Wspomnienia

Koniec wojny - początek nowej rzeczywistości (cz. II)

Tomasz Fiałkowski, 04 luty 2016, 11:28
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W drugiej części prezentujemy ciąg dalszy wspomnień Bolesława Stanke, mieszkańca Sępólna. Opowiada On o tworzeniu aparatu partyjnego w mieście powiatowym oraz o pierwszych tygodniach życia w wyzwolonym Sępólnie.

Nowa władza

Moje pierwsze kroki skierowałem do komendanta wojennego, który powiedział mi, że nadszedł czas  na ustawianie nowej władzy. Tymczasem nie czekając na nikogo władza się już ustawiła. Był więc przedwojenny burmistrz, zastępca – zabrali kilku wygodnych dla siebie ludzi i już ustanowili władzę. Zaczęła ta „władza” urzędowanie od wydawania pozostałym Niemcom przepustek, które upoważniały do poruszania się nawet poza linią frontu Armii Czerwonej. To trzeba było naturalnie ukręcić i to się zrobiło.

Milicja obywatelska

W tym czasie zjechał do Sępólna kapitan Woliński z Armii Polskiej, z którym skontaktowany zostałem przez komendanta wojennego miasta i na tym pierwszym spotkaniu kapitan Woliński powiedział, że trzeba powołać milicję obywatelską. Zebraliśmy więc z Sępólna i pobliskich okolic sporą grupę chłopaków i można było obstawić ważniejsze obiekty, jak młyny itp. Pierwszym komendantem MO został kpt. Woliński.

Komitet PPR

Przy pomocy jednego z kolegów spoza Sępólna zrobiliśmy plakaty, że 21 marca 1945 r. odbędzie się zebranie PPR w sali gimnastycznej miejscowego liceum. Zebrało się trochę ludzi – tu trzeba pamiętać, że w Sępólnie mieszkało w okresie okupacji 75-80% Niemców, a w większości były to kobiety, żony po zamordowanych, jak Kiełbasińska.  Sznul i inni przyszli na to zebranie. Było też kilku mężczyzn. Chodziło o to, aby wybrać komitet założycielski PPR i przewodniczącego tego komitetu. Wybór padł na mnie i z tego tytułu czułem się zaszczycony, aczkolwiek zdawałem sobie sprawę z tego, że czeka mnie trudna i odpowiedzialna praca.
Z jedną z kobiet, była to córka wspomnianej Kiełbasińskiej, poszliśmy poszukać lokalu dla KP PPR. Znaleźliśmy pokój, obstarałem się o maszynę do pisania i tak zaczęliśmy pracę, a członków wówczas było 8 lub 9.

Narada w Bydgoszczy

W jakiś czas później otrzymałem zawiadomienie z Bydgoszczy, że w dniu 6 lub 8 (dobrze nie pamiętam) kwietnia 1945 r. odbędzie się dwudniowa konferencja PPR przy ul. 1 Maja. Na tę konferencję jechałem prawie tydzień – cóż, trwała wojna i nie taka była komunikacja jak dziś. Czekałem na dworcu, a pociągu jak nie było, tak nie było, aż w końcu ruszył do Bydgoszczy pociąg z rozbitych lokomotyw i nim się zabrałem.
Po tej konferencji do Sępólna przyjechała ekipa operacyjna i wówczas właśnie zetknąłem się z towarzyszem Nogalem, którego wprowadziłem we wszystkie sprawy i przez kilka pierwszych dni pracowaliśmy z Janem Nogalem wspólnie.

Praca zawodowa

Miałem przygotowanie w kierunku zabezpieczenia i naprawy dróg, a że były one w Sępólnie na skutek działań wojennych zniszczone, przeto powiedziałem towarzyszowi Nogalowi, że nimi (drogami) trzeba szybko się zająć. Zostałem więc skierowany do pracy w Starostwie Powiatowym w Powiatowym Zarządzie Dróg, bo i tam potrzeba było naszych ludzi.
W pracy społecznej udzielałem się od samego początku. Najpierw byłem przewodniczącym komisji specjalnej, pracowałem także w kampanii związanej z reformą rolną. Byłem przy podziale ziemi w Wielowiczu, był tam niejaki towarzysz Szubert.
Jeśli chodzi o nastroje ludzi w związku z reformą rolną, to byli zadowoleni z tego, że mogli otrzymać ziemię i mieszkanie (…), na której mogli pracować i zapewnić sobie warunki bytowania.

 

 

Bolesław Stanke ur. się 6 I 1904 r. w Bielawach, powiecie chojnickim. Był synem Jan i Elżbiety z domu Synakow. Po śmierci ojca w 1911 r. został półsierotą. Szkołę podstawową ukończył w 1918 r. W tym samym roku zmarła mu matka. W latach I wojny światowej, aż do 1925 r. pracował u gospodarza, następnie został powołany do wojska. Trzy lata później ożenił się. Do wybuchu II wojny światowej pracował dorywczo. 1 IX 1939 r. został powołany do wojska, a 8 X dostał się do niewoli niemieckiej pod Kockiem. W październiku 1939 r. został zwolniony. W drodze powrotnej do Sępólna został ponownie aresztowany na dworcu w Poznaniu i osadzony w Magdeburgu. Po zwolnieniu go z więzienia w grudniu 1939 r. powrócił do Sępólna. Do stycznia 1945 r. pracował w magazynie zbożowym u Niemca Baleu. Był założycielem komitetu powiatowego PPR w Sępólnie. Po wyzwoleniu pracował w powiatowym zarządzie drogowym oraz w Państwowej Służbie Rolnej. Przewodniczący MRN w Sępólnie (1949-1950) oraz PRN w Sępólnie (1953-1955); (źródło: APB, SPS 1945-1950, sygn. 5.; APB, KW PZPR w Bydgoszczy 1948-1990, sygn. 129/I-X).

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...
Na początku 1945 r., kiedy front przekroczył linię Wisły, a wojska...
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Najwyżej oceniane
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Czasami trzeba czekać wiele, wiele lat, żeby poznać swoje prawdziwe...
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...