Piłkarska liga powiatowa

Dąbrowa na czele

Robert Środecki, Bartek Pankanin, Robert Lida, Jacek Grabowski, 04 maj 2014, 19:51
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Po zasłużonym zwycięstwie Obrolu Obkas nad wyraźnie zmęczoną Victorią Orzełek, Orzeł Dąbrowa po zwycięstwie nad przereklamowanym Piasecznem objął prowadzenie w piłkarskiej lidze powiatowej. Świetny mecz rozegrali piłkarze w sporej części rodem z Krajny, czyli KS Kawle. Grę tej drużyny podziwiali licznie zgromadzeni kibice oraz... Time Lubcza, tracąca tego dnia sporo bramek.
Dąbrowa na czele

Victoria Orzełek po przegranym meczu z Obrolem Obkas ustąpiła fotel lidera Orłowi Dąbrowa. Czy na długo? Fot. Robert Środecki

HZ Zamarte - Fireman Zabartowo/Pęperzyn 4:1 (2:0)
Dla gospodarzy to nie był łatwy i przyjemny mecz. Po przerwie strażacy mieli przewagę i doszli rywali na 2:1. W końcówce zabrakło im sił. Dwie bramki strzelił Szymon Modrzyński. Gdyby wykorzystał karnego byłby hattrick. Po jednym trafieniu dorzucili Arek Szulc i Błażej Odyja. Dla gości bramkę z karnego strzelił Łukasz Maciejewski.


LZS Płocicz - LZS Lutówko 5:0 (3:0)
Gdyby gospodarze wykorzystali wszystkie okazje z pierwszej połowy byłaby dwucyfrówka. Gościom najbardziej dał się we znaki Arek Friedehl, zdobywca trzech bramek. Bramki numer dwa i trzy w jego wykonaniu to stadiony świata. Swoje dwa trafienia dołożył niezawodny „Kapała”. Płocicz zaprezentował swoim kibicom radosny futbol.


Orzeł Dąbrowa - LZS Piaseczno 2:0 (0:0)
Ten wyrównany pojedynek rozstrzygnął się w drugiej połowie. Gole dla gospodarzy strzelali: Arkadiusz Piasecki i Kamil Rudziński. Goście pomimo kilku sytuacji po raz kolejny zagrali nieskutecznie. Pod bramką przeciwnika brakowało im szczęścia i zimnej krwi. Dzięki wygranej Orzeł Dąbrowa wskoczył na fotel lidera piłkarskiej ligi powiatowej.


Obrol Obkas - Victoria Orzełek 2:1 (2:0)
Victoria rozegrała kolejny słaby mecz. Na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Szymon Skiba. Drugą bramkę dla miejscowych strzelił z rzutu karnego Dawid Wierzchucki. Bezbarwni goście odpowiedzieli golem Krzysztofa Myszkowskiego z rzutu wolnego. Orzełek stracił pozycję lidera piłkarskiej ligi powiatowej na rzecz Dąbrowy.


KS Kawle - Time Lubcza 7:1 (2:1)
Wygląda na to, że naszpikowana gwiazdami maszyna z Kawli nareszcie się rozkręciła. W 17. kolejce ligi powiatowej gospodarze zdeklasowali Lubczę strzelając aż 7 bramek. Pierwsza połowa nie wskazywała na to, że spotkanie zakończy się tak wysokim wynikiem na korzyść gospodarzy. Pierwszą bramkę zdobył Przemysław Gburczyk. Do wyrównania doprowadził Krystian Pyszka. W 33' Kamil Dankowski skręcił całą obronę Lubczy i wbił piłkę do siatki. Druga połowa to absolutna dominacja gospodarzy, którzy z lekkością i fantazją budowali efektowne akcje. Kontry ze strony Lubczy nie przynosiły oczekiwanych efektów, co było wynikiem świetnie spisującej się obrony gospodarzy. W 61' swoją drugą bramkę zdobył Przemysław Gburczyk. Końcówka spotkania ujawniła lepsze przygotowanie fizyczne gospodarzy. W 82' bramkę zdobył Nowaczyk Kamil, w 85' Wilczek Emilian, w 88' Przemysław Gburczyk, kompletując tym samym hattricka. Ostatnia bramka padła w 91', wcześniej faulowany Bartosz Migawa pewnie wykonał rzut karny ustalając wynik spotkania. Czy to początek dominacji Kawli w lidze powiatowej?


Fuks II Wielowicz - Sosenka Sośno 4:2 (0:2)
Derby gminy Sośno odbyły się w Wielowiczu. Sosenka Sośno tym razem zagrała w dziesiątkę. Mimo okrojonego składu radzili sobie znakomicie. Krzysztof Szyling już w pierwszych minutach mógł dać gospodarzom prowadzenie. Po kwadransie padła pierwsza bramka dla gości. Jej autorem był bardzo ruchliwy tego dnia Daniel Engelbrecht. Kolejny gol to zasługa Mariusza Strumiłło. Mimo starań do końca pierwszej części wynik nie uległ zmianie. Po przerwie Krzysztof Sobieszczyk zdobywając kontaktową bramkę dał nadzieję miejscowym na trzy punkty. Bartek Kasztelan nie zostawał dłużny i co rusz oblegał pole bramkowe gości. Przewaga Sosenki była znacząca. Fuks nie powiedziawszy jeszcze ostatniego słowa, walczył z rywalami, jak równy z równym. Gra się do samego końca. Takie motto przyświecało Wielowiczanom. Trzy bramki w pięć minut. Taka sztuka udała się Fuksowi, który z meczu na mecz rośnie w siłę. w 85. minucie Sławomir Szyling znakomicie wykorzystał rzut karny. Dwie minuty później z podania Kasztelana bramkę zdobył Norbert Rink. Ostatnia bramka to zasługa Krzysztofa Szylinga, który sam na sam z bramkarzem ustalił wynik meczu. Obydwie drużyny Fuksa Wielowicz dzisiejszego dnia w derbowych pojedynkach były solidarne.


 

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...