Więcbork

Na „górze zamkowej” odkryto kolejne fragmenty zamku

Robert Lida, 22 styczeń 2019, 12:39
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Na terenie prywatnej działki budowlanej przy ulicy Zamkowej, tak zwanej „górze zamkowej”, odkryto kolejny dobrze zachowany fragment XVI-wiecznego zamku, który wybudowała tutaj rodzina Zebrzydowskich. Niestety, znalezisko podzieli los odkrytych wcześniej. Zostanie zabetonowane i stanie na nim dom.
Na „górze zamkowej”  odkryto kolejne fragmenty zamku

Archeolodzy odkryli fragmenty kamienno-ceglanych ścian i brukowej posadzki

 

Podobnego odkrycia dokonano dokładnie rok temu podczas prac ziemnych prowadzonych na działce po przeciwnej stronie ulicy. Wówczas wezwani na miejsce archeolodzy natrafili na masywny fragment ściany nośnej zamku oraz zarysy ścian działowych dwóch pomieszczeń, a także część łuku oporowego. Decyzją Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Bydgoszczy znalezisko zasypano i wyrósł na nim budynek mieszkalny. Sugerowano jedynie, aby głębokie fundamenty zastąpić płytą fundamentową. Na działce po przeciwnej stronie wyraźnie widać fragmenty kamienno–ceglanych ścian. Odkryto także brukowaną posadzkę. Archeolodzy byli tutaj w sierpniu, wrześniu i październiku. Znalezisko zinwentaryzowano i nakazano właścicielowi jego zasypanie. Zapewne zniknie ono pod kolejnym budynkiem mieszkalnym.
Niestety, poprzednie władze Więcborka, zamiast zachować ten namacalny dowód historii miasta, sprzedały działki na „górze zamkowej” i pozwoliły je zabudować. To niezwykłe dziedzictwo właśnie bezpowrotnie przepada. Trudno się dziwić prywatnym inwestorom, którzy kupili działki po to, aby wznieść na nich swoje domy i w nich mieszkać. Takie jest ich święte prawo.
Budowa zamku zakończyła się w 1556 roku. Powstał on z fundacji Andrzeja Zebrzydowskiego herbu Radwan. Renesansowa budowla z trzema cylindrycznymi wieżami objęła też wcześniejsze części murów zamku gotyckiego wzniesionego jeszcze przez ojca biskupa Zebrzydowskiego. Urodzony w Więcborku Andrzej Zebrzydowski sprawował najważniejsze urzędy państwowe i kościelne. Był biskupem krakowskim, chełmińskim i kamienieckim, sekretarzem Zygmunta Starego i kapelanem królowej Bony. Zamek był zamieszkany do połowy XVIII wieku. Później lokatorzy go opuścili i obiekt popadł w ruinę. W końcu trafił  w ręce rodziny Potulickich, która mieszkała po sąsiedzku. Potuliccy część zamku wydzierżawili ewangelikom na kaplicę. Później należał do króla pruskiego Fryderyka II, który chciał w nim ulokować sąd. Jednak do tego nie doszło. Ostatecznie zamek kawałek po kawałku zaczęto rozbierać, a cegłę z rozbiórki wykorzystano do budowy innych budynków na terenie Więcborka. W 2000 roku historyk sztuki Zenon Brikholz, warszawianin o więcborskich korzeniach, odkrył w berlińskim archiwum plany zamku wykonane w 1810 roku. Dlatego wiadomo, jak on wyglądał, przynajmniej w dużym zarysie.
Szkoda, że obiekt o tak bogatej i fascynującej historii nie może być ocalony dla następnych pokoleń.
 
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...