Walka z Kościołem katolickim na terenie powiatu sępoleńskiego w latach powojennych (cz. II)

Tomasz Fiałkowski, 21 sierpień 2014, 14:07
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Nowa władza ludowa tuż po zakończeniu wojny postrzegała Kościół katolicki, jako jedno z większych zagrożeń dla nowo powstającego państwa, które z założenia miało być ateistyczne. Jednak walka z podziemiem niepodległościowym stała się ważniejsza, dlatego też początkowo nie podejmowano radykalnych kroków przeciwko Kościołowi katolickiemu. Bardziej wzmożone działania zaczęto podejmować od końca lat 40.
Walka z Kościołem katolickim na terenie powiatu sępoleńskiego w latach powojennych (cz. II)

Księża dekanatu kamieńskiego podczas wizytacji ks. bpa Kazimierza Kowalskiego, lata 60. Siedzą: drugi od lewej ks. Fr. Lange, trzeci od lewej dziekan ks. Franciszek Rydziewski

Jednym z wielu działań była ocena kapłanów mogąca dać podstawę do radykalnych kroków przeciwko duchownym. Księża dekanatu kamieńskiego często byli oceniani nie tylko przez UB, ale również przez władze partyjne.

Według działaczy Komitetu Powiatowego PZPR w Sępólnie do najbardziej, wrogo ustosunkowanych księży z terenu powiatu sępoleńskiego w 1949 r. zaliczano: proboszcza z Sępólna - ks. Franciszka Lange; dziekana kamieńskiego - ks. Jana van Blericqa z Więcborka; proboszcza z Kamienia Krajeńskiego – ks. Franciszka Rydziewskiego; proboszcza z Wałdowa – ks. Kazimierza Litewskiego. Ocenę negatywną kierownictwa partii otrzymali: proboszcz z Runowa Krajeńskiego – ks. Adam Musiał; proboszcz z Lutowa – ks. Wilmar Bannach; proboszcz z Sypniewa – ks. Józef Wencki; wikary z Więcborka – ks. Klonowski oraz ks. Brettschneider wikary z Wałdowa. Na ocenę pozytywną zasłużyli: ks. proboszcz Sylwester Holec z Zabartowa i proboszcz z Dąbrówki, ks. Józef Kleinszmidt.

W 1951 r. na 12 księży przebywających na terenie dekanatu kamieńskiego dwóch, według władz partyjnych, było całkowicie pozytywnych, którzy byli członkami ZBoWiD. Czterech z nich wykazywało chęć pracy społecznej, natomiast pozostali byli postrzegani negatywnie.

Według sprawozdania z 6 stycznia 1965 r. kler dekanatu kamieńskiego został podzielony na trzy grupy. Pierwszą stanowili księża wrogo ustosunkowani do państwa. Byli to: ks. Blericq i ks. Słomiński z Więcborka, ks. Gabor z Kamienia, ks. Gracjan Nagierski (Więcbork, Pęperzyn) i ks. Skowroński. W drugiej grupie tzw. księży biernych znalazło się 11 duchownych, natomiast w trzeciej, „księży postępowych” czterech kapłanów.

Kolejną formą kontrolno-represyjną poszczególnych parafii było nakładanie przez Prezydium PRN kar finansowych na księży, którzy nie stosowali się do zarządzeń państwowych. Między innymi za przeprowadzanie procesji bez zgody miejscowych władz. Jednym z ukaranych był ks. Kazimierz Litewski z Wałdowa, który przeprowadził procesję w „Dni Krzyżowe” (19/20 V 1952 r.) bez zgody władz powiatowych. Kara wynosiła tysiąc zł.

Innym przykładem walki z działalnością kościoła była likwidacja Zrzeszenia „Caritas”. Organizacja ta była tolerowana przez władze w latach 1945-1950, następnie przekształcono ją w świeckie „Zrzeszenie Katolików Caritas”. Zmieniono także strukturę katolicką (diecezjalno-parafialną) zastępując ją strukturą świecką (powstały oddziały wojewódzkie i powiatowe). Księża mieli zabronione wstępowania do świeckich struktur „Caritasu”. Biskupi diecezjalni zarządzili proboszczom odczytanie „Oświadczenia Episkopatu do wiernych w sprawie Caritas”. Urzędy Bezpieczeństwa zaprowadziły akcję propagandową mającą wstrzymać potencjalne odczytanie oświadczenia. Księży straszono i werbowano do „Ruchu księży patriotów”. W diecezji chełmińskiej oświadczenie Episkopatu odczytano 12 lutego 1950 r.

W związku z odczytaniem oświadczenia przez niektórych duchownych parafii dekanatu kamieńskiego, władze powiatowe nałożyły na tych księży kary wynoszące po 25 tys. zł. Kary nałożono na następujących kapłanów: ks. Józefa Wróbla z Sępólna, ks. Jana van Blericqa z Więcborka, ks. Kazimierza Klonowskiego z Więcborka, ks. Franciszka Rydziewskiego z Kamienia, ks. Adama Musiała z Runowa Krajeńskiego i ks. Kazimierza Litewskiego z Wałdowa.

