Opowieści krajeńskie
Przemeblowanie 1945
Po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku przed nowymi władzami pojawiło się szereg problemów urbanistycznych i własnościowych. W przypadku miast bardzo zniszczonych, takich jak Warszawa czy Kołobrzeg, należało szybko podjąć zasadnicze decyzje odnośnie ich przyszłości. Krajeńskie miasta nie obróciły się co prawda w sterty gruzu, niemniej i przed nimi czekały wielkie zmiany. Jakie? Sprawdźmy!
Zniszczenia wojenne w Sępólnie, Więcborku i Kamieniu nie były na tyle duże, żeby wymuszały odbudowę całych dzielnic, ulic czy kwartałów. Należało jedynie rozważyć zasadność odbudowy pojedynczych nieruchomości. Należy przypuszczać, że o ich losie decydował rachunek ekonomiczny. W wyludnionych miastach liczba dostępnych gospodarstw, domów i mieszkań była na tyle duża, że trud odbudowy wszystkich zniszczonych obiektów nie musiał być opłacalny. W naszych miastach problemem mogło być natomiast odpowiednie wykorzystanie opuszczonego mienia poniemieckiego. Pomijając działalność czerwonoarmistów pewnie już od stycznia począwszy w powiecie trwała pierw dzika kolonizacja, polegająca na dosyć swobodnym korzystaniu z dobytku Niemców, w tym na zajmowaniu ich nieruchomości. Po okrzepnięciu nowych władz zarządzanie mieniem poniemieckim przejęło na siebie państwo. Dzika kolonizacja została wtedy ukrócona, a nieruchomości po okupancie zaczęli zajmować przesiedleńcy, kierowani na Krajnę przez Państwowy Urząd Repatriacyjny (PUR).
Swoje plany wobec części poniemieckiego mienia miały też naturalnie władze miast. Zachował się ciekawy dokument Zarządu Miejskiego w Sępólnie, podpisany przez burmistrza Seweryna Jendryszkę, a zawierający listę kilkunastu miejsc, które miałyby zostać wykorzystane do celów określonych przez Zarząd. Pismo daje nam wyjątkową szansę spojrzenia na sposób gospodarki mieniem poniemieckim, na plany inwestycyjne Zarządu i kierunki dyskusji w sprawie przyszłości miasta. Przybliża nam także lokalną topografię, dając wyobrażenie o wyglądzie i funkcjonowaniu Sępólna w pierwszych miesiącach po usunięciu okupantów. Decydenci starali się kuć żelazo, póki gorące, jednak tylko niektóre plany doczekały się ostatecznie realizacji - chociaż czasami przyszło na to trochę poczekać (vide Jezioro Młyńskie). Większości postulatów z listy nie udało się wcielić w życie.
W dokumencie znajduje się wykaz nieruchomości wraz z następującymi informacjami: opis obiektu, jego położenie, właściciel, wcześniejsze i obecne wykorzystanie nieruchomości, plany Zarządu Miejskiego względem obiektu, uwagi. Ze zrozumiałych względów wykaz zawiera wyłącznie nieruchomości poniemieckie, w przypadku domów - już zamieszkane. Priorytety w żądaniach ratusza też nie mogą budzić zastrzeżeń – podstawową troską włodarzy było zabezpieczenie mieszkań urzędnikom i pedagogom oraz przejęcie nieruchomości istotnych ze względu na interes obywateli i dobro miasta. Wszystkie nieruchomości z wykazu wraz z częścią danych opisowych prezentujemy w tabeli. Zachowaliśmy oryginalną pisownię (poprawiliśmy tylko to, co niezbędne - dodaliśmy na przykład brakujące znaki diakrytyczne).
Na widocznej pocztówce zaznaczyłem budynek na rogu rynku. O tej lokalizacji jest mowa pod nr. 1 w wykazie, jednak nie mam pewności, czy chodzi o gmach widoczny na ilustracji. W książce „Sępólno Krajeńskie i okolice na dawnej pocztówce” można bowiem wyczytać, że budynek ten spłonął jeszcze przed wojną. W każdym razie jakiś obiekt się tam znajdował - dobrze widać go na zdjęciu lotniczym miasta z lutego 1945 roku (mapa.biblioteka-sepolno.pl).