Kto walczy z figurą Matki Bożej?

Robert Lida, 22 lipiec 2012, 02:38
Średnia: 0.0 (0 głosów)
W ciągu kilku dni doszczętnie zniszczono dwie figury Matki Bożej w przydrożnej kapliczce między Więcborkiem a Zbożem. Ustalenie barbarzyńcy, który dopuścił się aktu świętokradztwa, przez policję graniczy z cudem. Kapliczka powstała zaraz po wojnie, nie tknęła jej UB-ecja ani komuniści. Stało się to w ubiegłym tygodniu. Osoby, które się nią opiekują, nie wiedzą, co dalej robić.
Kto walczy z figurą Matki Bożej?

Rozbite figury Matki Bożej z kapliczki Stafana Gliszczyńskiego. Fot. Robert Lida

 

Kapliczkę wybudował mieszkający nieopodal Stefan Gliszczyński jako dziękczynienie za to, że przeżył wojnę. Z sześciu braci wojnę przeżyło tylko dwóch. Jego brat Edward, wojskowy, został zamordowany przez Sowietów w Katyniu (jest na liście katyńskiej).
– Ojca ciągle najeżdżali UB-ecy i kazali mu rozebrać kapliczkę, grozili śmiercią. Jako kułak z 36-hektarami był wrogiem narodu. Figura jednak przetrwała – mówi Jolanta Madej, córka Stefana Gliszczyńskiego, który zmarł w 1963 roku.
Kilka lat temu figurę Matki Bożej ktoś zniszczył. Gipsowy odlew został potłuczony. Po artykule w ,,Wiadomościach Krajeńskich” sprawą zainteresowały się siostry zakonne mieszkające w Więcborku. To one ustawiły tutaj nową figurę.
– Dbanie o to miejsce traktujemy jako swój obowiązek. Pojechałam tam z zięciem i wnukiem 5 lipca, aby skosić trawę i przyciąć gałęzie. Niestety, figura była rozbita. Co miałam zrobić, kupiłam nową. Poświęcił ją ksiądz kanonik Marian Kotewicz z Lutowa – opowiada pani Jola.
Podczas jej kolejnej wizyty w kapliczce, pięć dni później figura znowu była zniszczona. Sprawa została zgłoszona na policję. Pani Madej, to co zostało z obu figur, zebrała do reklamówki i przechowuje w domu. 
– Nie wiem, co dalej robić. Skleić się nie da. Zamówić drewnianą figurę, wstawić ją za kratę? Jeżeli ktoś będzie chciał, to i tak ją zniszczy. Komu ona przeszkadza? Trudno zrozumieć – załamuje ręce kobieta.
 
 
Ps. Kapliczka nie ma jeszcze nowej figury. Wczoraj widzieliśmy przejmujący obrazek. Z pobliskiego lasu wybiegł owczarek, na chwię przed kapliczką przystanął i wrócił. Och, żeby to widział św. Franciszek. Wypatruj piesku Matki Bożej! Wypatruj!
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...