„Pan Jezus już się zbliża”...

Piotr Pankanin, 21 wrzesień 2017, 15:04
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Dzisiaj już znacznie mniej, kiedyś niemal zawsze, pieśń kościelna o takim tytule towarzyszyła głównie obrzędowi Komunii Świętej. Była też inna, śpiewana zwłaszcza podczas mszy św., nabożeństw dla dzieci i młodzieży, uroczystości pierwszokomunijnych – „Kiedyś o Jezu chodził po świecie”. Co je łączy? Ten sam autor - ks. Antoni Kowalkowski, zaczynający swoje kapłaństwo w więcborskiej parafii u schyłku XIX wieku.
„Pan Jezus już się zbliża”...

Tytułowa strona miesięcznika ,,Nasz Przewodnik” z pieśnią ks. Antoniego Kowalkowskiego

„Pan Jezus już się zbliża”...

Ksiądz Antoni Kowalkowski

Postać autora popularnych pieśni, pięknie brzmiących w świątyniach całej Polski, a nawet na Filipinach, przybliżył jego krewny Krzysztof Kowalkowski z Gdańska w publikacji „Ks. Antoni Kowalkowski proboszcz, budowniczy, autor pieśni”. Wydaną w ub. roku stustronicową biografię kapłana przystającego na chwilę w Więcborku otwiera ciepłym słowem biskup pelpliński. Ks. bp Ryszard Kasyna pisze m.in.: „Posiadał głęboką wiedzę, którą przekazywał swoim parafianom. Jego pieśni śpiewała cała Polska. Jednakże ks. Kowalkowski był przede wszystkim mistrzem, który swoim przykładem umiłowania Boga i Ojczyzny pociągał setki ludzi angażujących się w działalność społeczną i polityczną” – zachęca ordynariusz pelpliński do poznania kolejnego dzieła Krzysztofa Kowalkowskiego, mierzącego się nie tylko z genealogią swojego rodu, ale także Kurowskich, Miłków i Gusowskich. Nas, póki co, najbardziej interesuje postać kapłana, który parafialną posługę w Więcborku u boku proboszcza ks. Karola Gronaua rozpoczął w 1894 roku. Młody wikariusz zanim stał się autorem powszechnie znanych pieśni, pozostawił w Więcborku niemałe świadectwo wielkiego umiłowania kapłaństwa od pierwszych dni. Z właściwym sobie namaszczeniem przygotowywał się każdorazowo do kazań. Założył nawet specjalny zeszyt, w którym utrwalał ich treść. Część z nich zachowała się do dzisiaj na 126 stronach twardooprawionego zeszytu w linie. Pierwsze z kazań, jak podaje autor biografii, napisane atramentem, zatytułowane „Wniebowstąpienie Pańskie” wygłoszone zostało 3 maja 1894 roku w Więcborku. Z czasem kazań przybywało, a ich zbiór służył prężnemu kapłanowi w posłudze duszpasterskiej w innych parafiach. Dokładnie przeanalizował je Krzysztof Kowalkowski, przytaczając z swojej publikacji fragmenty kilka z nich. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na jedno (z zachowaniem oryginalnej pisowni) zatytułowane „Na przyjęcie dziatek” najprawdopodobniej wygłoszone zostało w Więcborku podczas uroczystej Komunii św.

„Kochane dzieci – Minęły 13 lub 14 lat jakieś cie tu w tym kościele pierwszy raz byli, wówczas byliście jeszcze małemi, leżeliście na rękach waszych chrzestnych, wtenczas nic nie wiedzieliście o sobie, nic nie wiedzieliście co się z wami dzieje, a już wtedy wołał was P. Jezus do siebie: Dopuśćcie dziadkom przyjść do mnie a nie zabraniajcie im albowiem ich jest królestwo niebieskie. Wtenczas była dusza wasza obciążona grzechem pierworodnym, należeliście do świata, ale ledwo żeście kilka godzin żyli już was posłali rodzice do kościoła do chrztu, a Jezus przyjął was do siebie, przyjął was jako dzieci swoje, obmył dusze wasze z brudu grzechowego, staliście się czystymi niewinnymi dziećmi. Urosliście potem pod opieką rodziców powoli i coraz bardziej was zaczął kusić szatan do złego, a często może usłuchaliście podszeptów jego, odwróciliście się od Boga i obrażaliście go grzechami. Ale i to ten Dobry Bóg jednak was mie opuscił, lecz znowu was wołał do siebie. Przyjdźcie wszyscy do mnie, którzy jesteście obciążeni ja was ochłodze [słowo nieczytelne – KK], już on was znowu zapraszał do siebie – zapraszał do sakramentu pokuty, do spowiedzi i tem was znowu omył z brzydkości grzechowej. O jakże wiele łask Pan Bóg wam udzielił czy możecie to sobie wyobrazić, ale największą łaskę teraz wam chce dać, łaskę która jest z wszystkich łask największą on was zaprasza do wielkiego wesela, do wielkiej uczty, on sam P. Jezus, stwórca wasz Bóg, wasz Odkupiciel i Pan wasz nakrył wam stół wspaniały i daje wam najkosztowniejszego, najlepszego, najdroższego co on ma. Daje wam chleb niebieski, daje wam siebie samego, swoje ciało i swoją krew. Dziś Pan Jezus sam zawita nie we wasz dom, nie do waszych chatek, ale do was samych, do waszego serca, aby się złączyć z wami jak najściślej.” Szkoda, że już nie ma wśród nas nikogo, kto mógłby wspomnieć więcborskie uroczystości komunijne i atmosferę towarzyszącą kazaniu ks. Antoniego Kowalkowskiego – jednego z 32 zapisanych na 126 ocalałych stronach twardooprawionego zeszytu. 

