Sparingi w regionie

Tomasz Aderjahn, 09 marzec 2014, 04:00
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Po pewnej wygranej z Taxusem drużyna Gromu w kolejnym sparingu miała zdecydowanie bardziej wymaganego rywala, jakim bez wątpienia była Sparta Złotów. Kibice oglądający spotkanie na małym boisku w Wituni z pewnością byli usatysfakcjonowani. W weekend dwa spotkania sparingowe rozegrała natomiast drużyna Kamionki. Najpierw w sobotę zagrała z Chojniczanką II, a w niedzielę zmierzyła się z LZS Płocicz. Oba spotkania przegrała 3:2.
Sparingi w regionie

Jeden z efektowniejszych strzałów przewrotką piłkarza Sparty na bramkę Gromu. Fot. Tomasz Aderjahn

Grom - Sparta Złotów 2:2 (1:2)
Bramki: M. Tuński, M. Nowak.
Grom: M. Tuński (D. Szczygieł), A. Lizik, M. Garsztka, Ł. Bethke, Piotr Piotrowski, P. Mucha, J. Słomski, R. Rodak, Patryk Piotrowski, K. Hrycajewski, P. Herzberg - M. Nowak, H. Grajczyk, P. Drobiński, M. Kwasigroch, Woj. Janicki, K. Frankowski, M. Tuński.

Trener Gromu S. Trzósło kolejny raz miał do dyspozycji szeroką kadrę piłkarzy, a że rywal był wymagający można było sprawdzić przydatność poszczególnych zawodników. Drużyna ze Złotowa całkiem nieźle radzi sobie w wielkopolskiej lidze okręgowej, zajmując po rundzie jesiennej wysokie czwarte miejsce. W szeregach Sparty można było dostrzec zawodnika Krajny R. Wrzesińskiego.
Drużyna ze Złotowa mocno rozpoczęła spotkanie, spychając Grom do głębokiej defensywy. Jej pierwsza groźna akcja w 8. min się powiodła. Po chwili kolejny raz groźnie zrobiło się pod bramką Gromu, ale tym razem mocne uderzenie rywala pewnie obronił M. Kunek. Od 15. min pojedynek zaczął się wyrównywać, coraz częściej przy piłce przebywali gospodarze, a pierwszy groźny strzał oddali w 28. min. P. Mucha mocno uderzył z dystansu. Nie zaskoczyło to jednak bramkarza Sparty, który skuteczną interwencją wybił piłkę za bramkę. Dwie minuty później ten sam piłkarz ponownie z dystansu uderzał tuż nad poprzeczką. Odpowiedź gości była natychmiastowa, na szczęście na posterunku był M. Kunek. W 40. min Grom nie miał już tyle szczęścia. W polu karnym zawodnik Sparty w łatwy sposób wymanewrował obronę Gromu i strzałem w samo okienko nie dał szans więcborskiemu golkiperowi. Prowadzący spotkanie Waldemar Janicki nie dawał obu ekipom wytchnienia i przedłużył pierwszą połowę o 7 minut. W tym czasie Grom z dwóch sytuacji wykorzystał jedną. Najpierw M. Tuński ładnie przepchnął się z obrońcą Sparty i będąc na czystej pozycji, zdobył pierwszego gola dla swojej drużyny. Bliski doprowadzenia do remisu był jeszcze M. Kwasigrach, jednak w ostatniej chwili został uprzedzony wślizgiem przez bramkarza.
W przerwie S. Trzósło dokonał korekt w składzie i Grom prezentował się zdecydowanie lepiej. W pierwszych minutach powinno paść kilka bramek. Dobrą sytuację zmarnował Wojciech Janicki, z bliska strzelając głową tuż nad poprzeczką. Minutę później P. Mucha dobrze uderzył z rzutu wolnego, a bramkarz obronił z największym trudem. Piłkę  również tuż nad poprzeczką posłał K. Frankowski. Sparta odpowiedziała podobnym strzałem. Po mocnym początku spotkanie straciło nieco na szybkości, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, ze wskazaniem na gospodarzy. Ciekawie pod bramkami zrobiło się dopiero w końcówce. Strzał głową M. Tuńskiego instynktownie odbił bramkarz gości i piłka zatrzymała się na słupku. W odpowiedzi zawodnik Sparty zmarnował fantastyczną sytuację, pudłując z kilku metrów. Ataki Gromu jeszcze się nasiliły. Kolejny raz niecelnie strzelał Wojciech Janicki, a w doliczonym czasie gry M. Nowak strzałem głową doprowadził do remisu.
- Pierwsza połowa słaba w naszym wykonaniu. Dopiero w końcówce, jak zmieniałem kilku piłkarzy zrobiło się zdecydowanie lepiej. W drugiej nasza gra była już zdecydowanie lepsza. Mieliśmy kilka sytuacji, podobnie zresztą jak goście. Skuteczność tym razem zawodziła. Sparing mógł się podobać i można go uznać za udany. Sparta to dobra drużyna, a na jej tle wypadliśmy całkiem przyzwoicie - mówił po meczu trener Gromu S. Trzósło.

