Dołowanie Victorii

Sosenka Sośno - Time Lubcza 2:1 (0:1)

Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gości, którzy schodzili na przerwę z jednobramkową przewagą. W drugiej  lepsza była Sosenka, czego efektem były dwie strzelone bramki i wyjście z pojedynku zwycięsko. Bramkę dla gości zdobył Michał Nowak, a dla gospodarzy Marek Herzberg oraz Mariusz Twardy. 

 

 

 

 

 

 

LZS Lutówko - LZS Płocicz 1:1 (2:6)

Pierwsza połowa nie zapowiadała tak wysokiej przegranej gospodarzy. Po bramkach Dawida Kapałczyńskiego i Jakuba Mertina ta część gry zakończyła się wynikiem 1:1. Po raz kolejny napastnicy Płocicza seryjnie marnowali bramkowe okazje. Po przerwie gole Kapały i Waremasa wyprowadziły gości na prowadzenie 3:1. Po rzucie karnym wykorzystanym przez Mertina miejscowi zbliżyli się na jedną bramkę, ale w ostatnim kwadransie goście wyregulowali celowniki i strzelili jeszcze trzy bramki. Dwie strzelił Mariusz Haliniak i najlepszy zawodnik meczu, Mariusz Strumiłło. W Lutówku zadebiutował Waldek Burkiewicz, który od razu uporządkował grę w środku boiska.

 

 

 

 

 

WKS Wałdowo - Fuks II Wielowicz 7:0 (6:0)

Cóż można powiedzieć o meczu, który zakończył się takim wynikiem. W 4 minucie było już 2:0 i dalej gospodarze mogli grać na sporym luzie. Po przerwie Sławek Szyling przeszedł do obrony i WKS miał już większe problemy z umieszczeniem piłki w bramce. Fuks też miał swoje okazje, między innymi strzał w poprzeczkę. Bramki strzelili: Łukasz Pukownik 3, Dawid Kłodziński 2, Piotr Ciepłuch, Tomasz Czajewski.

 

 

 

 

 

 

FC Odrodzeni Mała Cerkwica - Orzeł Dąbrowa 2:1 (1:0)

Bramki dla Odrodzonych Krystian Radzio 2, dla Orła Kamil Gbur

 

Victoria Orzełek – Zryw Dąbrówka 2:2 (0:2)

Sensacja wisiała w powietrzu. Po pierwszej połowie goście po strzałach Błażeja Adamczyka i Sebastiana Bosiackiego prowadzili różnicą 2 bramek. Victoria wzięła się do roboty w drugiej połowie. Gole na wagę punktu strzelili Przemysław Czapiewski z rzutu karnego i Krzysztof Myszkowski po świetnym podaniu Czapiewskiego. W drugiej odsłonie gospodarze zmarnowali rzut karny. Strzał Wojciecha Żelaznego obronił bramkarz Zrywu. Remis nie krzywdzi żadnej z drużyn. 

 

 

 

 

 

 

 

HZ Zamarte - Obrol Obkas 2:3 (1:1)

Gospodarze przespali druga połowę i dlatego zeszli z boiska pokonani. Miejscowi prowadzili po strzale Arkadiusza Szulca. Wyrównał kilka minut później Dawid Wierzchucki. Druga połowa należała do gości, którzy wyszli na dwubramkowe prowadzenie po strzałach Adriana i Dawida Wierzchuckich. Gola kontaktowego strzelił Szulc. W końcówce gospodarze rzucili się do ataku ale pomimo kilku dogodnych sytuacji nie zdołali wyrównać. Brakowało im szczęścia i skuteczności.