Nie mogło być inaczej

Tomasz Aderjahn, 06 kwiecień 2014, 03:13
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Rundę wiosenną rozpoczął od pewnego zwycięstwa więcborski Grom. Nie mogło być jednak inaczej, gdyż ich rywalem był zamykający ligową tabelę Łokietek Wierzchucin. Spotkanie w niedzielne południe ściągnęło na trybuny stadionu przy Sportowej sporą grupę kibiców, żądnych piłkarskich emocji. W Więcborku już wszyscy z niecierpliwością czekają na spotkanie z Tucholanką, które ma dać odpowiedź na co stać wzmocnioną drużynę Gromu.
Nie mogło być inaczej

W drugiej połowie kibice oglądali prawdziwe oblężenie bramki gości. Fot. Tomasz Aderjahn

Grom - Łokietek Wierzchucin 4:1 (1:1)
Bramki: Wojciech Janicki, P. Herzberg, M. Tuński, samobójcza.
Grom: M. Kunek, H. Grajczyk, Ł. Bethke, M. Nowak, A. Lizik, Ł. Kozina, P. Mucha (77' R. Rodak), Patryk Piotrowski (72' K. Frankowski), M. Tuński, P. Herzberg (82' Piotr Piotrowski), Wojciech Janicki (70' K. Hrycajewski).

Drużyna Gromu do inauguracyjnego spotkania z Łokietkiem podeszła nieco zmieniona w porównaniu z jesienią. Kibicom zaprezentowali się piłkarze z Sępólna H. Grajczyk i Ł. Kozina. W wyjściowej jedenastce znalazł się również P. Herzberg, wypożyczony z Fukasa, a jesienią grający również w drużynie Krajny. W końcówce na boisku pojawił się kolejny wychowanek Krajny młody K. Hrycajewski. W drużynę Gromu wstąpiła zatem nowa jakość, jednak prawdziwą dyspozycję zespołu poznamy dopiero po konfrontacjach z dużo mocniejszymi rywalami. W inauguracyjnym spotkaniu trener S. Trzósło miał nadkomplet zawodników, gdyż na ławce siedziało ich 8.
Od pierwszego gwizdka ostro zaatakowali gospodarze, spychając rywali do głębokiej defensywy. Już w 3. min ładną dwójkową akcję przeprowadzili W. Janicki  z P. Piotrowskim, jednak arbiter odgwizdał pozycję spaloną. W 5. min goście wykonywali stały fragment gry, jednak niewiele z tego wyszło, a szybka kontra Gromu mogła zakończyć się golem. Przerwał ją ponownie arbiter, odgwizdując spalonego. W 10. min padła pierwsza bramka. Do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego przez P. Herzberga najwyżej wyskoczył W. Janicki i uprzedzając obrońców, głową umieścił ją w siatce. Od tego momentu przewaga drużyny Gromu wzrosła jeszcze bardziej,  i w polu karnym gości  było coraz ciekawiej. Po trzech minutach szybką akcję na własnej połowie zainicjował H. Grajczyk, dograł do Ł. Koziny, ten z kolei znakomicie dośrodkował w pole karne, gdzie piłki nie sięgnął P. Herzberg. Zdołał jednak opanować ją przed linią, dograć do W. Janickiego, który z bliska strzelił nad poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund później W. Janicki wypatrzył w polu karnym P. Piotrowskiego, który z bliska uderzył mocno niecelnie. Druga bramka powinna paść w 21. min W polu karnym Ł. Kozina uprzedził interwencję bramkarza, głową zgrał do P. Herzberga, który z kilku metrów przeniósł piłkę nad poprzeczkę. W kolejnych minutach z bliska ponownie spudłował P. Piotrowski, podobnie zrobił również M. Tuński. Na indywidualną akcję zdecydował się jeszcze Ł. Kozina. Przed polem karnym minął trzech rywali, a strzał po ziemi pewnie wyłapał bramkarz Łokietka. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 41. min. Drużyna z Wierzchucina pierwszy raz groźnie zaatakowała bramkę Gromu i od razu strzeliła gola. Dośrodkowanie z rzutu wolnego zbyt słabo wybili obrońcy Gromu. Pierwszy strzał trafił w M. Kunka, a dobitka był już celna. Gospodarze schodzili do szatni zupełnie niepocieszeni, jednak po męskich rozmowach wyszli zupełnie odmienieni.
Pierwsza akcja po niespełna 30 sek. gry mogła przynieść powodzenie. Stojący przed pustą bramką W. Janicki nie sięgnął piłki dośrodkowanej przez P. Herzberga. W 55. min P. Piotrowski posłał piłkę w pole karne, gdzie ładnym strzałem głową popisał się P. Herzberg i Grom objął prowadzenie. W kolejnych minutach dwukrotnie uderzał P. Mucha. Najpierw z dystansu tuż nad poprzeczkę, a po chwili z bliska głową obok słupka. W 67. min M. Nowak dograł długą piłkę w pole karne, gdzie minął się z nią próbujący interweniować golkiper Łokietka. Zamykający całą akcję M. Tuński strzałem z ostrego kąta podwyższył na 3:1. Utrata trzeciego gola nieco podłamała gości, a  gospodarze nie rezygnowali z dalszych ataków. Kolejny raz z bliska minimalnie chybił W. Janicki. W 70. min pierwszy raz w drugiej połowie pod bramkę Gromu przedostali się piłkarze z Wierzchucina, jednak na posterunku był M. Kunek. Debiut w drużynie golem chciał zaakcentować K. Hrycajewski. Ładnie wszedł między dwóch obrońców rywali, jednak próba strzału z 13 metrów została w ostatniej chwili zablokowana. W 81. min ustalony został wynik spotkania. Piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego przez K. Frankowskiego do własnej bramki skierował obrońca Łokietka.
- Rywal był dzisiaj słaby, jednak po pierwszej połowie nie wyglądało to najlepiej. Posiadaliśmy ogromną przewagę, z której niewiele wynikało. Za dużo graliśmy do tyłu. W przerwie powiedziałem chłopakom, że mają więcej grać do przodu, szukać większej ilości okazji do strzelenia gola. Po bramce na 3:1 z gości zupełnie zeszło powietrze i było praktycznie po meczu. Nie popadamy w euforię, gdyż na tle słabego rywala nietrudno prezentować się dobrze. Czekamy na mecz z Tucholanką, który da nam odpowiedź na co nas tak naprawdę stać. Jesteśmy w tabeli tuż obok siebie i będzie to dla nas mecz szalenie ważny - mówił po spotkaniu trener Gromu S. Trzósło.

15. kolejka
Dąbrowa Chełmińska - Tor Laskowice 0:4, KS Łochowo - BKS Bydgoszcz 1:3, Spółdzielca Wudzyn-Kotomierz - Spójnia Białe Błota 2:1, Tucholanka Tuchola - Czarni Nakło 2:2, Sparta Przysiersk - Victoria Koronowo 3:1.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...