07:53 05-05-2013

Wędkarze, ci prawdziwi, działający pod egidą Polskiego Związku Wędkarskiego zajmują się nie tylko łowieniem ryb, ale również zarybianiem jezior. W ubiegłym tygodniu do jeziora Piaszczynek w Piasecznie wpuszczono 266 karpi o łącznej wadze 400 kilogramów. Pod koniec maja odbędą się tutaj zawody karpiowe, ale złowione sztuki po zważeniu trafią z powrotem do jeziora.

Komentarze do artykułu "Wędkarze wpuszczali ryby do jeziora".

Bartłomiej Kabat
23:18 08-08-2014

Mam poważne zastrzeżenie co do treści artykułu a konkretniej do stwierdzeń autora tekstu, który zachowuje się tak jakby, nie wiedział do końca o czym pisz. Pierwsze co rzuca się w oczy to na przykład to zdanie: "Wędkarze, ci prawdziwi, działający pod egidą Polskiego Związku Wędkarskiego zajmują (...)" Moja odpowiedź: a jacy Panie Redaktorze , mają być niby wędkarze - fikcyjni?Przecież każdy kto łowi zgodnie regulaminem - jest wędkarzem, natomiast każdy kto przepisy łamie lub łowi bez karty - kłusuje czyli jest kłusownikiem...Po drugie, wątpliwości rodzi także to zdanie:"ak wynika z wyroków publikowanych na naszych łamach, sąd w Tucholi traktuje kłusowników często surowiej niż pospolitych przestępców.Wędkarze z Koła nr 121 w najbliższym czasie wpuszczą do swoich jezior jeszcze dwie tony różnych ryb."Koń by się uśmiał! A kim niby według autora tekstu są kłusownicy , jeśli nie pospolitymi przestępcami? Jak można tak promować pojęcie "Czynu o niskiej szkodliwości społecznej", którym na domiar złego - miałoby być w tym przypadku kłusownictwo? To oburzające, co Pan pisze. Przecież kłusownicy zasługują na bardzo wysokie kary, ponieważ to co robią -jest zwykłym draństwem, nikczemnością i całopalnym aktem głupoty.Do tekstu wkradło się sporo nieścisłości. Dopiero teraz przelałem swoje myśli na łamy internetu.Przykro mi ,że wiele osób postrzega kłusownictwo jako drobne przewinienie a nie przestępstwo.

Odpowiedz