14:31 18-10-2013

Baza PKS w Sępólnie wygląda jak opuszczone poradzieckie koszary. Wróbelki ćwierkają o inwestorze chcącym budować tutaj centrum handlowe, ale póki co pomiędzy popadającymi w ruinę zabudowaniami przechadzają się, o ironio, konie. Do bazy prowadzi szosa, która stapia się w jedną płaszczyznę ze sporym asfaltowym placem przy bramie wjazdowej. Nieopodal bramy, wskazując polną drogę odchodzącą od asfaltowej tafli, stoi drogowskaz z napisem Chmielniki. Przy drogowskazie natomiast, dokładnie tak, jak epitet przy rzeczowniku, stoi żółta, charakterystyczna dla wsi skrzynka pocztowa. Ponieważ mamy do czynienia z miastem, skrzynka wygląda dość ironicznie. Zdaje się mówić: „Koniec wygód, tutaj kończy się cywilizacja. Dalej mało kto się zapuszcza, dalej listonosze już nie kursują...” Dla mnie właśnie tam, w tym miejscu jakby żywcem wyjętym ze skeczu Monty Pythona, przekraczamy pierwszą granicę.

Komentarze do artykułu "Granica za granicą".

Odpowiedz