Dwa hektary w płomieniach

Informację o pożarze dyżurny powiatowego stanowiska kierowania otrzymał o godzinie 16.52. Okazało się, że w ogniu stoi rzepak na polu zlokalizowanym za byłą stacją kolejową i bazą Gminnej Spółdzielni. W tym czasie na polu nie prowadzono żadnych prac, więc co mogło być przyczyną pożaru?

– Przyczyną pożaru było zaprószenie ognia w wyniku zwarcia instalacji energetycznej. W działaniach, które trwały dwie i pół godziny, wzięło udział 8 zastępów strażaków. Spłonęło około dwóch hektarów zboża na pniu – mówi st. kpt. Robert Liss, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie. 

Do Sośna zadysponowano dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo- - Gaśniczej w Sępólnie, dwa zastępy z OSP Sośno oraz po jednym z OSP Komierowo, OSP Rogalin, OSP Wielowicz i OSP Sitno. Strażacy walczyli nie tylko z ogniem i zadymieniem, ale również z potwornym upałem i silnym wiatrem. Oprócz wody w gaszeniu pożaru przydatne okazały się ręczne tłumice. Sytuacja przez moment była bardzo groźna, ponieważ ogień zagrażał również budynkom znajdującym się na terenie bazy Gminnej Spółdzielni, w których prowadzona jest działalność gospodarcza. Sytuację udało się jednak opanować. Właściciel uprawy swoje straty wycenił na 20 tysięcy złotych.