Chojniczanka II - Kamionka 3:2 (2:0)
Bramki: R. Lica 2.
Kamionka: K. Sowiński, R. Lica, Sz. Tusznio, S. Gołabek, M. Stryszyk, A. Żuchowski, D. Kobus, B. Lepak, K. Samul, P. Bukowski, D. Warmke - M. Trąbka, D. Betin, Ł. Krauze, K. Januszewski.

Do składu Kamionki po długiej przerwie powrócił Rafał Lica i był jednym z wyróżniających się piłkarzy. W składzie Chojniczanki II można było dostrzec niemal wszystkich zawodników, którzy zimą rywalizowali w sępoleńskiej lidze halowej w ekipie Okrąglak Karczma Jeleń Trociński.
W pierwszych minutach drużyna Chojniczanki II zdominowała poczynania na boisku, ostro ruszając na bramkę Kamionki. W 8. min jeden z chojnickich piłkarzy skutecznie przepchnął się między obrońcami Kamionki i pięknym strzałem w samo okienko nie dał szans K. Sowińskiemu. Po 3 min kolejna szybka i składna akcja Chojniczanki II skończyła się utratą drugiego gola. Drużyna Kamionki dopiero w 20. min pierwszy raz groźnie zaatakowała bramkę rywala. Z połowy boiska R. Lica ładnie dograł piłkę do D. Warmkego, który będąc na znakomitej pozycji strzelił mocno, jednak na posterunku był bramkarz gospodarzy. Po kilku minutach Kamionka jeszcze raz próbowała zaatakować bramkę rywali. Z boku pola karnego faulowany był D. Kobus. Dośrodkowanie z rzutu wolnego nie przyniosło żadnego zagrożenia, a szybką kontrę Chojniczanki w ostatniej chwili skutecznym wślizgiem przerwał Sz. Tusznio. W 39. min sytuację sam na sam z rywalem wygrał K. Sowiński, a w samej końcówce pierwszej części R. Lica na 30. metrze  przejął piłkę zagraną przez obrońców. Na szybkości wbiegł w pole karne, a strzał po ziemi trafił w słupek.
Po zmianie stron i zmianach w obu składach gra się nieco wyrównała. Bramkę rywala próbowali również częściej atakować piłkarze Kamionki. W 48. min M. Stryszyk, widząc wychodzącego bramkarza, ładnie go przelobował, a zmierzającą do siatki piłkę zdołali wybić obrońcy. Szybką akcją próbowali odpowiedzieć gospodarze, jednak na posterunku był K. Sowiński i przechwycił dośrodkowanie. W 51. min mocnym strzałem z dystansu popisał się R. Lica i bramkarz Chojniczanki II mógł jedynie piłkę do siatki odprowadzić wzrokiem. Z ataków w nie rezygnowali również gospodarze i wykorzystując zawahanie obrońców Kamionki, strzelili trzeciego gola. Na tym nie zakończyły się emocje w tym pojedynku. Drużyna z Kamienia, nie mając nic do stracenia, próbowała jeszcze pokusić się o kolejne gole. Udało się tylko zdobyć jednego. W polu karnym faulowany był M. Trąbka i arbiter odgwizdał rzut karny, którego pewnym strzałem na drugiego gola zamienił R. Lica. W końcówce kamieńscy piłkarze jeszcze bliscy byli doprowadzenia do wyrównania, jednak nie wykorzystali już żadnej z wypracowanych okazji.
- Rozpoczęliśmy spotkanie zdecydowanie za miękko. Nie było dokładnego krycia, a piłkarze Chojniczanki II mający szybkich zawodników praktycznie bez większych kłopotów przedostawali się na nasze pole karne. W połowie pierwszej połowy już to skorygowaliśmy, zaczęliśmy grać zdecydowanie odważniej i było dużo lepiej - mówił po meczu trener Kamionki S. Gołąbek.

W niedzielne przedpołudnie Kamionka zagrała sparing na boisku w Płociczu z miejscową drużyną, występującą w lidze powiatowej. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem ekipy LZS Płocicz 3:2.
- Niestety, na boisku w Płociczu nie było możliwości normalnej gry. Nie pozwalało na to boisko. Zagraliśmy to spotkanie głównie za względu na tych piłkarzy w naszym zespole, którzy nie mogą w tygodniu normalnie przyjechać na treningi. Ważne, żeby sobie pobiegali. Zawsze to lepsze niż zwykły trening - mówił o meczu w Płociczu trener Kamionki S. Gołąbek.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
– Kilka tygodni temu pisaliście o apelu samorządowców w sprawie...
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...