Historia

Organizacje i grupy niepodległościowe w powiecie sępoleńskim (cz. IV)

Tomasz Fiałkowski, 21 luty 2013, 15:07
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W dzisiejszej części prezentujemy kolejne wydarzenia, jakie miały miejsce w pierwszych kilku latach po zakończeniu wojny. Należy zauważyć, iż w niektórych przypadkach dochodziło nie tylko do walk z ówczesną władzą i funkcjonariuszami UB, ale także do zwykłych napadów rabunkowych, co powodowało strach miejscowej ludności.
Organizacje i grupy niepodległościowe w powiecie sępoleńskim (cz. IV)

Grupa „Ważnego” i „Zeusa”

Organizacje i grupy niepodległościowe w powiecie sępoleńskim (cz. IV)

Ilość osób ujawniających się z terenu powiatu sępoleńskiego.

Kilka napadów rabunkowych odnotowano m.in. w Zalesiu: „Dnia 21. 08. 1945 r. (…) u sekretarza gminy Wałdowo ob. Holki nieznanych 6 osobników uzbrojonych w pistolety o godz. 1 w nocy wtargnęło do mieszkania podając się za milicjantów, sterroryzowawszy całą rodzinę okradli mieszkanie z wartościowych rzeczy i uszli w stronę Tucholi”. Kolejne zajście w Zalesiu odnotowano 9 listopada 1945 r. Nieznani sprawcy ukradli wówczas 100 kg masła. W nocy z 1/2 XII 1945 r. bandyci ponownie okradli mleczarnię w tej miejscowości. Pięciu uzbrojonych mężczyzn dokonało rabunku, zabierając 30 kg masła o wartości 20 tys. zł. Rabujący zostawili pokwitowanie z napisem „AK”.

Nieco wcześniej, bo 27 marca 1945 r. doszło do napadu we wsi Zgniłka, podczas którego został zabity Julian Kijas. Napadu dokonało 3 osobników, wśród nich dwóch nosiło mundur Wojska Polskiego. Odnalezione zwłoki znajdowały się około 300 metrów od domu. Przy zwłokach leżała kartka z napisem „Czołem AK”.

W sierpniu 1945 r. odnotowano pojawienie się grupy „Włazowcy”, która dokonała kilku ataków w Komierowie, Dużej Cerkwicy i Dąbrówce. Atak przeprowadzało od 20 do 60 osób. Prawdopodobnie grupa ta działała w lasach tucholskich.

Kolejny atak miał miejsce w nocy z 15 na 16 września 1945 r. w Dąbrówce. Grupa 15 żołnierzy obrabowała sołtysa i zabrała 12 280 zł. Podczas napadu informowali, iż są z AK.

Dramatyczne zajście miało miejsce w Zakrzewskiej Osadzie. 2 października 1945 r. nieznani osobnicy zabili Niemkę. Podszywali się za funkcjonariuszy UB. Do kolejnego zajścia doszło m.in. w listopadzie 1945 r. w Więcborku. Napastnicy w liczbie 6-7 osób zaatakowali funkcjonariusza MO w Więcborku komendanta Babireckiego i milicjanta Stasiaka. Zostali oni rozbrojeni w Sitnie u sołtysa Nikiela.

Na teren powiatu dotarł także oddział „Burzy”. Wydaje się, iż pojawienie się tej grupy, która działała przede wszystkim na terenie woj. łódzkiego (Tomaszów Mazowiecki), było jednorazowe. Oddział brał udział w strzelaninie w lasach koło Dorotowa (26 X 1945 r.), a dzień później w Zakrzewskiej Osadzie.

Innym wydarzeniem był napad na mieszkańca Runowa Mieczysława Budnika za to, że należał do PPR-u. Napad miał miejsce w nocy z 14 na 15 marca 1946 r.

Głośnym echem odbił się napad 20-osobowej grupy „Tartak” na Spółdzielnię Produkcyjną w Dużej Cerkwicy, który miał miejsce w kwietniu 1946 r. Oddział ten ukradł 20 litrów wódki i 2 tys. zł. Napastnicy byli ubrani w mundury Milicji Obywatelskiej. Po akcji pozostawili kartkę z napisem: „Grupa dywersyjno-bojowa, partyzantka leśna, zarekwirowała produkty ze Spółdzielni. Oddział kmd Tartak grupy dywersyjno-bojowej Matb”.