Młody wikariusz w ciągu zaledwie rocznej posługi w Więcborku został pierwszym przewodniczącym Katolickiego Towarzystwa Ludowego, założonego 13 stycznia 1895 roku. Wkrótce po tym ksiądz społecznik został przeniesiony do Pucka, skąd rychło trafił do Czerska. Tam, u boku proboszcza ks. Pawła Berendta, ks. Antoni staje się budowniczym. Po jego przyjściu do tej parafii wnet okazał się potrzebny wiernym z Rytla. Jeszcze do późnego lata 1899 roku mieszkańcy tej miejscowości do kościoła w Czersku lub Nowej Cerkwii, przemierzali 15 km. Dzięki zaangażowaniu ks. Antoniego, zatroskanego zwłaszcza trudem uczestnictwa w lekcjach religii najmłodszych mieszkańców Rytla, 8 października 1899 roku poświęcona została drewniana kaplica w Rytlu. Nieco wcześniej w tej kaplicy na zebraniu władz diecezjalnych i 500 okolicznych mężczyzn ustanowiono lokalny wikariat Rytel. W jego obszar weszły wsie i wybudowania z parafii Czersk, Brusy, Nowa Cerkiew. Pierwszym administratorem nowego wikariatu został ks. Antoni Kowalkowski, który nie zwykł spoczywać na laurach i już 13 września 1909 roku w oparciu o składki wiernych, rozpoczął budowę obecnej świątyni w Rytlu. Jej konsekracja nastąpiła 22 listopada 1911 roku, a dotychczasową kaplicę przeniesiono do Legbądu. Co ciekawe, wiele lat później śladami ks. Antoniego stąpał równie wielki społecznik, budowniczy ks. Gracjan Nagierski. On także jako młody wikariusz trafił do Więcborka, po czym przez 30 lat pełnił obowiązki proboszcza w Rytlu. 

Ks. Antoni Kowalkowski, oprócz umiłowania kapłaństwa, pracy społecznej, aktywności katechetycznej i wychowawczej, patriotyzmu obdarzony był niezwykłym talentem literacko-muzycznym. Dzięki temu jego trwały dorobek pw. NMP Królowej Różańca Świętego, służący wiernym z Rytla i podziwiany przez przemieszczających się krajową drogą nr 22, tonie w pieśniach niegdysiejszego proboszcza. 

„Dwie z pieśni ks. Kowalkowskiego Kiedyś o Jezu, chodził po świecie (właściwy tytuł pieśni brzmi Prośba dziecka do Serca Pana Jezusa) oraz Pan Jezus Już się zbliża weszły na trwałe do repertuaru pieśni kościelnych nie tylko w kraju, ale i za granicą. Trudno dziś jednoznacznie określić, ile pieśni ks. Kowalkowski napisał i w jakim okresie miało to miejsce. Udało się ustalić, że ks. Kowalkowski jest autorem na pewno 9 pieśni. Są to: Pieśń dziatek do Serca Pana Jezusa, znana także pod tytułem Kiedyś o Jezu, Pan Jezus już się zbliża, O Pani moja, O Stanisławie młodzieńcu święty, Jezu, Tobie żyję, Jezus, Maryja i Aniele Stróżu – podaje Krzysztof Kowalkowski. Pierwsza pieśń została opublikowana w miesięczniku dla dzieci Nasz Przewodnik nr 7 z 1 lipca 1913 roku. Druga ukazała się w tym samym miesięczniku 1 kwietnia 1914 roku. Kolejną – Kiedyś o Jezu opublikowano w Naszym Przewodniku w czerwcu 1915 roku, po czym w 1925 roku z zapisem nutowym ukazała się w miesięczniku obrazkowym Mały Światek. Jej ogromna popularność sprawiła, że w 1928 roku trafiła do Śpiewnika kościelnego ks. Jana Siedleckiego zatwierdzonego przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Pierwotnie druga zwrotka zaczynała się od słów Stałeś się dzieckiem, Ty wielki Boże, jednak od 1928 roku do dzisiaj śpiewamy: Byłeś Dzieciątkiem, Ty wielki Boże. W takiej też wersji pieśń tę wywołał papież Jan Paweł II na zakończenie kazania podczas mszy św. dla dzieci pierwszokomunijnych w Zakopanem 7 czerwca 1997 roku. 

