Wichury w lesie
Kilka minut potężnej nawałnicy wywróciło i połamało setki drzew. – Szacujemy, że na terenie naszego nadleśnictwa mamy 3800 metrów sześciennych złomów i wywrotów. Najgorzej jest w okolicach Karolewa. Będziemy musieli odłożyć planowe wyręby i zająć się usuwaniem zniszczeń. W pierwszej kolejności oczyszczamy drogi. Chcemy to zrobić jak najszybciej ze względu na bezpieczeństwo – mówi Leszek Popowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Runowo.
W związku z tą sytuacją nadleśniczy wprowadził zakaz wstępu do lasu na terenie leśnictw: Runowo Młyn, Drzewianowo, Dąbrowice
i Wąwelno. Zakaz nie dotyczy całych leśnictw, tylko niektórych oddziałów leśnych. Chodzi o powierzchnię ponad 400 hektarów. W miejscach, gdzie obowiązuje zakaz, przy wszystkich drogach leśnych wywieszono odpowiednie informacje. Próbowaliśmy ten zakaz złamać w okolicy cmentarza pomordowanych
w Karolewie. Niestety, wszystkie drogi były zatarasowane przewróconymi drzewami. Część połamanych drzew wisi na gałęziach. Wystarczy chwila nieuwagi i takie drzewo może runąć na ziemię.