Działalność konspiracyjna nie przynosiła oczekiwanych efektów. W związku z tym oddziały partyzanckie stosowały różne metody oddziaływania na władzę i społeczeństwo. Na przykład w Małej Cerkwicy 25 kwietnia 1950 r. członkowie PZPR znaleźli nalepki z pogróżkami naklejone na budynku Spółdzielni Produkcyjnej. Nalepki miały dopisek „Dowództwo NSZ”.

Działalność grup niepodległościowych przynosiła różny skutek. Niektórzy członkowie byli łapani poprzez denuncjację lub przez przypadek. Na przykład w czerwcu 1945 r. na drodze z Sępólna do Więcborka funkcjonariusze UB natknęli się i postrzelili śmiertelnie Zbigniewa Madeja ze Zboża, który jak się później okazało należał do AK. Przy rannym znaleziono broń.

Po przegranych wyborach parlamentarnych przez obóz opozycji PSL-owskiej także organizacje niepodległościowe musiały dokonać rewizji swoich działań i podjąć decyzje odnośnie dalszej walki podziemnej.

Władze państwowe 22 lutego 1947 r. ogłosiły amnestię dla wszystkich osób walczących w oddziałach podziemnych. W wyniku amnestii ujawniło się wielu członków organizacji niepodległościowych. W miastach powstawały Komitety Propagandowe (w skład mieli wejść burmistrz, proboszcz, kierownik szkoły), których celem było przekazanie informacji społeczeństwu o amnestii. Akcja ujawniająca trwała do 25 kwietnia 1947 r.

Na terenie powiatu sępoleńskiego powołano dwie komisje dla ujawniających się członków grup niepodległościowych. Działały one w Więcborku (siedziba Posterunku MO) i Sępólnie (siedziba PUBP). Członkowie organizacji niepodległościowych mogli się ujawniać codziennie w godz. 9 – 18 w Sępólnie,
a w Więcborku we wtorek, czwartek i sobotę w godz. 9-18.

Z terenu powiatu sępoleńskiego ujawniło się 21 członków różnych oddziałów i grup niepodległościowych. Zestawienie przedstawia tabela. Podczas tej akcji zdano jeden karabin i jeden pistolet. Ujawniający się, zgodnie z ustawą, mieli otrzymać zapomogę pieniężną, odzież, żywność, pomoc lekarską oraz skierowanie do pracy.

Mimo ogłoszonej amnestii nie wszyscy członkowie zbrojnego podziemia zdecydowali się na ujawnienie. Jednym z nich był Edward Kowalski z Włościborza (gmina Wałdowo), który był członkiem Armii Krajowej. Ujawnił się dopiero 3 maja 1956 r. Jako członek AK był już dwukrotnie aresztowany w 1947
i 1949 r. Gdy ponownie chciano go aresztować, zaczął się ukrywać w latach 1951-1956.

W wyniku walk z oddziałami podziemia z terenu powiatu sępoleńskiego zginęli: Julian Kijas (rolnik), Bogusław Markiewicz (funkcjonariusz PUBP), Franciszek Pyszka (funkcjonariusz MO), Jakub Pietras (rolnik), Władysław Zasada.

Władza ludowa, a przede wszystkim przedstawiciele PZPR, inaczej postrzegała członków organizacji niepodległościowych. Dla nich byli to zwykli bandyci, których trzeba jak najszybciej pochwycić i surowo ukarać. Oficjalna nomenklatura nazywała ich „wrogami demokratycznego ustroju Polski”.

Na terenie powiatu sępoleńskiego działało kilka oddziałów zbrojnego podziemia. Niektóre miały proweniencję poakowską (oddział „Hardego”/,,Małego”), inne powstały w wyniku chęci walki z nową władzą, a przede wszystkim systemem (np. oddział „Dula”, „Jędrusia”, „Ważnego”). Wszystkie wymienione organizacje widziały szansę na lepszą Polskę, ale tylko pod warunkiem likwidacji systemu komunistycznego, który upadł dopiero w 1989.

KONIEC

Źródło: Materiały z Archiwum Państwowego z Bydgoszczy oraz AIPN - delegatura w Bydgoszczy; Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956, red. R. Wnuk, Warszawa-Lublin 2007. 

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...
Na początku 1945 r., kiedy front przekroczył linię Wisły, a wojska...
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Najwyżej oceniane
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Czasami trzeba czekać wiele, wiele lat, żeby poznać swoje prawdziwe...
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...