskiej komendzie, wiceprzewodniczącego wojewódzkiej sekcji pożarnictwa NSZZ „Solidarność”, członka rady krajowej oraz członka prezydium rady krajowej NSZZ „Solidarność”.
My nie strajkujemy, my protestujemy

W czwartek (5 stycznia) oflagowane samochody wyjechały przed komendę. Fot. Robert Lida

My nie strajkujemy, my protestujemy

Kpt. Tomasz Kabat, szef sępoleńskich związkowców z ,,Solidarności”. Fot. Robert Lida

- Zachciało się strażakom strajkować, kiedy kryzys idzie?
- My nie strajkujemy, my protestujemy. Nie możemy strajkować. Zabrania tego ustawa. Nasze niezadowolenie możemy wyrazić w formie protestu i to robimy.
- Przeciwko czemu protestujecie?
- Po zapoznaniu się z budżetem Państwowej Straży Pożarnej stwierdziliśmy, że po raz kolejny od 2009 roku nie przewiduje się wzrostu wynagrodzeń nawet o wskaźnik inflacji. Związki zawodowe od 1997 roku posiadają szereg porozumień z kolejnymi ministrami spraw wewnętrznych, w których zawarta jest zasada dochodzenia wynagrodzeń strażaków od wielkości wynagrodzeń policjantów. Podniesienie wynagrodzeń tylko w policji powoduje automatyczne zerwanie wcześniejszych umów i otwiera drogę do wszczęcia sporu zbiorowego.
- Ile zarabia strażak?
- Początkujący strażak stażysta otrzymuje 1700 złotych brutto. Wartość realna naszych wynagrodzeń spadła w ciągu 4 lat co najmniej o wskaźnik nieindeksowanej inflacji, tj. o około 12 procent. Brak waloryzacji wynagrodzeń to także komplikacje związane z możliwością awansowania strażaków. Brak środków niejednokrotnie doprowadził do wstrzymania awansów. Po odejściu strażaka na emeryturę komendant nie zatrudnia nikogo na jego miejsce i ogranicza zabezpieczenie operacyjne komend.
- Jakie inne formy protestu będziecie stosować?
- Należy podkreślić, że protest jest prowadzony wspólnie z innymi służbami: więzienną i strażą graniczną. Wspiera nas policja. Straż graniczna wydłużyła odprawy na przejściach granicznych. Robi je w sposób drobiazgowy. Możemy też stosować tzw. strajk włoski, czyli drobiazgowe wypełnianie dokumentacji, nieprzesyłanie tej dokumentacji dalej, ograniczenie prac remontowo-budowlanych. Do tego dochodzą manifestacje i pikiety.
- Jest taka obiegowa opinia, że strażacy cały czas odpoczywają, mają przy tym przywileje emerytalne itp. i jeszcze im mało.
- Społeczeństwo nie wie, jak wygląda służba strażaka. Każdy myśli, że przychodzimy do pracy, pijemy kawę i czekamy, aż coś się wydarzy. Tak nie jest. To jest cały skomplikowany proces kształcenia, szkolenia, ćwiczenia, doskonalenia zawodowego. Kiedy strażak nie uczestniczy w działaniach, to się szkoli. Do tego dochodzi element stresu, zagrożenia zdrowia i życia. Każdy wyjazd niesie za sobą takie zagrożenie.
- Dziękuję za rozmowę.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...