Zielonka (gmina Sośno)

Nici z biogazowni, Enea nie chce kupować prądu

Robert Lida, 09 luty 2012, 15:12
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Plany budowy biogazowni rolniczej w Zielonce koło Sośna już na samym starcie wzięły w łeb. Instalacja miała produkować prąd, ale działający na naszym terenie operator energetyczny, firma Enea, z góry zapowiedział, że go nie kupi.

Biogazownię chciała wybudować i eksploatować firma BIONIK z Borkowa koło Gdańska. Surowcem do produkcji gazu zasilającego turbiny energetyczne miała być kiszonka z kukurydzy. Zapotrzebowanie instalacji na zieloną masę to kilka tysięcy ton w skali roku. Przedsięwzięcie interesowało między innymi okolicznych rolników, którzy mieli być dostawcami paliwa do biogazowni. Jeszcze bardziej na uruchomieniu instalacji w Zielonce zależało gminie Sośno, ze względu na efekt uboczny biogazu, jakim jest wydzielane ciepło. Dla producenta ciepło jest odpadem, którego trzeba się pozbyć. Dla gminy, a właściwie Zakładu Gospodarki Komunalnej w Sośnie, który prowadzi lokalną kotłownię, tanie ciepło to obiekt pożądania. BIONIK chciał odsprzedawać ciepło ZGK. Gdyby to się udało, rachunki za ciepło mieszkańców spółdzielczego osiedla oraz gminy spadłyby o połowę.
– Niestety, już wiadomo, że nic z tego nie będzie. Przedstawicielka firmy BIONIK poinformowała mnie, że Enea odmówiła współpracy i nie chce kupować prądu z tej biogazowni. Dyrektor poinformował ją, że można złożyć wniosek, ale i tak będzie załatwiony odmownie – mówi wójt Leszek Stroiński.
Niestety, w tym przypadku sprawdza się zasada, że w Polsce największym hamulcem w rozwoju alternatywnych źródeł produkcji energii elektrycznej są firmy energetyczne. Firma z Wybrzeża miała podobne plany także w stosunku do Więcborka i Sępólna.
Na szczęście w dobrym kierunku zmierzają działania związane z planami budowy farm wiatrowych na terenie gminy Sośno. Od kilkudziesięciu dni na koncie gminy leży ponad 300 tysięcy złotych, które inwestor przekazał na sporządzenie planów zagospodarowania przestrzennego, potrzebnych do budowy farm.
– Mamy przygotowaną specyfikację istotnych warunków zamówienia i przygotowujemy się do przetargu na wykonanie planów. Zastanawiamy się, czy ma to być przetarg czy może zapytanie o cenę. To drugie rozwiązanie byłoby lepsze. Wszystkim zależy na czasie – mówi wójt Stroiński.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...