Sępólno

Przedsiębiorcy i rolnicy zakładają stowarzyszenie, a potem...?

Robert Lida, 30 listopad 2023, 10:00
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Przedsiębiorcy z terenu gminy Sępólno oraz rolnicy jeszcze w tym roku chcą założyć własne stowarzyszenie. Jego cele określi statut. Jest też propozycja, aby to środowisko w wiosennych wyborach do rady miejskiej wystawiło własnych kandydatów nie tylko na radnych, ale również na burmistrza.
Przedsiębiorcy i rolnicy zakładają stowarzyszenie, a potem...?

We wtorkowym spotkaniu wzięło udział około 40 przedsiębiorców i rolników z gminy Sępólno

Przedsiębiorcy i rolnicy zakładają stowarzyszenie, a potem...?

Jednym z inicjatorów powstania stowarzyszenia jest właściciel firmy ,,Acer”, Andrzej Sołtysiński

Decyzja o utworzeniu Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Rolników Gminy Sępólno zapadło podczas wtorkowego obiadu, który miał miejsce w Restauracji Słoneczna. Wzięło w nim udział około 40 przedsiębiorców oraz przedstawiciele środowiska rolniczego. To, że oba środowiska idą pod rękę i mówią jednym głosem, to chyba ewenement na skalę ogólnopolską. Spotkanie było pokłosiem protestu przedsiębiorców i rolników przeciwko podnoszeniu przez gminę lokalnych podatków na przyszły rok. Wówczas do burmistrza trafiła petycja podpisana przez 75 właścicieli sępoleńskich firm, w tym tych największych, zatrudniających najwięcej osób. Spora reprezentacja sygnatariuszy tego pisma brała udział w dwudniowych obradach komisji budżetowej. Siła ich argumentów była tak duża, że burmistrz i radni wycofali się z planowanych 15-procentowych podwyżek podatków. W przypadku podatku rolnego podwyżka miała być znacznie większa. Przedsiębiorcy nie rozeszli się tak po prostu do swoich zajęć. Ustalili, że warto by było jeszcze się spotkać w takim gronie i coś razem stworzyć. Coś, co pozwoliłoby w przyszłości mówić jednym głosem i bronić własnych interesów. Droga od pomysłu do realizacji była bardzo krótka. We wtorek doszło do spotkania, na którym jednogłośnie podjęto decyzję o utworzeniu stowarzyszenia. Zebranie założycielskie ma się odbyć jeszcze w tym roku. Inicjatorzy tego pomysłu grają w otwarte karty, nie chowają się po kątach, nie zamykają w gabinetach, tak jak to robią tak zwani lokalni politycy. Uczestnicy spotkania mówili wprost, że wiele działań władz gminy im się nie podoba, ale z drugiej strony nie chcieliby toczyć z nimi wojny. Raczej mobilizować, podpowiadać, pomagać i doradzać burmistrzowi, jaki by on nie był. – Jest jeden warunek. To nie może być stowarzyszenie przy burmistrzu czy dla burmistrza. To ma być stowarzyszenie całkowicie niezależne – padała propozycja, którą wszyscy zaaprobowali. Przedsiębiorcy i rolnicy nie ukrywają, że w nowym samorządzie gminy, który zostanie wybrany wiosną przyszłego roku, bardzo chętnie widzieliby swoich przedstawicieli. Nie jest również tajemnicą, że trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami na nowego burmistrza. Niestety, Waldemar Stupałkowski nie znajduje wspólnego języka z lokalnym biznesem. Przyczyna jest bardzo prosta, on nigdy nie pracował w prywatnej firmie i nigdy jego pensja nie była uzależniona od tego, co wyprodukuje, ile tego wyprodukuje i czy to w ogóle ktoś kupi. 
W tej chwili w zasadzie wszystkie rady okupują emeryci lub ludzie, którzy pracowali w „budżetówce”. We wtorkowym spotkaniu wziął udział radny Janusz Tomas. Z jednej strony przedsiębiorca, a z drugiej radny uważany za prawą rękę burmistrza Stupałkowskiego. Podczas spotkania Janusz Tomas wreszcie powiedział całą prawdę na temat lokalnych samorządów:
– To wszystko jest nasza wina. Dlaczego przedsiębiorcy nie chcą uczestniczyć w pracach rady? Tylko na pozór wydawałoby się, że to jest łatwa sprawa. Trzeba składać oświadczenia majątkowe. Który z was się odważy pokazać swoje oświadczenie majątkowe? Tylko ja zostałem, który je pokazuje. Uważam, że to powinno być inaczej. To powinno być zdeponowane w razie jakiejś malwersacji czy czegoś takiego. Wówczas rady byłyby mocniejsze o ludzi doświadczonych, o ludzi nieprzypadkowych, którzy do rady idą tylko zarobić, śpiochów. Tacy też bywali. Tacy ludzie trafiają do rady. Radny musi podzielić dwie sprawy. Sprawy radnego, czyli ogólnie spojrzeć na gminę i na przedsiębiorców – mówił radny Tomas. W tym przypadku zgadzamy się z każdym jego słowem.
– Jest wśród nas wielu młodych, którzy teraz decydują w wyborach. Już czas powiedzieć, że bieda nie jest cnotą. Z tych oświadczeń dowiadujemy się, że ważny radny ma 1.800 złotych emerytury i 2 tysiące oszczędności. Tacy ludzie nami rządzą – dodał jeden z przedsiębiorców.
Również z tymi słowami trzeba się zgodzić. Zawsze przy takich okazjach przedsiębiorcy przywołują postać burmistrza Jana Kabacińskiego, który do spraw gminy podchodził jak przedsiębiorca, a nie jak urzędnik czy urzędas. Z uwagą będziemy się przypatrywać działaniom przyszłego stowarzyszenia. To nie ma być zamknięte towarzystwo. Jego pomysłodawcy zapraszają wszystkich rolników i podmioty gospodarcze, które funkcjonują na terenie gminy Sępólno, te duże i jednoosobowe. Akces do stowarzyszenia wyraził największy sępoleński pracodawca, czyli firma MDD, ale może to być również pani fryzjerka czy rodzinny sklepik. 
To, co stało się w Sępólnie, stało się już inspiracją dla mniej i bardziej odległych miast. Do naszych przedsiębiorców dzwonią koledzy prowadzący działalność w innych regionach i pytają: – Jak wy to robicie?
Po prostu, w jedności siła. Dzięki temu gmina Sępólno znajdzie się w elitarnym gronie gmin, które nie podwyższają lokalnych podatków na przyszły rok. Również tych, które dotyczą zwykłych mieszkańców.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...