Konkurs do sądu

Robert Lida, 19 kwiecień 2015, 04:19
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W środę 8 kwietnia burmistrz Waldemar Kuszewski zatwierdził wyniki konkursu na dyrektora Zespołu Szkół w Sypniewie. Tym samym powołał na to stanowisko Grażynę Jurgielską. Jeden z uczestników postępowania konkursowego, Henryk Pawlina, zapowiada wniesienie skargi do sądu administracyjnego.
Konkurs do sądu

Henryk Pawlina idzie do sądu. Fot. Robert Lida

Burmistrz Kuszewski prawie miesiąc wahał się, czy powołać Jurgielską na stanowisko dyrektora, czy też nie. Jej kandydaturę, stosunkiem głosów 5 do 4, wskazała komisja konkursowa w dniu 10 marca. Przypominamy, że był to drugi konkurs. Pierwszy unieważnił jeszcze burmistrz Toczko po odwołaniu Grażyny Jurgielskiej, której wówczas komisja konkursowa nie dopuściła do przesłuchań z przyczyn formalnych. W podobnym trybie, już obecnego burmistrza do usunięcia naruszenia prawa wezwał inny kandydat Henryk Pawlina. Były starosta dwukrotnie został wyproszony za drzwi z przyczyn formalnych. Za pierwszym razem uznano, że nie jest nauczycielem. Za drugim razem komisja stwierdziła, że jest nauczycielem i to jest przeszkoda.
– O co w tym wszystkim chodzi? – pytają mieszkańcy Sypniewa.
Zgodnie z przepisami rozporządzenia ministra edukacji narodowej w sprawie wymagań, jakim powinna podpowiadać osoba zajmująca stanowisko dyrektora, o tę funkcję może ubiegać się zarówno nauczyciel, jak również osoba nie będąca nauczycielem. Przewidziano dwie ścieżki postępowania. Dla każdej z tych ścieżek obowiązuje inny zestaw dokumentów, które musi przedstawić kandydat. Wykaz takich dokumentów został zawarty w regulaminie konkursu, z podziałem na dokumenty wymagane w przypadku kandydata nauczyciela oraz nie nauczyciela. Henryk Pawlina przedstawił komisji zestaw dokumentów przewidzianych dla tego drugiego przypadku. Komisja kierowana przez wiceburmistrza Jacka Masztakowskiego uznała jednak, że Pawlina ostatecznie  jest nauczycielem i nie może kandydować na stanowisko dyrektora jako osoba niebędąca nauczycielem. Podobno w pisemnym uzasadnieniu, o które zwrócił się Pawlina, posądzono go o próbę obejścia prawa. Henryk Pawlina twierdzi, że nauczycielowi, który nie spełnia wszystkich wymogów formalnych uprawniających do startu w konkursie na dyrektora szkoły, nie można odmówić prawa do kandydowania w innym charakterze. Burmistrz Kuszewski nie podzielił tych argumentów i zatwierdził wyniki postępowania konkursowego. Nie bez znaczenia był fakt, że naglił go czas. Zgodnie z prawem obecny stan, czyli kierowanie szkołą przez osobę pełniącą obowiązki dyrektora, może trwać maksymalnie 10 miesięcy.
– Nie mam żadnej gwarancji, że w przypadku unieważnienia konkursu i przeprowadzenia kolejnego nie znajdzie się znowu jakaś niezadowolona osoba. Czas to po prostu przerwać – mówi Waldemar Kuszewski.
Burmistrz twierdzi również, że podejmując decyzję, uwzględnił zarzuty kierowane pod adresem kandydatki na dyrektora zawarte w naszym artykule z ubiegłego tygodnia.
– Gdyby rodzice wystosowali wcześniej jakieś pismo, może sprawy potoczyłyby się inaczej. Komisja, oceniając kandydatów, opiera się wyłącznie na dokumentach – mówi wiceburmistrz, przewodniczący komisji konkursowej Jacek Masztakowski.
Wygląda jednak na to, że to nie koniec konkursowych przepychanek w Sypniewie. Wszystko wskazuje na to, że sprawa trafi do sądu.
– Lojalnie uprzedziłem o tym w bezpośredniej rozmowie z burmistrzem Kuszewskim. Mam gotową skargę do sądu administracyjnego. Jeśli burmistrz nie wyda zarządzenia o unieważnieniu konkursu i zatwierdzi jego wyniki, to złożę tę skargę w sądzie – oświadcza Henryk Pawlina.
Sprawy w sądach administracyjnych trwają latami, ale wyroki w końcu zapadają. Rozstrzygnięcie tej sprawy należy pozostawić sądowi. Załóżmy jednak, że Pawlina wygra, a sąd uchyli postępowanie konkursowe. Co ze świadectwami, protokołami i innymi dokumentami podpisanymi przez dyrektora?

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...