Powiat przegrał w karty

Robert Lida, 21 kwiecień 2013, 08:34
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Starostwo powiatowe jest zasypywane pozwami sądowymi dotyczącymi zwrotu opłaty za karty pojazdu wydane pomiędzy 28 lipca 2003 roku a 16 kwietnia 2006 roku. Do tej pory zwrócono łącznie 538.000 złotych, a ciągle wpływają nowe sprawy. Zwrot opłat rujnuje powiatowy budżet.
Powiat przegrał w karty

Z 500 złotych wyrzuconych z powodu kolejnego, bezkarnego nadużycia polskich ,,urzędasków”, odzyskamy 425 zł. Szkoda tylko, że w tak oczywisty przekręt musimy angażować sądy

Opłatę w wysokości 500 złotych wydziały komunikacji pobierały na podstawie rozporządzenia ministra infrastruktury z 28 lipca 2003 roku. W związku z wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej rozporządzenie nie zostało dostosowane do przepisów prawa wspólnotowego. Akt prawny nakładał wówczas na organ rejestrujący samochody obowiązek pobierania opłat w wysokości 500 złotych za wydanie karty pojazdu przy pierwszej rejestracji na terytorium RP. W tym samym czasie za nowe pojazdy kupione w kraju powyższa opłata wynosiła 75 złotych. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że opłata w wysokości 500 złotych jest niezgodna z prawem. W ustawie Prawo o ruchu drogowym widnieje zapis mówiący, iż opłata powinna jedynie pokryć koszty wytworzenia dokumentu, jakim jest karta pojazdu. Na tej podstawie właściciele pojazdów ubiegają się o zwrot nadpłaconych 425 złotych. Mimo że powiaty z bałaganem prawnym nie miały nic wspólnego, to na nie spadł ciężar wypłat. Pieniądze te stanowiły wówczas dochód własny powiatu.
W powiecie sępoleńskim problem dotyczy kilku tysięcy pojazdów. Wnioski o zwrot opłaty wpływają w formie pozwów kierowanych do Sądu Rejonowego w Świeciu Wydział Zamiejscowy w Tucholi. Bywają dni, że na wokandzie sądu co pięć minut jest rozpatrywanych kilkadziesiąt wniosków. Jak grzyby po deszczu wyrosły firmy oferujące uzyskanie zwrotu bez wychodzenia z domu, oczywiście za dodatkową opłatą. Do wspomnianych 425 złotych należy dodać jeszcze odsetki i koszty zastępstwa procesowego jakie ponosi powiat.  Zasądzone kwoty idą w setki tysięcy złotych.
– To nas po prostu przeraża. Ktoś nawalił, a my za to płacimy. W tej chwili każdą zaoszczędzoną złotówkę przeznaczamy na zwrot tych opłat ale to i tak nie wystarcza – mówi starosta Tomasz Cyganek.
– Powiat sępoleński przystąpił do powiatów w postępowaniu grupowym przed sądem o ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa reprezentowanego przez ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Stosowne oświadczenie o przystąpieniu do pozwu zbiorowego w powyższej sprawie zostało podpisane przez starostę, wicestarostę i skarbnika powiatu i dostarczone w terminie do radcy prawnego reprezentującego grupę powiatów przed Sądem Okręgowym w Warszawie – dodaje Roman Krzysztofek, dyrektor wydziału komunikacji starostwa powiatowego.