Pechowa 72. minuta

Tomasz Aderjahn, 13 październik 2013, 02:16
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Do przerwy więcborska drużyna na trudnym terenie w Nakle radziła sobie całkiem nieźle, skutecznie wybijając gospodarzy z rytmu. Nie udało się jednak utrzymać do końca dobrego wyniku, a feralną okazała się 72 minuta, kiedy to Grom stracił dwa gole.
Pechowa 72. minuta

W pierwszej połowie spotkania w Nakle M. Kunek bronił dobrze. W drugiej połowie nie było już tak udanie. Fot. Tomasz Aderjahn

Czarni Nakło - Grom 3:1 (0:1)
Bramka: S. Pacek.
Grom: M. Kunek, P. Drobiński, W. Janicki, Ł. Bethke, M. Nowak (36' Piotr Piotrowski), A. Lizik, I. Gramenz, Patryk Piotrowski (75' P. Mucha), K. Łodziński, S. Pacek, R. Rodak.

Gospodarze spotkanie rozpoczęli z wielkim animuszem, chcąc szybko strzelić gola i pokazać, że będą absolutnie dyktować warunki gry na boisku. Ich akcje kończyły się głównie w okolicach pola karnego i brakowało pomysłu na przedostanie się pod bramkę. Goście natomiast po przeczekaniu początkowej nawałnicy po kwadransie gry zaczęli śmielej atakować. Najpierw po dograniu z rzutu wolnego ładnie obrońcom uciekł K. Łodziński, jednak źle uderzył w piłkę, a w kolejnej akcji R. Rodak został uprzedzony przez bramkarza. W 20. min na strzał z dystansu zdecydował się S. Pacek, a futbolówka nad interweniującym bramkarzem ugrzęzła w samym okienku bramki. Gospodarze natychmiast rzucili się do odrabiania strat. Dwa strzały z dystansu pewnie obronił M. Kunek. Bramkarz Gromu w 28. min  popełnił błąd, wybijając piłkę za lekko. Przejęli ją gospodarze, przeprowadzając szybką akcję, w której więcborski golkiper się zrehabilitował, ładnie broniąc strzał rywala. W 32. min Grom  bardzo bliski był podwyższenia prowadzeniae. Znakomite uderzenie z rzutu wolnego z największym trudem wybił bramkarz Czarnych. Goście do Nakła przyjechali w bardzo okrojonym składzie z dwoma rezerwowymi, a w 36. min kontuzji doznał M. Nowak i musiał opuścić boisko. W jego miejsce pojawił się Piotr Piotrowski. W doliczonym czasie pierwszej połowy jeszcze minimalnie niecelnie uderzał I. Gramenz.
Drugą połowę gospodarze rozpoczęli z wielkim animuszem, chcąc szybko odrobić straty. W dalszym ciągu czynili to bardzo chaotycznie i niewiele z tego wychodziło. Bliższy strzelenia gola był za to Grom. Po uderzeniu z rzutu wolnego przez Piotra Piotrowskiego piłka zatrzymała się na poprzeczce. Napór gospodarzy rósł z każdą minutą. W 58. min piłka znalazła się w bramce Gromu, jednak wcześniej arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Więcborską drużyną wstrząsnęła 72. min. Najpierw po strzale z rzutu wolnego piłkę przed siebie odbił M. Kunek. Z takiego prezentu natychmiast skorzystał zawodnik Czarnych, z bliska strzelając wyrównującego gola. Po wznowieniu gry ze środka natychmiast futbolówkę przejęli gospodarze i ładny strzał zza pola karnego zakończył się drugim golem. Po takim ciosie próbowali podnieść się piłkarze Gromu, jednak trudno było przebić się na pole karne rywali. W 83. min wybitą przez M. Kunka piłkę z 16. metra na połowie przejął zawodnik Czarnych i widząc, że więcborski bramkarz nie wraca, strzelił celnie z połowy boiska. W doliczonym czasie gry gospodarze jeszcze mogli strzelić czwartego gola. Na szczęście spudłowali z dwóch metrów.
- Na pewno szkoda punktów, a pomimo że Czarni byli lepsi w tym spotkaniu, to mogliśmy pokusić się przynajmniej o remis. Przed spotkaniem mieliśmy spore kłopoty kadrowe, a tu nam w pierwszej połowie wypada kolejny piłkarz. Jest ciężko, ale musimy się pozbierać i grać, tym bardziej że przed nami dwa bardzo trudne spotkania z Laskowicami i Kamionką - mówił po meczu trener Gromu S. Trzósło.

9. kolejka
Tucholanka Tuchola - Tor Laskowice 3:8, Spółdzielca Wudzyn-Kotomierz - Łokietek Wierzchucin Królewski 3:1, KS Łochowo - Fala Świekatowo 3:0, Dąbrowa Chełmińska - Sparta Przysiersk 2:2, BKS Bydgoszcz - Victoria Koronowo 5:2.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...