Wraz z przekształceniem kościelnej organizacji „Caritas” w 1950 r. doszło do przejęcia majątków kościelnych i zakonnych (tzw. przejęcie „dóbr martwej ręki”). Na terenie powiatu sępoleńskiego poza zagarnięciem ziemi uprawnej należącej do parafii katolickich doszło również do przejęcia zakładów gospodarczych będących częścią majątku zakonnego sióstr Elżbietanek mieszkających w Kamieniu Krajeńskim. Wiązało się to ze znacznymi stratami zgromadzenia.

Oprócz tego w 1950 r. upaństwowiono placówki opieki prowadzone przez elżbietanki, w tym dwie znajdujące się w Kamieniu Krajeńskim. W 1950 r. Dom Opieki dla Starców (ul. Dworcowa) przeszedł pod nadzór Wojewódzkiego Oddziału „Caritas” w Bydgoszczy. W 1964 r. został przekształcony w Zakład Specjalny dla dzieci Upośledzonych. Druga placówka znajdująca się na ul. Podgórnej w latach 1946-1954 była Zakładem Wychowawczym dla Nieletnich, następnie przekształcono ją w Zakład Specjalny dla Dzieci Głęboko Niedorozwiniętych Umysłowo „Caritas”. Od 1962 r. funkcjonuje, jako Państwowy Dom Pomocy Społecznej dla Dorosłych.

Aktem niszczenia Kościoła od wewnątrz było także powołanie we wrześniu 1949 r. Komisji księży przy „Związku Bojowników o Wolność i Demokrację”. Księża ci (powszechnie nazywani, jako „Ruch księży patriotów”) byli rzekomo wrogo nastawieni do swoich biskupów diecezjalnych. Jednak bardzo rzadko zdarzało się, aby podejmowali współpracę z UB. Z terenu powiatu sępoleńskiego do „Ruchu księży patriotów” należał ks. Wilmar Bannach z Lutówka i ks. Kazimierz Litewski, proboszcz wałdowski.

Przynależność duchownych do „Ruchu księży patriotów” niekiedy okupiona była pewnymi naciskami z różnych stron. Na przykład 6 lutego 1953 r. ks. Wilmar Bannach otrzymał list anonimowy z pogróżkami. List nadany był z Poznania. O wysłanie listu funkcjonariusze UB podejrzewali ks. Karniaka z Parafii Wielowicz wrogo nastawionego do księży postępowych („patriotów”). Drugie podejrzenie padło na ks. Musiała z Parafii Runowo Krajeńskie i ks. Langego z Sępólna. Ostatecznie nie udało się ustalić autora listu.

Kolejną formą walki z Kościołem i duchownymi było wzywanie księży na tzw. rozmowy profilaktyczne do sępoleńskiej siedziby urzędu bezpieczeństwa. Funkcjonariusze UB krytykowali duchownych za głoszone kazań, w których negatywnie przedstawiano przedstawicieli władzy lub cały komunistyczny system. Jednym z przykładów takiej represji na terenie powiatu sępoleńskiego było wezwanie na rozmowy w 1950 r. proboszcza sępoleńskiego ks. Franciszka Lange. Treść homilii, jaką wygłaszał nie zawsze była zgodna z tzw. linią partii. Proboszcz sępoleński, według pracowników UB, niekiedy krytykował lub przedstawiał w negatywnym świetle działalność rządu polskiego. Na rozmowy profilaktyczne były także wzywane siostry zakonne.

Cdn.
Tomasz Fiałkowski

Literatura i źródła:

Archiwum Państwowe w Bydgoszczy; Archiwum IPN - Delegatura w Bydgoszczy; Aparat Bezpieczeństwa w walce z kościołem katolickim w województwie pomorskim (bydgoskim) w latach 1945-1956, red. T. Chinciński, A. Paczoska-Hauke, Bydgoszcz-Gdańsk 2010; Diecezja Chełmińska w czasach komunizmu (1945-1990), red. W. Polak, W. Rozynkowski, J. Sziling, t. 1, Pelplin 2008, t. 2, Pelplin 2009; Kujawy i Pomorze w latach 1945-1956, red. W. Jastrzębski, M. Krajewski, Włocławek 2001; D. Zamiatała, Caritas. Działalność i likwidacja organizacji 1945-1950, wyd. KUL, Lublin 2000; I. Mazanowska, „Będą was prześladować z mego powodu”. Polityka władz państwowych wobec zakonów i zgromadzeń zakonnych diecezji chełmińskiej w latach 1956-1970, Bydgoszcz-Gdańsk 2013.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...
Na początku 1945 r., kiedy front przekroczył linię Wisły, a wojska...
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Najwyżej oceniane
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Czasami trzeba czekać wiele, wiele lat, żeby poznać swoje prawdziwe...
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...