Starosty pomysły na internat

Robert Środecki, 19 styczeń 2014, 07:31
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Internat Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sypniewie lata największej świetności ma już dawno za sobą. O tym miejscu zapomnieli uczniowie technikum i władze powiatu sępoleńskiego. Starosta pomimo licznych protestów zamierza nieruchomość sprzedać. Do podjęcia takiej decyzji skłoniła go fatalna kondycja finansowa powiatu. Trudno uwierzyć, że jeszcze dwa lata temu Tomasz Cyganek miał kilka pomysłów na zagospodarowanie budynku.
Starosty pomysły na internat

Internat ZSCKR w Sypniewie. Fot. Robert Środecki

Kilkanaście lat temu internat zlokalizowany przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sypniewie tętnił życiem. Był schronieniem i miejscem wypoczynku dla wielu uczniów spoza powiatu uczęszczających do pobliskiej szkoły. Z biegiem czasu liczba uczniów zaczęła spadać, co przełożyło się na pustki w internacie. Jeszcze dwa lata temu starosta sępoleński miał kilka pomysłów na zagospodarowanie obiektu. Początkowo miał tam powstać młodzieżowy ośrodek wychowawczy. – Nie jesteśmy w stanie zagospodarować internatu i wypełnić go młodzieżą, dlatego pozytywnie odnoszę się do tego pomysłu. Jeżeli będzie to zrobione z głową, to przyniesie to korzyści wszystkim – mówił na naszych łamach Marian Basa, dyrektor ZSCKR w Sypniewie. Starosta dokonał wstępnych szacunków, z których wynikało, że roczny koszt utrzymania placówki wyniesie około 2,44 mln zł. Roczna subwencja oświatowa, jaką otrzymałby powiat przy optymalnym zagospodarowaniu przestrzeni, pokryłaby wszystkie koszty związane z bieżącym funkcjonowaniem. Po upływie kilku miesięcy i podjęciu uchwały intencyjnej dotyczącej powołania do życia młodzieżowego ośrodka wychowawczego władze powiatu wycofały się z realizacji planów. – Odbyliśmy szereg spotkań z fachowcami, którzy uświadomili nam, że utworzenie takiej  instytucji generuje olbrzymie koszty, na które nie jesteśmy przygotowani. Mają one związek z przystosowaniem obiektu do wszystkich wymogów bezpieczeństwa – tłumaczył starosta.
Gdy idea utworzenia młodzieżowego ośrodka wychowawczego ostatecznie upadła, samorządowcy wpadli na kolejny pomysł. W internacie chcieli umiejscowić placówkę opiekuńczo-wychowawczą podobną do tej, która funkcjonuje w Więcborku. Od tamtego czasu minęły dwa lata. Powiat znalazł się na skraju finansowej przepaści, co skłoniło starostę do zaplanowania sprzedaży internatu. Spotkało się to z natychmiastową reakcją społeczności szkolnej.
– W wieloletniej prognozie finansowej powiatu zauważyliśmy, że internat wpisany jest do sprzedaży – powiedział na spotkaniu ze starostą burmistrz Więcborka Paweł Toczko. – W wieloletniej prognozie finansowej powiatu nie ma zapisu bezpośredniego o sprzedaży tego obiektu – mówił na spotkaniu w Sypniewie starosta. Tydzień później podczas sesji rady powiatu skarbnik Anna Hajduk-Kowalczyk potwierdziła, że  prognozowane dochody ze sprzedaży mienia dotyczą internatu. Tak więc starosta zagrał na nosie całego grona pedagogicznego, które pojawiło się na spotkaniu w Sypniewie.
Władze szkoły oraz przedstawiciele więcborskiego samorządu słusznie domagają się remontu obskurnego internatu. Szkole z racji masowej wyprzedaży jej majątku należy się to w szczególności. Starosta nie chce słyszeć o remoncie. Jeśli nie uda się go odwołać ze stanowiska to nadal będzie dążył do wyprzedaży resztek majątku należącego do powiatu w celu uratowania budżetu.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...