Chcę być tylko starszą panią doktor

Robert Lida, 30 marzec 2014, 06:06
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Alina Podlaszewska, od 18 lat dyrektor Samodzielnej Publicznej Miejsko-Gminnej Przychodni w Kamieniu, chce zrezygnować z tej funkcji. – Od tylu lat jestem dyrektorem i lekarzem jednocześnie. Widzę, że tak być nie powinno. Chcę być tylko starszą panią doktor – oznajmiła członkom komisji rewizyjnej i budżetowej obradującym w ubiegłą środę. Alina Podlaszewska grozi złożeniem wypowiedzenia w razie, gdyby burmistrz nie przyjął jej rezygnacji. – Długo odwodziłem panią doktor od tego zamiaru, ale muszę uszanować jej wolę – mówi burmistrz Wojciech Głomski.
Chcę być tylko starszą panią doktor

Członkowie komisji z uwagą wysłuchali wystąpienia dyrektorki przychodni. Fot. Robert Lida

Samodzielna Publiczna Miejsko-Gminna Przychodnia w Kamieniu jest ostatnią publiczną jednostką ochrony zdrowia na terenie powiatu. Pozostałe są jednostkami prywatnymi lub spółkami należącymi do samorządu, tak jak ma to miejsce w przypadku szpitala powiatowego. Załoga kamieńskiej przychodni kilka lat temu podjęła próbę prywatyzacji pracowniczej, ale władze gminy się na to nie zgodziły. Fakt, że jest to jednostka publiczna, powoduje jawność jej finansów. Finanse prywatnych przychodni są owiane tajemnicą i krążą o nich legendy. W ubiegłym roku SPMGP w Kamieniu opierała swoją działalność na umowie z Narodowym Funduszem Zdrowia, opiewającą na  1.481.836,60 złotych. Nieco ponad milion z tej kwoty przeznaczono na tzw. podstawową opiekę zdrowotną, czyli pracę trzech lekarzy rodzinnych. Poza tym w Kamieniu funkcjonuje poradnia stomatologiczna, ginekologiczno-położnicza oraz rehabilitacyjna. Ubiegły rok przychodnia zamknęła stratą bilansową w kwocie 29.040,79 złotych.  
– Strata ta wynika z trzech powodów. Nie wszystko przewidzieliśmy w naszym planie wydatków, zwłaszcza w pozycji dotyczącej zakupów. Po drugie, po raz pierwszy zapłaciliśmy podatek od nieruchomości do gminy w kwocie 10 tysięcy złotych.  I wreszcie obniżono nam o 10 procent kontrakt na stomatologię, co dało ubytek 20 tysięcy złotych. Niemniej funkcjonujemy na bieżąco i posiadamy płynność finansową – wyjaśniała pani dyrektor członkom komisji rewizyjnej i budżetowej, które odbyły wspólne posiedzenie, aby przyjąć informację o działalności przychodni w 2013 roku.
Zapytaliśmy burmistrza, dlaczego karze gminną przychodnię podatkiem od nieruchomości? Zwykle podmioty medyczne są zwolnione z podatku lub stosuje się wobec nich preferencyjne stawki.
– Do tej pory zwalniałem przychodnię z podatku, ale ilość zwolnień natychmiast odbija się w subwencjach z Ministerstwa Finansów, które nam obcinano. Te pieniądze z podatku i tak zwracaliśmy, pomagając w zakupach sprzętu – mówi burmistrz Wojciech Głomski.
Dyrektor Podlaszewska przekazała radnym niepokojące informacje dotyczące stomatologii. Rosną koszty wykonywanych usług stomatologicznych przy jednoczesnym spadku wartości tzw. produktu. To powoduje, że poradnia może przyjąć mniejszą liczbę pacjentów.
– Stomatolodzy miesięczny limit punktów wyrabiają w dwa tygodnie – mówi dyrektor Podlaszewska.
Gdyby przychodnia miała tylko takie kłopoty, to pół biedy. Wiele wskazuje na to, że już niedługo NFZ całkowicie wycofa się z finansowania usług stomatologicznych dla osób dorosłych. To dopiero będzie tragedia. Na przychody placówki ma również wpływ liczba zadeklarowanych pacjentów. Tak zwana stawka kapitacyjna w podstawowej opiece zdrowotnej naliczana jest na głowę pacjenta.
– Pamiętam, że w 1996 roku mieliśmy 7.200 pacjentów lekarzy rodzinnych. Na koniec 2013 roku było ich 5.584. To nie wynika z tego, że pacjenci się wypisują. Po prostu ubywa mieszkańców na naszym terenie. Najwięcej w wieku 20-40 lat. Skąd to się bierze, nie muszę tłumaczyć. Z drugiej strony, przybywa pacjentów po 65. roku życia – mówi Alina Podlaszewska.
Radnych zaskoczyła deklaracja pni dyrektor, dotycząca jej rezygnacji z kierowania placówką. Chce się całkowicie poświęcić pracy z pacjentami.
– Muszę być prawnikiem, handlowcem, księgowym, budowlańcem i wszystkim naraz. Dyrektor nieustannie musi śledzić zmieniające się przepisy, zwłaszcza te tworzone w NFZ. Czuję, że ta jednostka nie jest zarządzana tak, jak być powinna. Praktycznie od roku rozmawiam z burmistrzem na ten temat. Od 18 lat jestem dyrektorem. Mam 4 lata do emerytury. Mam pomysł na to, kto mógłby mnie zastąpić. Nie chcę, aby to był ktoś z zewnątrz, ale z naszej załogi. Chcę być tylko starszą panią doktor. Jeśli burmistrz nie przyjmie mojej rezygnacji, to złożę wypowiedzenie z pracy. Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby. Chcę być lekarzem, a nie urzędnikiem – wyjaśnia pani dyrektor.
Trzeba przyznać, że jest to postawa godna podziwu. Łączenie funkcji szefa placówki ochrony zdrowia z pracą lekarza  staje się dzisiaj niemożliwe. Z tego powodu środowiska lokalne tracą dostęp do wielu znakomitych lekarzy, a doktor Podlaszewska ma w Kamieniu doskonałą markę.
– Pogodziłem się już z tą sytuacją. Chcemy utrzymać obecny status przychodni, jako tej perełki wśród prywatnych podmiotów. Pani dyrektor doskonale się wywiązywała ze swoich obowiązków przez te wszystkie lata. Ubiegłoroczna strata finansowa jest uzasadniona i nie można jej za to winić. Muszę uszanować jej wolę – mówi burmistrz Głomski.
Po oficjalnej rezygnacji, która ma nastąpić w ciągu najbliższego miesiąca, konieczne będzie zorganizowanie otwartego konkursu na stanowisko dyrektora przychodni.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...