Druga najbardziej znana Pan Jezus już się zbliża powstała ok. 1925 roku, a ukazała się w Śpiewniku Kościelnym dla Diecezji Chełmińskiej w 1928 roku za sprawą ks. Jana Wiśniewskiego – dyrygenta chóru katedralnego w Pelplinie. 

Dzisiaj te pieśni wyraźnie tracą na popularności. Częściej dziadkowie, rzadziej rodzice nucą je w domowym anturażu. Niezbyt często też intonują je siostry zakonne, młodzi księża, równie młoda generacja organistów czy katechetów. Czy uda się powrócić do pożółkłych śpiewników z „przebojami” ks. Kowalkowskiego wypartych sacrosongową pieśnią płynącą z chórów i sprzed ołtarzy?

Kim był ks. Antoni Kowalkowski? Proboszcz, budowniczy i autor pieśni urodził się 12 lutego 1866 roku o godz. 3.45 w Mirachowie w powiecie kartuskim jako najstarsze dziecko Edmunda i Pauliny z domu Meier. Sześć dni później sakramentu chrztu udzielił mu wujek (brat matki) ks. Marcin Meier, który po 23 latach przewodniczenia parafią w Chmielnie w 1882 roku został proboszczem w Sępólnie, gdzie zmarł w 1891 roku. W 1880 roku mając 41 lat Edmund Kowalkowski nauczyciel z Goręczyna osierocił Antoniego i czwórkę jego rodzeństwa. Wtedy w sukurs przyszedł późniejszy proboszcz Sępólna, dzięki któremu młody Antoni mógł kontynuować naukę w Collegium Marianum w Pelplinie. Egzamin dojrzałości złożył w 1989 roku w gimnazjum w Starogardzie Gdańskim, po czym podjął przerwane studia filozoficzno-teologiczne na uniwersytecie w Münster. W 1890 wstąpił do Seminarium Duchownego w Pelplinie, gdzie po czterech latach został kapłanem wyświęconym przez ks. bp. Leona Rendera. 

Ks. Antoni zmarł w Rytlu nagle w wieku 66 lat po odprawieniu niedzielnego nabożeństwa. Spoczął na wybudowanym przez siebie cmentarzu parafialnym obok grobu matki. Społeczność Rytla, w uznaniu zasług ulicę, przy której mieści się jego wielki dzieło – kościół parafialny, nazwała jego imieniem. W stulecie parafii ówczesny proboszcz Gracjan Nagierski dobrze znany mieszkańcom Więcborka odrestaurował dzieło swojego poprzednika, upamiętniając tę niesamowitą postać kamienną tablicą. Jej poświęceniu przez ks. bp. Bernarda Szlagę towarzyszyło wzruszenie niesione pieśniami Kiedyś o Jezu chodził po świecie i Pan Jezus Już się zbliża.

Kim jest autor wyczerpującej biografii wielkiego kapłana? Krzysztof Kowalkowski urodził się 2 października 1950 roku w Gdańsku. Jest absolwentem Politechniki Gdańskiej, członkiem Stowarzyszenia Autorów Polskich, Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Towarzystwa Miłośników Ziemi Kociewskiej, Nadwiślańskiego Towarzystwa Literackiego. Wydał dziewięć monografii pomorskich wsi i parafii. Jest też współautorem kilku książek i autorem licznych prac o historii i genealogii kociewskich rodzin, m.in. Kowalkowskich. Stale współpracuje z redakcjami prasy lokalnej, publikując wiele artykułów o historii regionu i jego mieszkańców. 

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...
Na początku 1945 r., kiedy front przekroczył linię Wisły, a wojska...
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Najwyżej oceniane
Była bardzo pracowita i kochała pomagać innym. Swoją dobrocią,...
Czasami trzeba czekać wiele, wiele lat, żeby poznać swoje prawdziwe...
5 października 2013 r. w Gdańsku zmarł Henryk Napieralski, gorący...