Szkoła na peryferiach

Robert Lida, 03 marzec 2013, 01:10
Średnia: 0.0 (0 głosów)
Atmosfera wokół Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sypniewie zrobiła się gęsta. Pogłoski o jej zamknięciu czy uruchomieniu procedury odwołania dyrektora na pewno nie służą placówce z ponad 50-letnią tradycją. Dyrekcja szkoły ma pomysły na jej wzmocnienie, trzeba jej tylko dać szansę. Odpowiedź na wiele pytań dało czwartkowe spotkanie komisji edukacji, odbywające się właśnie w Sypniewie.
Szkoła na peryferiach

Dyrektorzy Halina Zapalska i Marian Basa przedstawili komisji wizję funkcjonowania szkoły. Fot. Robert Lida

Komisja zajęła się trzema aspektami funkcjonowania szkoły: współpracą z obecnym właścicielem dawnego gospodarstwa szkolnego, perspektywami rozwoju oraz sposobem zagospodarowania jej obiektów. Najważniejsze słowa padły jednak na końcu.
– Ani moją intencją, ani zarządu nie jest zmiana obecnie funkcjonującej w powiecie sieci szkół ponadgimnazjalnych. Uważam, że możemy i powinniśmy ją utrzymać. Czy nam się to uda? Tego nie wiem – powiedział starosta Tomasz Cyganek, dając wyraźny sygnał, że istnienie szkoły, póki co, nie jest zagrożone.
W posiedzeniu komisji wziął udział Janusz Wielgosz, obecny właściciel dawnego gospodarstwa szkolnego, który tydzień wcześniej przegrał proces sądowy z Zakładem Mleczarskim w Zalesiu o zapłatę odszkodowania za zerwanie umowy kontraktacyjnej na dostawę mleka. O tej sprawie pisaliśmy wielokrotnie rok temu. Współpozwanym w tej sprawie był powiat, który przed sądem reprezentował dyrektor szkoły Marian Basa. Powództwo wobec powiatu sąd oddalił, więc zagrożony zwolnieniem dyrektor Basa zanotował poważny sukces. Wielu myślało, że ta sprawa będzie rzutować na dalszą współpracę z Wielgoszem, ale chyba tak nie jest.
– Chcielibyśmy, aby nasi uczniowie odbywali praktyki w gospodarstwie pana Wielgosza. Poza tym mamy czterdzieści umów z rolnikami indywidualnymi, którzy mogą przyjąć naszych uczniów – mówił Marian Basa.
– Myślę, że to spotkanie jest bardzo potrzebne. Były między nami sytuacje pozytywne i negatywne, ale to nie czas i miejsce, aby tym się zajmować. Kiedyś w wywiadzie prasowym powiedziałem, że dobro tej szkoły leży mi na sercu i to podtrzymuję. Stąd pochodzi spora część mojej rodziny, a ja jestem sentymentalny, chociaż czasami mnie to gubi. Jestem w stanie zorganizować te praktyki, mam odpowiedni i nowoczesny sprzęt oraz pracowników z przygotowaniem pedagogicznym. Szkoda, aby ta szkoła umarła. Jeśli tylko będę mógł, to pomogę. Czekam na harmonogram praktyk – zadeklarował publicznie Janusz Wielgosz.
Na jednym z grudniowych posiedzeń zarządu powiatu dyrektor ZSCKR zaprezentował plan naprawy dla szkoły. Chodzi głównie o pozyskanie większej liczby uczniów. Wówczas pomysły te nie znalazły akceptacji. Tym razem Marian Basa i jego zastępczyni Halina Zapalska przygotowali się perfekcyjnie do odpowiedzi, a swoimi pomysłami zaskoczyli starostę i członków komisji.
– Nie da się pozyskać nowych uczniów do klas dziennych. Po prostu liczba absolwentów gimnazjów stale maleje – przyznał Marian Basa.
Dlatego szkoła chce pozyskać słuchaczy do szkół zaocznych i kursów kwalifikacyjnych. Stąd pomysł utworzenia liceum ogólnokształcącego dla dorosłych. Za takim rozwiązaniem przemawiają pewne liczby. Okazuje się, że w istniejących szkołach zaocznych słuchacze z powiatu sępoleńskiego stanowią mniejszość. Większość to osoby z Wielkopolski, a nawet Pomorza. Po prostu w tamtych regionach nie ma tego typu szkół. Ponadto planuje się uruchomienie policealnej szkoły turystyki wiejskiej oraz szkoły wielozawodowej, kształcącej fachowców w różnych dziedzinach. I znowu okazuje się, że takiej szkoły nie ma w Łobżenicy więc w praktyce położenie Sypniewa na granicy województw może okazać się atutem sypniewskiej placówki. Już dzisiaj szkolny bus codziennie przywozi sześcioro uczniów z Witrogoszcza. Jest też pomysł na tworzenie klas zawodowych o charakterze integracyjnym, do których mogliby uczęszczać uczniowie z orzeczeniami poradni psychologiczno-pedagogicznej. W takim wypadku subwencja na ucznia niepełnosprawnego wynosi 1,4 kwoty bazowej. Koszty funkcjonowania szkoły ma obniżyć również łączenie klas technikum i zasadniczej szkoły zawodowej w realizacji przedmiotów zawodowych. Nowe zasady kształcenia zawodowego oraz nowa podstawa programowa umożliwiają takie rozwiązanie. Pozwoliłoby to na ograniczenie liczby godzin dydaktycznych i dodatkowe oszczędności.
Komisja przychyliła się do części przedstawionych propozycji, a analizę pozostałych rozwiązań zleciła zarządowi. Ostateczne decyzje należą do zarządu. Trzech członków zarządu to również członkowie komisji edukacji. Mało tego, trzech członków zarządu to mieszkańcy Sypniewa. Z tej trójki jeden był dyrektorem tej szkoły, a drugi jest jej absolwentem.

Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...