Monopolowy 24 h między szkołą a placem zabaw

Robert Lida, 13 kwiecień 2014, 01:17
Średnia: 0.0 (0 głosów)
– Na osiedlu Słowackiego ma powstać całodobowy sklep monopolowy, dosłownie dwa kroki od liceum ogólnokształcącego. Jak to się ma do przepisów? Nie wyobrażamy sobie takiego przybytku w samym centrum osiedla mieszkaniowego. Wiadomo kto się po nocach wokół takich przybytków gromadzi. Mieliśmy przykład z barem przy ulicy Studziennej. Nie wyobrażamy sobie, że taki sklep otrzyma koncesję na sprzedaż alkoholu i to przez całą dobę. – to głos mieszkańców największego sępoleńskiego osiedla i największej sypialni stolicy powiatu.
Monopolowy 24 h między szkołą  a placem zabaw

Odległość budynku sklepowego od szkolnego terenu to nieco ponad 2 metry. Fot. Robert Lida

Okazuje się jednak, że takiego sklepu jeszcze we wskazywanym miejscu nie ma, a protesty już są. Sklep ma powstać w jednym z szeregowych budynków handlowych znajdujących się na zapleczu LO. Konkretnie chodzi o ostatni wolno stojący budynek. Na razie lokal jest zamknięty. Na drzwiach wisi kartka z ogłoszeniem o pracy. Mieszkańcy twierdzą, że w ciągu dnia pojawiają się tam jakieś osoby. Podobno montują wyposażenie sklepu. W każdym razie na dziś nie ma tutaj żadnego sklepu, tym bardziej monopolowego i tym bardziej całodobowego, ale czy ma być? Mieszkańcy mają dobre informacje i zawsze warto je sprawdzać. W piątek do urzędu miejskiego wpłynął wniosek podmiotu gospodarczego z terenu gminy Kamień o wdanie zgody na sprzedaż alkoholu. Taką zgodę wydaje burmistrz po uzyskaniu pozytywnej opinii Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Komisja działa w oparciu o ustawę i o uchwałę rady miejskiej, która określa maksymalną liczbę punktów na terenie gminy, w których można sprzedawać wyroby alkoholowe oraz określa warunki lokalizacyjne tych punktów, w tym dozwoloną, najmniejszą odległość od tak zwanych miejsc wrażliwych, czyli szkół, przedszkoli czy kościołów. – Komisja sprawdza, czy wnioskowany punkt mieści się w limicie wyznaczonym uchwałą i czy spełnione są te odległości. Ponadto zezwolenia wydawane są na godziny pracy sklepu. Komisja nie może powiedzieć, że sprzedaż alkoholu może odbywać się tylko w określonych godzinach. Nie może też zabronić sprzedaży, bo sobie tego nie życzy. Wszystkie wyroki sądowe w takich sprawach powołują się na ustawę o swobodzie gospodarczej. Nie możemy tej swobody ograniczać. Musimy również jednakowo traktować wszystkie podmioty. Nasza uchwała dopuszcza taką działalność w odległości nie mniejszej niż 30 metrów od szkoły  – mówi Dariusz Wojtania, przewodniczący Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W tym miejscu rodzi się pytanie: co to znaczy 30 metrów od szkoły? Od płotu czy od budynku? W tym konkretnym przypadku ma to zasadnicze znaczenie. Wskazany budynek rzeczywiście znajduje się w odległości dwóch metrów od płotu okalającego boisko liceum ogólnokształcącego. Mało tego, jest tutaj przejście i zwyczajowa ścieżka. Dostęp do sklepu byłby więc swobodny. Jeśli graniczna odległość mierzona jest do budynku głównego szkoły, to naszym zdaniem też jest zbyt mała. Od szczytu budynku szkoły do budynku, w którym ma funkcjonować sklep naliczyliśmy 28 solidnych kroków. To jednak nie koniec pytań. Jaką metodę pomiaru należy przyjąć? Czy najkrótszą drogą, czy po chodniku, czy po drodze? – Uchwała tego precyzyjnie nie określa – mówi Dariusz Wojtania, przytaczając jednocześnie kilka wyroków sadów administracyjnych w podobnych sprawach. Jak zwykle w polskim prawie, ile sądów, tyle interpretacji. To są sprawy czysto formalne. Lokalizacja takiego sklepu w tym miejscu naraża mieszkańców osiedla na zakłócanie ciszy i porządku publicznego. Kto po nocy szuka alkoholu? Najczęściej ci, którzy już są wstawieni i szukają flaszki na tak zwane dobicie. Pijany człowiek to tylko kłopoty i awantury. Wokół takich sklepów gromadzi się nieciekawe towarzystwo. Tym bardziej że tuż obok znajduje się teren rekreacyjny dla najmłodszych: boisko sportowe i plac zabaw. Nie ma co mówić - idealna lokalizacja dla całodobowego monopolu: między szkołą a placem zabaw. – Przyznaję, że z takim przypadkiem jeszcze nie mieliśmy do czynienia. Będziemy musieli dokładnie przyjrzeć się temu wnioskowi i poprosić o opinię prawną  – mówi Dariusz Wojtania. Mieszkańcy poinformowali nas, że tuż po naszej wizycie w urzędzie miejskim pan przewodniczący pojawił się na osiedlu, którego jest zresztą mieszkańcem, i krokami mierzył odległości od szkoły. Zezwolenie na sprzedaż alkoholu nie zostało jeszcze wydane. Póki co można tylko mówić o wniosku. Nawet jeśli zostanie ono wydane, to zainteresowani mają do dyspozycji określone ścieżki odwoławcze.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...