Organizatorzy czekali, uczniowie nie przyszli
„ Przez 10 lat mury sępoleńskiego liceum gościły w swoich życzliwych progach młodych ludzi z obszaru całego powiatu, którzy brali udział w Turnieju Gimnazjów. Coroczne spotkania przekonywały organizatorów i nauczycieli, że nie ważne są miejsca, nie zaszczyty, a sama idea bycia razem i wzajemnego poznawania się. Wydawać by się mogło, że skoro turniej przetrwał dekadę, na stałe już wszedł do tradycji wspólnych spotkań gimnazjalistów i licealistów. No i... Po raz pierwszy okazało się , że mimo iż organizatorzy byli gotowi i we wtorek 8 listopada czekali na gości, uczniowie i opiekunowie z gimnazjów nie przyszli. Z faktami się nie dyskutuje. Warto żywić przekonanie, że przyczyny takiej sytuacji były po prostu obiektywne. Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kotarbińskiego nie rezygnuje jednak z kontynuowania Gimnazjady i czeka na gości za rok” - to oficjalne stanowisko organizatorów. Cóż się jednak stało, że impreza nie wypaliła ? Gimnazjada to po prostu konkurs-olimpiada rozgrywana w kilku modułach przedmiotowych. Oprócz tradycyjnego dyplomu każdy uczestnik otrzymywał 4 punkty, które zaliczano mu w chwili rekrutacji do sępoleńskiego LO. Fakt ten był potwierdzany stosownym zaświadczeniem, a działo się to za zgodą Kuratorium Oświaty.
– Podjęliśmy decyzję, że nie będziemy uczestniczyć w Gimnazjadzie. Stała się ona dla uczniów mało atrakcyjna. Równolegle odbywa się całe mnóstwo konkursów i olimpiad kuratoryjnych, że jest w czym wybierać. Tam można zdobywać punkty przydatne w innych szkołach. Żadnej zmowy czy spisku nie było – mówi jedna z dyrektorek gimnazjum, która prosi o anonimowość.
– Jest tyle innych konkursów dla uczniów. Ten nam nie odpowiada, ponieważ odbywa się w czasie lekcji, a nie na przykład popołudniami. My teraz liczymy każdą lekcję. Ponadto widzimy, że ten konkurs nie przekłada się bezpośrednio na wyniki egzaminów końcowych u naszych uczniów. Dlatego zrezygnowaliśmy z udziału. Nie umawialiśmy się z innymi dyrektorami – mówi Aleksandra Atamańska, dyrektor Publicznego Gimnazjum w Kamieniu.
Coś się jednak musiało stać, że nikt nie wziął udziału w konkursie. To jest po prostu dziwna historia. Nie przyjechał nikt. Nikt nie zabłądził do Sępólna.
– Cóż mogę powiedzieć? Jest nam przykro. Ja nie wiem, czy na konkursach kuratoryjnych uczniowie są tak ciepło przyjmowani? Drożdżówką i herbatą ? Jak zwykle rozesłaliśmy zaproszenia. Mieliśmy informację, że nie będzie Gimnazjum z Lutowa, ale nie sądziliśmy, że tak to się skończy – mówi Włodzimierz Stawisiński, dyrektor Zespołu Szkół Licealnych w Sępólnie.
Czy teoria o bojkocie imprezy mogłaby być prawdziwa ? W każdej plotce jest ziarno prawdy.