ROLNIK I PATRIOTA

Roman Bartoszcze (1946-2015)

Jarosław Wenderlich, 17 czerwiec 2016, 11:31
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Niedawno pisaliśmy o nagłej śmierci Jarosława Wenderlicha – nieodżałowanego działacza regionalnej „Solidarności”, dziennikarza związanego z licznymi redakcjami. Dzięki uprzejmości syna, również Jarosława, zamieszczamy jego ostatni artykuł poświęcony wspomnieniu o Romanie Bartoszcze – działaczu chłopskim doświadczonym w sposób szczególny w czasach rodzącej się „Solidarności” Rolników Indywidualnych.

Życie nie oszczędzało mu bólu. Z tym działaczem „Solidarności” Rolników Indywidualnych po raz pierwszy zetknąłem się w siedzibie Miedzyzakładowego Komitetu Założycielskiego „Solidarności” przy ówczesnej ulicy Marchlewskiego (obecnie Nowy Port) gdzie działacze tworzącego się związku chłopskiego otrzymali dwa pomieszczenia . Imponująco wyglądało gdy do pomieszczeń grupa rolników, wraz z księżmi Jeżyckim i Dzięglem-Wołynowiczem, wnosili wielki, drewniany krzyż. Później zaczęła się walka o realizację roszczeń polskich rolników, z których jednym z najważniejszych była rejestracja chłopskiego związku zawodowego.

Rodzina Bartoszczów - ojciec Michał i synowie Roman i Piotr - w ruchu chłopskim odgrywali niepoślednią rolę. Przewodniczyli ruchowi chłopskiemu na Kujawach, organizowali m.in. strajk okupacyjny w Inowrocławiu, tworzyli ogólnopolskie porozumienie ruchów chłopskich. Na Bydgoszcz były zwrócone oczy całej Polski. Tu bowiem zorganizowano ogólnopolską konferencję poświęconą wyżywieniu narodu, tu rolnicy stworzyli konkurencyjny dla regionalnego Wojewódzkiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych - Wojewódzki Związek Kółek Rolnych, także rozpoczęli ogólnopolski strajk okupacyjny budynku Wojewódzkiego Komitetu ZSL przy Dworcowej.

Dramatycznymi wydarzeniami dla Romana były - ciężkie pobicie jego ojca Michała podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej 19 marca 1981 roku w Bydgoszczy oraz zamordowanie z 7/8 lutego 1984 r. przez „nieznanych sprawców” młodszego brata Piotra. Była to ponoć zemsta za wystąpienie Michała Bartoszcze w Genewie przed organami Międzynarodowej Organizacji Pracy. Ten senior rodu i działacz chłopski odważnie oskarżył peerelowskie władze o łamanie praw związkowych i prześladowanie opozycji.

W działalności Romana były też wydarzenia radosne. Strajk któremu przewodził w gmachu WK ZSL po 33 dniach zakończył się sukcesem - porozumieniem między „Solidarnością” Rolników Indywidualnych, a przedstawicielami komunistycznej władzy w sprawie rejestracji chłopskiego związku. Będąc liderem tworzących się struktur niezależnych chłopskich związków zawodowych został wybrany przewodniczącym Prezydium Zarządu NSZZ RI „Solidarność” Regionu Bydgoskiego oraz członkiem prezydium struktur krajowych związku. Roman łączył, a nie dzielił. Jego liczne inicjatywy były doceniane i zauważalne. Można było na niego liczyć, m.in.pomagał mnie w tworzeniu redakcji pisma „Chłopska sprawa”.

Po wprowadzeniu stanu wojennego Romana wraz z bratem Piotrem internowano w zakładzie karnym w Mielęcinie. Nie przestraszyło to chłopskich działaczy. Działali w Ogólnopolskim Komitecie Oporu Rolników, wspomagali Prymasowski Komitet Pomocy Uwięzionym i Ich Rodzinom w Bydgoszczy,współredagowali podziemne pismo „Żywią i Bronią”. Roman był członkiem prezydium Krajowej Rady Rolników „Solidarność”, następnie Rady Krajowej „Solidarności” Rolników Indywidualnych.

W 1989 roku Roman Bartoszcze, wraz z innymi niezależnymi działaczami ludowymi reaktywował Polskie Stronnictwo Ludowe, które w odróżnieniu od dawnego ZSL-u (nowa nazwa PSL „Odrodzenie”) przyjęło nazwę „Wilanowskie”. W maju 1990 roku Kongres Zjednoczeniowy połączył PSL - „Wilanowskie”, „Odrodzenie” i „Solidarność” w jedną organizację. Na jej czele stanął Roman Bartoszcze . Gdy byli aparatczycy ZSL usunęli Romana ze stanowiska prezesa ten powołał do życia istniejące do dziś Polskie Forum Ludowo-Chrześcijańskie „Ojcowizna”. Przez dwie kadencje był posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Kandydował także w wyborach na prezydenta Polski. W 2006 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył Go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W uznaniu zasług Roman Bartoszcze otrzymał także inne odznaczenia i wyróżnienia, m.in. medal od Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”.

Przez ostatnie kilkanaście lat Roman ciężko chorował. W wyniku wylewu dostał częściowego paraliżu i trudności w mowie. Zmarł 31 grudnia 2015 r. w wieku 69 lat. Na pogrzebie 2 stycznia 2016 r. w Inowrocławiu pożegnali Go m.in. przedstawiciele - prezydenta, Niezależnego-Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”, Polskiego Forum Ludowo-Chrześcijańskiego „Ojcowizna” i parlamentarzyści. Liczne poczty sztandarowe i udział w uroczystościach pogrzebowych wielu znanych działaczy opozycji solidarnościowej lat osiemdziesiątych poświadczał, że hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna” dla Romana Bartoszcze do końca życia pozostawało kierunkowskazem. Idea łączenia ruchów chłopskich cały czas była mu bliska o czym w mowie pożegnalnej przypomniał były minister rolnictwa i poseł Gabriel Janowski.

Z Romanem współpracowałem podczas strajku okupacyjnego w budynku Wojewódzkiego Komitetu ZSL, także w redakcji „Chłopskiej Sprawy” i Prymasowskim Komitecie Pomocy Uwięzionym i Ich Rodzinom. On i jego ojciec Michał, i brat Piotr pozostaną w mojej pamięci jako ludzie prawi, patrioci dla których dobro Ojczyzny i Narodu było najważniejsze.