Powiat przegrał w karty

Robert Lida, 21 kwiecień 2013, 05:59
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Starostwo powiatowe jest zasypywane pozwami sądowymi dotyczącymi zwrotu opłaty za karty pojazdu wydane pomiędzy 28 lipca 2003 roku a 16 kwietnia 2006 roku. Do tej pory zwrócono łącznie 538.000 złotych, a ciągle wpływają nowe sprawy. Zwrot opłat rujnuje powiatowy budżet.
Powiat przegrał w karty

Z 500 złotych wyrzuconych z powodu kolejnego, bezkarnego nadużycia polskich ,,urzędasków”, odzyskamy 425 zł. Szkoda tylko, że w tak oczywisty przekręt musimy angażować sądy

Opłatę w wysokości 500 złotych wydziały komunikacji pobierały na podstawie rozporządzenia ministra infrastruktury z 28 lipca 2003 roku. W związku z wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej rozporządzenie nie zostało dostosowane do przepisów prawa wspólnotowego. Akt prawny nakładał wówczas na organ rejestrujący samochody obowiązek pobierania opłat w wysokości 500 złotych za wydanie karty pojazdu przy pierwszej rejestracji na terytorium RP. W tym samym czasie za nowe pojazdy kupione w kraju powyższa opłata wynosiła 75 złotych. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że opłata w wysokości 500 złotych jest niezgodna z prawem. W ustawie Prawo o ruchu drogowym widnieje zapis mówiący, iż opłata powinna jedynie pokryć koszty wytworzenia dokumentu, jakim jest karta pojazdu. Na tej podstawie właściciele pojazdów ubiegają się o zwrot nadpłaconych 425 złotych. Mimo że powiaty z bałaganem prawnym nie miały nic wspólnego, to na nie spadł ciężar wypłat. Pieniądze te stanowiły wówczas dochód własny powiatu.
W powiecie sępoleńskim problem dotyczy kilku tysięcy pojazdów. Wnioski o zwrot opłaty wpływają w formie pozwów kierowanych do Sądu Rejonowego w Świeciu Wydział Zamiejscowy w Tucholi. Bywają dni, że na wokandzie sądu co pięć minut jest rozpatrywanych kilkadziesiąt wniosków. Jak grzyby po deszczu wyrosły firmy oferujące uzyskanie zwrotu bez wychodzenia z domu, oczywiście za dodatkową opłatą. Do wspomnianych 425 złotych należy dodać jeszcze odsetki i koszty zastępstwa procesowego jakie ponosi powiat.  Zasądzone kwoty idą w setki tysięcy złotych.
– To nas po prostu przeraża. Ktoś nawalił, a my za to płacimy. W tej chwili każdą zaoszczędzoną złotówkę przeznaczamy na zwrot tych opłat ale to i tak nie wystarcza – mówi starosta Tomasz Cyganek.
– Powiat sępoleński przystąpił do powiatów w postępowaniu grupowym przed sądem o ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa reprezentowanego przez ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Stosowne oświadczenie o przystąpieniu do pozwu zbiorowego w powyższej sprawie zostało podpisane przez starostę, wicestarostę i skarbnika powiatu i dostarczone w terminie do radcy prawnego reprezentującego grupę powiatów przed Sądem Okręgowym w Warszawie – dodaje Roman Krzysztofek, dyrektor wydziału komunikacji starostwa powiatowego.

Komentarze do artykułu
Avatar_missing_small
Marcin . - 22 kwiecień 2013, 10:52

Problem zwrotu opłat dotyczy także należności wcześniejszych, pobranych od marca 2002 r. do sierpnia 2003 r. pobierano wtedy nawet 1.000 zł.
Tu jednak kłania się przedawnienie 10 lat od dnia wniesienia opłaty i warto się śpieszyć. Takie sprawy są jednak problematyczne, bo nie byliśmy w UE,
ani ówczesnym rozporządzeniem Min. Transp. nie zajmował się Tryb. Konst.,
ale i tak można ...

Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...